-
annahanna5 Jakie tam ważenie? Żeby rano sie zważyć, to trzeba wcześniej wstać,a nie na 15 minut przed rozpoczęciem pracy. W każdym razie,po przemyśleniu, odczekam do poniedziałku z tym ważeniem. Podelektuję się domysłami jaka to ja jestem już lekuśna! A dzisiaj idzie mi tez bardzo dobrze, jestem na warzywach i dobrze mi z tym.
Pozdrawiam wszystkich!
-
halllo jest tu ktoś ...hophop..ho0p..hop cio tam słychac u Ciebie
-
Ach, jakoś tak licho mi idzie.Wcale nie idzie raczej.Dzisiaj,co prawda dietkować udało mi sie dobrze do tej pory, na długim męczącym spacerze tez byliśmy,ale wczorajszego dnia absolutnie chwalić nie mogę.Dzisiaj tez jeszcze nie koniec.... Tak bym chciała już tylko na herbacie dotrwać do końca dnia.... Taka łakoma jestem, że sama na siebie jestem zła, cóż kiedy ta złość przychodzi za późno.
gloor - dzięki za odwiedziny, jak widać,nic dobrego nie wynika z mojego odejścia od kompa i forum. Pozdrawiam!
-
aj nie mow.... bedzie dobrze glowa do gory... nie trzeba sie zrazac malymi porazkami, bo kazdy takie ma.. wiec glowka do gory... moze byc tylko lepiej pozdrawiam muaaa :*
-
Dzięki Ci wielkie Majeczkaaaaa ! Tego mi trzeba teraz - wsparcia,dzięki! Na razie dobrze sobie radzę,wypiłam 2 kubki soku warzywnego bardzo rozcieńczonego wodą i pohamowałam jak na razie apetyt. Mam nadzieje na udany dziś dzień.
-
moja kochana, grunt to pozytywne nastawienie, przeczytaj watki dziewczyn z wielkimi sukcesami i powiedz sobie ze Ty tez tak mozesz- bo mozesz!! uda sie, i nie zrazaj sie malymi przewinieniami, kazdy je popelnia bedzie dobrze, napewno, wierze w to
-
I jak ważenie, bo to chyba dziś miało być??
-
Ivett - następne pytanie proszę!To jest takie niedyskretne...... A tak poważnie to nie mam czym sie chwalić, na wadze taki baaardzo okrojony kilogramik więc nie poprawiam suwaczka, zrobie to kiedy będzie porządny kilos. Tak jakos ten tydzien przemknął mi na przegranej jednak walce ale widzę, ę to na skutek zaniedbywania ruchu.Tak, tak, sama to widzę! Po basenie czy długim spacerze od razu inaczej sie czuję,a kiedy nie ruszam się to sama dieta jakby mało skuteczna była, a poza tym jak bardzo muszę walczyć o jej utrzymanie. Kiedy zaś jestem na spacerze to nie jem,nie myślę o jedzeniu,a po powrocie już, bo dla mnie największa walka toczy sie w kuchni wieczorem,a chodzę późno spać. nic nie jem! Tylko piję.I musi to dać w końcu efekty. Z tym niejedzeniem to dopiero wczoraj i dzisiaj tak jest
bo dla mnie najciężsa walka toczy się dopiero wieczorem w kuchni,a chodzę bardzo późno spać,tego też na razie nie jestem w stanie zmienić.No ale ważniejsze od suwaczka jest, że na dzisiejszym spacerze koleżanka powiedziała mi, że wyraźnie zeszczuplałam. Śmiać mi sie chciało ale on a twardo trzymała się swojej wersji, że brzuch zgubiłam. Milutko było.
Tak więc poprawie sie jeszcze w tym tygodniu, bo jutro tez umówiliśmy się na długi spacer (dzisiaj było ponad 7 km w lesie, po nierównym terenie (według mnie było ciągle pod górę) i ta moja waga w końcu musi pęknąć. Pozdrawiam Cię serdecznie i bardzo dziękuję za wsparcie.
Anka
-
Droga imienniczko. Nie wiem jak to działa u Ciebie, ale mnie uskrzydla każdy, nawet najdrobniejszy sukces. Stracone 0,5 kg- zaznaczam na suwaczku, komplement znajomych, że schudłam- dziękuję i mówię, że pracuję nad tym. Życzę wytrwałości na codzień i od święta.
-
Jest! Jest! Jest! Mam znowu 1 kilos mniej! To działa! Naprawdę dziewczyny !
Stwierdziłam, że u mnie najlepiej działa kiedy po wieczornym spacerze nic już nie jem tylko pije.No ale u mnie to właśnie jest najtrudniejsze.Huraaaa!!!
annahanna5 - Masz rację, trzeba sie cieszyć każdym najmniejszym zgubieniem,bo z tego składają się nasze tony!
Miłego dnia wszystkim zyczę!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki