-
20 lipca 2008r. dzień 8
Było: 110,3
Jest: 108,9
Ubyło w ciągu tygodnia: -1,4
Zjadłam:
musli 50g (209,5) z mlekiem 1,5% 200ml (96)
sok pomidorowy 250ml (52,5)
jogurt naturalny (149,6) + ananas 214g (115,56)
2 wafle ryżowe (60)
razem: 683,16
ćwiczenia:
rano 5.00 - 7.30: rower 90 min
wieczorem: twister 2x10min (20min) + taniec 60 min
razem: 2h 50 min
nie było źle
pielęgnacja:
poranne i wieczorne balsamowanie
maseczka na buźkę z glinki mineralnej (oczywiście męska część rodziny przechodziła stan ogólnego przerażenia na mój widok)
błotko guam na uda
a ostatnie dwa dni wolałabym wyrzucić z dietetycznego życiorysu (6 i 7)...jeszcze przed snem miałam napad, więc waga wysoka i tylko 1,4kg na minusie w pierwszym tygodniu...
----------------------------------------------------------------------------------------------------
21 lipca 2008r. dzień 9
motto na dziś: "Kiedy napotkasz skały, nie użalaj się nad sobą i nie narzekaj na kolejną klęskę. Pamiętaj, że w żYCIU NIE MA KLęSK!!! Są tylkoREZULTATY"
na dobry początek dnia woda z cytrynką na czczo wypita i sok z aloesu też. Zaraz trzeba upolować jakieś jedzonko na śniadanie
Oglądałam wczoraj film "Penelope", który nastroił mnie pozytywnie i dał mi wiarę, że na świecie istnieją ludzie, którzy nie patrzą tylko na wygląd....Polecam film
Wklejam krótki opis:
Osadzona we współczesności niezwykła bajka o młodej kobiecie, Penelope Wilhern (Christina Ricci), która chociaż urodziła się w zamożnej rodzinie, jest bardzo nieszczęśliwa. A wszystko przez rodzinną klątwę, która może być zdjęta jedynie wtedy, kiedy ktoś pokocha Penelope. Problem w tym, że klątwa sprawiła, że Penelope ma twarz świnki, co skutecznie odstrasza wszystkich potencjalnych kandydatów. I kiedy zaczyna już brakować kandydatów dla dziewczyny, reporter Lemon (Peter Dinklage) postanawia wynająć Maxa (James McAvoy), aby udawał jednego z kandydatów. Lemon chce w ten sposób zrobić zdjęcie tajemniczej Penelope. Podczas spotkania z Penelope Max uświadamia sobie, że żywi uczycie do niej. Nie chcąc jednak jej zawieść ani wyjawić prawdziwego powodu spotkania, postanawia zniknąć. Penelope poruszona tą zdradą ucieka z domu i postanawia żyć własnym życiem. Wkrótce poznaje Annie (Reese Witherspoon) - swoją pierwszą prawdziwą przyjaciółkę.
przed snem obejrzałam też 27 sukienek. Film trwa prawie 2 godziny...jest lekki i nie nudzi (no może w niektórych momentach). Nie wiem co jest na końcu, bo padła mi bateria w laptopie a ja byłam zbyt zmęczona , żeby szukać zasilacza....dziś dokończę.
asq25 noo kochana, dla mnie coś niedozwolonego to już WILEKA WPADA )
ale staram się z tym walczyć i żyć dalej, prowadzić się dietkowo i ćwiczyć
buźka :*
Cauchy dzięki Tobie staram się polubić siebie, tzn. od zawsze miałam świadomość, że nie można się zniżać do parteru itp, itd. trzeba się kochać i szanować,dbać o siebie etc. ale w którymś poście napisałaś, że tylko i wyłącznie ja spędzę sama ze sobą całe życie, nie ważne kto będzie obok....mocno dało mi to do myślenia. Staram się siebie pokochać, taką jaką jestem, z rozstępami i nogami w konkretnej literce "x" ...jest to trudne, ale jednocześnie i bezcenne...bo przytaczając powyższy film, Penelope zmieniła się dopiero wtedy, gdy zaakceptowała siebie taką, jaką jest...czyli ze świńskim ryjkiem...
odnośnie kolegi, to się z nim nie spotkałam. Wiem, że czasami warto podejmować próby, ale...ja naprawdę bym się źle czuła, on jest w moim wzroście, jest drobny, chudy i wątły...wyglądalibyśmy komicznie. Dlatego chcę jeszcze poczekać...jeśli będzie miał w sobie choć trochę dodatkowej cierpliwości ...to pójdziemy na ten spacer.
A teraz uciekam, życzę miłego poniedziałku i wpadnę przed snem na kontrolę.
Buźka!
-
Oj wystawiasz go na próbę...
-
ogladałam 27 sukienek i bardzoo mi sie podobał film taki wąłsnie jak piszesz lekkie fajny to doogladaj go hihihih:P:P
noo motoo na dzien dzisiejszy bardzooo mi sie podoba
milego dietkowego dnia ;*
-
-
-
puellcia on już wiele takich prób przeżył, ostatnio długo się do mnie nie odzywał, można rzec, że wcale, bo miał dziewczynę z którą jakiś czas temu się rozstał ... więc postanowił sobie o mnie przypomnieć. Powiedziałam mu, że mam swoje powody dla których jeszcze nie doszło do naszego spotkania, ale nie są one związane z jego osobą.....
asq25 ..dokończyłam oglądać, obstawiałam jednak w bardzo niewielkim procencie, że można jednak ona będzie z tym swoim szefem, gdy mu powiedziała co do niego czuje...a potem cmok, cmok i jakoś się odkochała dzisiaj czeka kolejny film do obejrzenia, "ps.kocham cię" oczywiście z błotkiem na moich grubych udkach..
Kasikowa ważne by siebie akceptować, pracuję nad tym każdy ma czasami cienki dzionek, ale ważne by te złe nie przeważały nad tymi dobrymi...
Cauchy <- specjalnie dla ciebie
Mówiąc szczerze z każdym dniem wzrasta mój poziom akceptacji dla siebie, mam świadomość, że dbam o siebie, zwracam uwagę na to co jem, ćwiczę, balsamuję się, staram się uśmiechać....dieta jest fajna (tak generalizując ) ale z drugiej strony...jest to poważne ćwiczenie silnej woli...gdybym mieszkała sama (no nie sama, z kotem albo psem, bo boję się spać sama... ) to już dawno byłabym szczypiorkiem! Wiem, że potrafię wytrzymać na diecie i ćwiczyć intensywnie, ale rodzinka to moja dodatkowa kłoda pod nogami...wczoraj jedli późno kolację i jeszcze pytali na co ja mam ochotę...a ja miałam taki nastrój, że pożarłabym konia z kopytami + podkowy na deser...dzisiaj objadali się pierogami ruskimi (kocham!) i wafelkami z czekoladą ...tortura! o mały włos a jeszcze bym zjadła ....ale dałam radę! ufff.....
a wpaść nie wpadnę, znaczy się w ten drugi sposób, bo nawet nie ma mnie zapłodnić, hehe no, może przesadzam, może ktoś by się znalazł
...tymczasem raport:
jedzonko:
2 wafle ryżowe (60) cienko posmarowane serkiem z ziołami (5
sok warzywny VEGA "tymbark" 500ml (115)
2 łyżki bigosu - hmmm (80?)
jogurt naturalny Danone (149,6) + banan (95) + 2 kiwi (117) + brzoskwinia (46)
razem: 720,6
OBIECUJę SIę POPRAWIć !!!!!!!! MóWIę SERIO!!!!!
Jutro będzie tysiak ale zdrowy tysiak!
ćwiczenia:
Twister 10 min
8min (rozciąganie x3, ramiona x3, brzuch x1 <- było zdecydowanie lepiej niż ostatnim razem ) = 56 min
razem: 66 min = 1 h 06 min
coś mało tego ruchu
pielęgnacja:
poranne balsamowanie
...będzie i wieczorne oraz błotko guam na uda a przy tym film (miło)....
...buźka :*
-
3mam za Ciebie mocno kciuki i wierze, ze nam sie uda..
ja mam 24 lata (ojoj jak ten czas leci a czuje sie jakbym miala 19
ale czujemy pewnie to samo..
powiem Ci, ze ja nie pamietam kiedy cos w sklepie normalnyhm ostatni raz kupilam
zawsze jak ide z kolezanka na zakupy nawet nie mysle,zeby kupic cosdoubrania,kupuje albo torebki alboportfeleitd
na dzinsowe spodnie, bluzke ladna nie ma szans....
ale uda sie nam, powolutku osiegniemy cel.
najwazniejsze,ze zaczelas, i mam pytanko,jak cwiczysz?
Pozdrawiam cieplo i zycze udanego dietkowego dnia
ja jestem 2 dzien na kopenhaskiej..
-
witaj MMRose
noo i co jaki był film PK KOCHAM cIE?? bo też ostatnio zastanawiałam sie czy go nie ściągnać
nooo powiem CI ze ja od poczatku podejrzewalam ze bedzie cos miedzy Nia a tym drugim gosciem nie szefem ale to z tym odkochaniem bylo dobre hihih:P:P
no a za ilośc jedzenia wczorajszego bede tak kopac po dupie ze bedzie cała w siniakach!!!!! dzis ma byc tysiąc jasne kochaniutka? szkoda zdrowia ...
ruchowo tez cudnie wczoraj no nic tylko chwalic
milego dnia mała!!
-
22 lipca 2008r. dzień 10
Jedzonko:
dobiłam do wypatrywanego 1000 przy liczeniu kalorii, ale o 21.00 zaczęłam jeść jak świnka, która nigdy nic nie jadła
Mam i miałam mega wyrzuty sumienia
Byłam/jestem na siebie wściekła...
ćwiczyłam 40 min 8ABS...chociaż tyle dobrego...
--------------------------------------------------------------------------------
23 lipca 2008 r. dzień 11
Wyrzutów sumienia ciąg dalszy...
Jednak nie zaprzestaje walki, wodę na czczo z cytrynką już wypiłam a po 11.00 mam zamiar poćwiczyć, po południu chcę zajrzeć do studia modelowania sylwetki Body Secret. Chcę wykupić karnet na 10 wejść na maszynę Vacu Line.
"Ponad 90% użytkowników straciło po 20 treningach do 30 cm czystego tłuszczu na obwodzie ciała (uda, pośladki, brzuch)."
Oczywiście nie jest to mój jedyny sposób na gubienie kilogramów. Taka naiwna nie jestem, o nie! Dietka i ćwiczenia obowiązują. Jednak będzie to mój dodatkowy bodziec do wyjścia z domku, bo ostatnio wychodzę coraz rzadziej, (może dlatego wariuje z tym jedzeniem?). Od początku maja jestem bezrobotna, na początku chciałam trochę odpocząć, potem pozaliczać wszystkie egzaminy w świętym spokoju, potem czekał mnie egzamin na prawko i chciałam również temu się poświęcić by w końcu zaprzestać wizyt w szczecińskim WORD'zie, a teraz przede mną jeszcze wakacje z przyjaciółką...i na koniec szukanie pracy...Moja rodzina nie jest zbyt aktywna fizycznie, można by rzec wcale (no może mój młodszy brat, który do pracy jeździ na rowerze -> dystans 1km , ale jak wraca do domu, to rzekomo "nie ma na nic siły") mój brat bliźniak nie da się wyciągnąć na żaden spacer, gdyż, iż, ponieważ on i gry komputerowe to jedność....w przypadku mojej mamy to również niestety, ale w tej kwestii nie mogę na niej polegać...
...a na koniec tych wypocin, chciałam powiedzieć, że doszłam do konstruktywnego wniosku nt. jegomościa z pierwszej strony tego wątku....otóż chyba zaczął się etap w którym ma mnie w miejscu gdzie kończą się plecy telefony się skończyły, rozmowy na gg już bardzo dawno nie miały miejsca (ostatni raz w kwietniu przed moimi urodzinami), raz na 2 miesiące napisze lakonicznego meila "co u ciebie?" .... to już chyba KONIEC tej znajomości...
.....ZdeterminowanaKasiula pewnie, że damy radę. Trzeba w siebie wierzyć
Ja w normalnym sklepie już nic dawno dla siebie nie kupiłam...pamiętam jak byłam C.H z koleżanką ze studiów, która szukała sobie jakiś rzeczy w ORSAY, (jak powszechnie wiadomo ich kolekcje bardziej nadają się dla osób z podejrzeniem anoreksji) ...gdy ja nic nie wybrałam, tylko ze zniesmaczeniem patrzyłam na wiszące ubrania, koleżanka odchodząca w stronę przymierzalni rzuciła na cały sklep "Madzia, a ty nic nie bierzesz?????" oczywiście, jakby miało być inaczej, faceci stojący przy przymierzalni i czekający na swoje drugie połowy obdarzyli mnie swoimi spojrzeniami
Było mi głupio.Dlatego, że tam nie ma rozmiarów dla tych chudszych np 42, więc czego szuka tam grubaska, która nosi rozmiar co najmniej 48?
..albo moja kuzynka, wieczny rozmiar 36/38 wyszukiwała mi ciuchów w rozmiarze "L" z górą ciuchów wyprawiła mnie do przymierzalni....chyba nie muszę zaznaczać, że w nic się - nie, nie zmieściłam tylko - "nie wbiłam". Ehh....
Staram się ćwiczyć codziennie. Podzieliłam sobie ćwiczenia na etapy, tak samo jak wagę. W tym etapie przewidziałam rowerek, 8minABS, Twister i taniec lub aerobic letni (płyta dostępna w obecnym wydaniu gazety VITA). Na razie z ćwiczeniami oki, gorzej z jedzeniem.....
ale kroczkami wierzę, że osiągniemy swój cel!!! Dziękuje za odwiedziny.
asq25 możesz mi skopać moje niejędrne 4 litery z innego powodu niż nie jedzenie
Film możesz ściągnąć, nie jest nudny, ale chyba książka lepsza, bo wszyscy ją chwalą, a film jakoś nie wywołał u mnie tej fali różnorakich emocji, które rzekomo miał wywołać....
:*
...no to udanej środy wam życzę Ptysie...
-
kochana moja.... za atak głodu bije ale sie nie dziwie...bo jak jadlas ponizej 1000 kcal to nie dziw sie ze organizm nie wytrzymal i zrobil mega prostet...to mozna było przewidziec... takze teraz pieknie ponizej 1000 kcal nie schodz oki?
a co ta maszyna robi... ??
milego popoludnia;*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki