Strona 2 z 19 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 185

Wątek: życie jak pogoda....nie dopisało....walczę!!!

  1. #11
    Awatar lola2lola
    lola2lola jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-03-2008
    Mieszka w
    Gorzów Wielkopolski
    Posty
    1,525

    Domyślnie

    Hej Madziunia!! I ja tez Cie bede wspierac... znam to co przezywasz z autopsji... Dlatego bardzo dobrze Cie rozumiem :* Glowa do gory, piers do przodu i zaczynaj zmagania Moze nie zawsze bedzie lekko, ale dasz sobie rade - tylko, zrob to dla samej siebie!! Ludzie dookoa maja to do siebie, ze przychodza i odchodza- takie sa koleje losu, ale Ty sama ze soba zawsze bedziesz zwiazana- to takie malzenstwo bez opcji z szybkim rozwodem Dlatego nie zaczynaj odchudzania dla kogos, tylko zrob to dla samej siebie i dla wlasnego komfortu i zdrowia

    Postaram sie byc przy tobie i wspierac, ale Ty tez sie staraj... pisz jak najczesciej i jak najszczerzej... Tutaj nikt Cie nie osadzi za Twoje wzloty i upadki... To masz jak w banku :*

    Buziaki - nie lam sie - przelam sie!!
    Nigdy się nie poddam... Upadam, ale zawsze wstaję... W końcu jestem wojownikiem!!!
    tu jestem: Huston, mamy problem... - Grupy Wsparcia Dieta.pl
    [/url]

  2. #12
    Uleczka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-11-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj kochana widze ze mamy wiele wspolnego, tylko ze ja jestem troszke starsza a co do internetowej znajomosci to rozumiem Cie w pelni. Rowniez poznalam tak bardzo fajnego i ciekawego czlowieka, jednak przez moja tusze i to co siedzi w mojej glowie (wstyd, obawy o odrzucenie, rozczarowanie moja osoba itd.) caly czas odmawialam spotkania i juz chyba zaprzepascilam swoja szanse na poznanie go w realu, ale teraz dalo mi to kopa zeby nie udreczac sie, tylko zrobic w koncu cos ze soba, a przede wszystkim zrozumiec ze nie to jak wygladam decyduje o tym jakim jestem czlowiekiem tylko to co mam w srodku. Wiem brzmi to moze pompatycznie, ale tak jest. Wszystkie te obawy siedza w naszych glowkach i to glownie z nimi trzeba walczyc, a kilogramy to tak juz swoja droga, zeby lepiej sie czuc i nosic mniejsze ubranka
    jestem z Toba, zycze powodzenia i trzymam bardzo mocno kciuki

  3. #13
    MMRose Guest

    Domyślnie

    Jestem miło zaskoczona, że mój dramatyczno-histeryczno-desperacki post wywołał taki odzew a u niektórych poruszenie…dzisiaj z lepszym humorem i samopoczuciem muszę stwierdzić, że w końcu musiała przelać się ta czara goryczy, jak by nie było na moją korzyść, a że musiałam komuś się wyżalić automatycznie staliście się powiernikami moich wczorajszych gorzkich łez.
    Każdy dzień to mniej tłuszczu i mniejszy dystans to obranego celu oraz spełnienia marzenia, jakim jest między innymi dobre samopoczucie, radość życia i bezproblemowe kupowanie ubrań…
    Zjadłam dzisiaj
    Jogurt naturalny Danone, grahamkę z serkiem wiejskim i szczypiorkiem oraz pomidorem, banana, jabłko, pangę pieczoną w piekarniku z warzywami gotowanymi na parze.

    Pożegnałam się z czekoladą milką (moja ulubiona ), chipsami, francuskim ciastkiem z malinką, domowymi zapiekankami z piekarnika, kawą ze śmietanką, wafelkami, Kinder bueno i coca colą.

    Czukerek dziękuje za wsparcie :* i komplement! Rzecz w tym, że zapewne byłabym bardziej urodziwa gdyby nie te przeklęte kg !

    Adria lodówka już zaopatrzona, teraz tylko czekać na efekty

    kinga2085 fakt, faktem społeczeństwo polskie jest mało tolerancyjne jeśli chodzi o osoby z nadwagą. Nie miałam okazji być w innych krajach, nie wiem jak jest, ale rzekomo za granicą większość ludzi nie zwraca na to uwagi, człowiek czuje się akceptowany.
    Super linię kupuję co miesiąc, nawet raz próbowałam wziąć udział w ich konkursie „Chudnij z nami” niestety jak zazwyczaj miało to miejsce, odpuściłam sobie walkę o szczupłą sylwetkę, ale teraz położyłam kres temu precedensowi w którym na moje życiowe nieszczęście brałam udział.

    Majeczkaaaaa, Ivett dziękuje za odzew i wsparcie :* Damy radę!

    aneta123 To prawda, że jedna sytuacja potrafi zmienić cały bieg wydarzeń naszego życia. Mi wystarczyło te kilka słów by zdać sobie w końcu sprawę, że tak w rzeczywistości odkładam życie na półkę, za każdym razem obiecuje sobie od jutra, od poniedziałku i niestety rosłam i rosłam. Swoją drogą bardzo dobra riposta dla osób, których niestety poziom intelektualny nie obliguje do konwersacji !

    Asterami widzę że łączy nas coś więcej niż francuskie filmy i zgada (haha). Miło mieć takiego przyjaciela, dlatego ja nie chcę żeby mnie zobaczył taką jaką jestem, z jednej strony może być to tchórzostwo z drugiej jednak wygoda by nie narażać się na późniejsze cierpienie spowodowane jego zachowaniem.
    Wpadaj jak najczęściej, jesteś bardzo mile widzianym gościem w moich skromnych progach ) hi hi

    Sweetfatty jasne, że możesz zwracać się do mnie w okrojeni wersji mojego Nicku )
    W sumie żyje myślą, że każdego dnia budzę się coraz chudsza i jest to bardzo miła perspektywa, dlatego nawet ten mały głód który panoszy się po moim wielkim brzucholku aż tak mnie nie przeraża. Jeśli chodzi o facetów to ja też nigdy nie byłam zakochana aż tak by nie widzieć świata po za moją drugą połówką. Jednak chyba dochodzę do wniosku, że jeśli już miałabym aż tak wysokie stężenie we krwi owej miłości, mój chłopak miał by ze mną za dobrze)
    Chętnie wyszłabym się gdzieś pobawić, ale jak już wspomniałam w moim pierwszym desperackim poście, mam psychiczną blokadę która na swój sposób uniemożliwia mi czucie takiej pełnej swobody i myśli czy czasem ktoś mnie nie obgada za plecami lub „odważnie” na forum wśród zgromadzonych „co tutaj robi taki pączek”????

    Kasiawam dziękuje za wsparcie, z wymówkami skończyłam raz na zawszę. decyzja podjęta i nie ma od niej odwrotu! Pozdrawiam :*

    lola2lola widziałam twoje fotki w wątku „zdjęcia przed i po” jestem pod ogromnym wrażeniem , po prostu podziwiam Cię za to czego dokonałaś dla siebie samej i jak dobrze wspomniałaś „to takie małżeństwo bez opcji z szybkim rozwodem” Dziękuje za ciepłe, motywujące słowa :*:*

    Uleczka ciekawi mnie nie zmiernie dlaczego mój „jegomość” nie dał sobie jeszcze ze mną spokoju. Co prawda nasz kontakt bardzo zanikł, w porównaniu do tego co było rok temu czy wcześniej gdy trwał okres fascynacji drugą osobą. Teraz potrafi nie odzywać się przez dwa tygodnie. Kiedyś cierpiałam z tego powodu, ale chyba wylane przeze mnie hektolitry łez spowodowały, że nie robi to na mnie wrażenia….Dziękuje za odwiedziny :*:* Trzymam za ciebie kciuki, bo przecież rozmiar ubrania nie decyduje o tym jakimi jesteśmy ludźmi.

    Od jutra jazda na rowerku stacjonarnym, Callanetics, 8ABS, twister i wygibasy
    Koniec z koszmarkowym życiem! Bo ciastko to tłuszcz, który się z nas śmieje!

    Tym obiecującym akcentem …życzę kolorowych snów!

  4. #14
    sweetfatty jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-04-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Każdy dzień to mniej tłuszczu i mniejszy dystans to obranego celu oraz spełnienia marzenia, jakim jest między innymi dobre samopoczucie, radość życia i bezproblemowe kupowanie ubrań…
    nooooo wlasnie o to chodzi i pamietaj o tym zawsze jak zlapie Cie lekki dołek! zawsze znajdzie sie inna alternatywa niz objadanie

    a ja juz sie nie przejmuje jak ktos na mnie mowi paczek czy duza baba notabene mam ponad 180 cm wzrostu wiec duza ze mnie dziewucha! poprostu na takie komentarze nie zwracam uwagi bo znam siebie i nikt mnie nie przedepcze takimi powierzchownymi epitetami;]

    Walczmy o siebie!

    Buzka:*

  5. #15
    Nowa1616 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-03-2008
    Posty
    19

    Domyślnie

    heyka!!!Fajnie ze sie zdecydowalas na dietkeBedziesz jeszcze super szczuplutka. Nie jedna osobka bedzie zazdroscic ci figurki. Z tego co pisalas wygladasz na bardzoo fajna dziewczyne a nie nudziare. A wogole na jakiej jestes dietce??I czy cwiczysz cos??
    A jak chcesz to pisz na gg:7123583
    wpadnij do mnie:
    http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=73684

  6. #16
    Uleczka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-11-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Magdusiu, ale z Ciebie jest madra dziewuszka
    przeczytalam Twoj post i jestem pod wrazeniem, nie tylko Twojej postawy, zdeterminowania i pieknych-realnych zalozen, po prostu jestem pod wrazeniem calej Twojej osoby.
    Ja tak naprawde zawsze bylam akceptowana, przynajmniej nie odczuwalam dezaprobaty, zarowno w szkole sredniej jak i na studiach, co nie oznacza ze nie mam psychicznej blokady w kontaktach miedzyludzkich. Nie od razu zyskiwalam sympatie najblizszego otoczenia, wymagalo to troche czasu, byc moze wlasnie z powodu mojej tuszy (mojego wycofania, dystansu i nieufnosci ze mozna mnie lubic bez wzgledu na moj wyglad) jestem raczej osoba ktora trzeba dobrze poznac zeby polubic. Ale tak naprawde nie bylo w moim zyciu takich sytuacji, zeby ktos dal mi odczuc, ze jestem gorsza bo jestem gruba. Moze mialam szczescie Tak naprawde to wszystko siedzi w mojej glowie, i z tym tez walcze
    Jesli chodzi o moja znajomosc internetowa to widze wiele podobienstw z Wasza. W okresie jak to napisalas "fascynacji druga osoba" bylo rewelacyjnie, telefony, smsy, skype... Ale pod koniec zeszlego roku zaczelo sie psuc, nie odzywal sie 2-3 tygodnie, nie ukrywam ze mi tez sie zdarzalo z tego powodu plakac. Teraz praktycznie nie mamy kontaktu ze soba, probowalam podtrzymac ta znajomosc, pisalam maile, ale to juz chyba definitywnie koniec, a szkoda bo ja naprawde i szczerze go polubilam. Teraz juz mam dystans do tego, ale troche czasu musialo minac. No cóż... życie
    Znowu sie rozpisalam
    tak wiec powodzenia w dietce i w znajomosci tez

  7. #17
    MMRose Guest

    Domyślnie

    Sweetfatty to pozytywnie, że masz do siebie zdrowe podejście, ja niestety jestem przewrażliwiona na swoim punkcie, generalnie to się nie dziwie, w gruncie rzeczy byłam wyśmiewana przez te wszystkie lata. Pamiętam kiedyś jak byłam mała i bawiłam się w „wywiady” na podwórku. Zabawa polegała na zadawaniu pytań drugiej osobie. Oczywiście o co mnie zapytano „co je pani na śniadanie?”, „czy jest pani w ciąży?”, nie pamiętam czy coś powiedziałam czy nie, wiem, że poszłam do domu a potem płakałam w poduszkę, a łzy miałam wielkie jak groch. Choć podobno łzy się śmieją gdy są za duże…Dzieciaki naprawdę potrafią być okrutne, gorzej niż dorośli…

    Nowa1616 jestem na dietce 1000 kcal, tzn staram się…a mój stały zestaw ćwiczeń to rowerek, callanetics, twister, taniec i 8ABS, za miesiąc chcę dorzucić jeszcze Aqua aerobic i może coś jeszcze.
    Chętnie bym z tobą poklikała, ale i tak rzadko bywam na gg…praca i nauka jednocześnie sprawiają że brak mi czasu.

    Uleczka w mówieniu komplementów jesteś mistrzem. Miło mi się bardzo zrobiło, dziękuje :* :* :*
    Niestety moja dzisiejsza determinacja jest chyba równa zeru, założenia to czysta teoria, którą praktykuję już wiele, wiele lat i chyba mogę uważać, że osiągnęłam najwyższy poziom wtajemniczenia….Pozdrawiam cię gorąco :*

    Wczoraj były moje 21 urodziny. Postanowiłam, że są to moje ostatnie urodziny, które spędzam w rozmiarze XXL. Co prawda jak widać, były słodkości, w tym tort. Jest to jednak taki magiczny dzień w którym rozpoczyna się w pewien mentalny sposób życie od nowa…chociażby rok, bo przecież nie trzeba zaczynać wszystkiego 1 stycznia, można i w urodziny. Postanowiłam zostać też z wami do przyszłych urodzin jak i do ostatniego kilograma. Szkoda tylko, że mój potencjalny chłopak nie zaprosił mnie na niespodziewankową kolację do której dodatkiem byłby chórek śpiewających kelnerów moje 20 urodziny były smutne…22 będą niezwykłe…
    Podjęłam decyzje wzięcia udziału w konkursie Super Linii „chudnij z nami” a nóż widelec się uda ….jutro pędzę zarejestrować się do lekarza. Poza tym we wrześniu chcę jechać na wczasy do Grecji…prawdę mówiąc myślami już jestem na piaszczystej plaży… mmm…

    Wszystko było by pięknie gdyby, nie to, że te wszystkie wspaniałe idee które w sobie noszę nie zostały dzisiejszego ranka potraktowane przeze mnie z dużą dozą wątpliwości oraz odłożenia tego przedsięwzięcia na jutro. I wtedy przypomniałam sobie o was. Osobiście widzę dwa wyjścia, albo przetrwam ten dzień, prze wegetuje, nie będę zbliżać się do kuchni gdzie od wczoraj jest jeszcze wiele pysznych rzeczy czy po prostu bezapelacyjnie się poddam rzucając się niczym wygłodzony ciasteczkowy potwór na ciasteczko….Wybrałabym to pierwsze…ale wiecie same jak to jest. Do ćwiczeń też nie mam zapału dzisiejszego dnia…tylko jeść, jeść i jeść….jednak z drugiej strony jest moje marzenie o noszeniu 38, On i braku wszystkich natarczywych myśli, że może ludzie którzy się śmieją, śmieją się ze mnie…zresztą miałam dziś potworniaki sen, właśnie z tej kategorii ….siedziałam w kościele, jakiś facet zrobił mi zdjęcie a potem zaczął zanosić się rubasznym śmiechem na cały kościół …. Ze mnie….
    …a jeszcze wieczorem miałam takie ambitne plany zmiany świata…dziś to tylko wspomnienie.
    Pomóżcie dziewczyny…

    A na koniec jeszcze moje wczorajsze foto z urodzin...
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  8. #18
    liebe86 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    02-01-2008
    Mieszka w
    Dąbrowa Górnicza
    Posty
    116

    Domyślnie

    puk puk mozna???
    co ja widzę na fotce?? pieknie usmiechniętą dziewczynę!!! i na dodtaek piękna dziewczynę! ze słodką buzią!!!
    więc prosze duzo się usmiechać wierzyć w siebie i przeć do przodu! bo nie ma rzeczy niemozliwych! buzaiki i trzymam mocno za Ciebie kciuki!!

  9. #19
    MMRose Guest

    Domyślnie

    liebe86 dziękuje, kochana jesteś i w dodatku masz rację...nie powinnam tak szybko rezygnować ze swojego marzenia bycia szczupłą ... moje kilogramy naprawdę mnie przerażają, moja psychika też, bo czasami zachowuje się aż dziwnie , byle by nie zwrócić na siebie uwagi, bo jak już to zrobię, wszyscy będą mogli dostrzec jaka jestem "klusiowata" .....

  10. #20
    Awatar asteraki
    asteraki jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-04-2008
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    2

    Domyślnie

    Hej hej :*
    Nie trać wiary wiesz co ja zrobiłam w piątek? zabrałam moją chudą przyjaciółkę na impreze do klubu i zgadnij kto miał większe powodzenie w taki sposób też można się dowartościować.. ja praktycznie nigdzie nie wychodzę wieczorami, weekendami ale chyba czas zacząć, nawet jak ktoś się krzywo spojrzy..
    szczególnie, że zdjęcie jest naprawde śliczne tzn nie zdjęcie jesteś świetną dziewczyną weekend się kończy ale będzie następny.. weź koleżankę pod pachę i idzcie się pobawić i nabrać siły na dalsze działania
    i uwierz w to co wszystkie Ci mówimy jesteś na prawde śliczna
    Miłej niedzieli :*
    Eime Asteraki Xano to filo mou.
    Filakia.

Strona 2 z 19 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •