Witam wszystkie forumowiczki wróciłam. Długo nie pisałam nic ponieważ było mi wstyd sie tutaj pokazać i spojrzeć wam prosto w oczy. Niestety czekając na dietę ustalona przez moja nowa dietetyczkę za bardzo sobie pofolgowałam w jedzeniu, szczególnie że w tym czasie były święta wielkanocne i zero kontroli nad tym co jadłam. W rezultacie wylądowałam z wagą 121,70 kg. Ale od 10 kwietnia dostałam moja dietę i ostro sie wzięłam za zrzucenie zbędnego balastu i przez 7 tygodni udało mi sie pozbyć 12 kg. Mam teraz bardzo sympatyczna dietetyczkę która w diecie uwzględnia moje uzależnienie od słodyczy i prawie codziennie mam coś słodkiego do zjedzenia a to 4 kostki czekolady albo batona nestle fitness albo banany zapiekane z cukrem waniliowym i cynamonem pychota. głównym mottem mojej dietetyczki jest to by dieta mi smakowała i o dziwo smakuje
Zakładki