-
hej dawno mnie na forum nie było
a tu takie pyszności kolezanka piecze no łądnie łądnie
pozdrawim i powodzenia na dietce :*
-
he he.. dzięki i tez powodzenia a dietce życzę.... zaraz zaliczę zgon wiec dobranoc...
-
-
eh...ja sie uczyłam pól dnia chemii...mam nadzieje ze zdam bo inaczej będę mieć 1...ta chemia to dla mnie jakaś abstrakcja normalnie...jeszcze muszę sie uczyć z po ale to po meczu...hi hi....buziaczki...
-
Jak tam ta chemia ??? Opanowana ???
Dzisiaj zdajesz ???
POWODZENIA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
eh...z chemii jutro jeszcze muszę napisać kartkówkę...choćbym miała babkę błagać na kolanach to to zrobię.Dzisiaj poprawiałam i co najmniej na 3 napisałam.Odpowiadałam tez z matmy i dostałam 3 ...Tak chciałabym już odpocząć od tej szkoły..ale to jeszcze tylko jutro i będę mieć spokój mam nadzieje.jutro będę jeszcze pytana z historii ale z tym raczej sobie poradzę. Buziaczki...Idę się uczyć...
aaaaaahhaaaaaaa...prawie bym zapomniała...
dzisiejszy licznik:
śniadanie: proszek
obiad: fasolka szparag. 2 marchewki
deser: jogurt....i kilka paluszków z sola...+ 1,5 l wody w szkole wypiłam...
Dzisiaj już nie będę jeść już za późno jest na jedzenie
Na dzisiaj zaplanowane jeszcze 30 brzuszków i spacerek taki dłuższy spacerek
-
Hej
Wpadam z rewizytą. Przeczytałam od początku i mam nadzieję, że wszystkie mnie nie znielubicie przez uwagi, które mi się nasunęły..
Planujesz dietę - że od jutra, od końca szkoły.. jak się chce schudnąć, to najlepiej od dziś, od teraz. Wtedy masz kopa od początku. A takie odkładanie.. to nic nie daje. Z tego co tu wyczytałam (nie piszesz wiele o tym, co jesz, więc mogę się mylić - jeśli tak, to z góry przepraszam) albo jesz za mało, albo za dużo. Dietowanie nie jest aż tak czasochłonne, żebyś nie mogła zacząć już dziś. A taka huśtawka bardziej Ci szkodzi niż przygotowuje do diety. Zastanów się poważnie czy chcesz schudnąć zdrowo (to wymaga czasu i cierpliwości niestety) czy szybko zgubić kilka kilogramów i załamać się w połowie drogi.
Mogę się mylić - jeśli tak, to przepraszam. Doskonale rozumiem, że chcesz zgubić nadwagę, zwłaszcza jak się jest w liceum, to takie problemy mocno doskwierają. Ale trzeba to robić z głową.
Życzę dużo rozsądku i wytrwałości w zdrowym dietkowaniu
trzymam kciuki i pozdrawiam cieplutko,
C.
A do mnie
TĘDY - walczę od nowa.
-
Mylisz się ale nie do końca. Ten tydzień(który już minął)był dla mnie ciężki a z racji tego ze powoli zmniejszałam ilość jedzenia.Czasem zjadłam za mało a czasem za dużo. Ale dzisiaj zaczęła sie taka prawdziwa DIETA. Owszem w liceum jest trudno...tyle stresu i w ogóle. A ja mam jeszcze większe problemy bo nie lubię sie uczyć. ja wole praktyczne rzeczy. Siedzenie nad książkami to nie dla mnie. I dlatego mi było trudno bo miałam niezły nawal w szkole. Musiałam pozdawać rożne przedmioty. To co dzisiaj zjadłam dla was sie może wydawać ze to mało. Ale nie czuje głodu, nie burczy mi w brzuszku...Teraz czuje ze tak na prawdę oddycham...a jutro to już w ogóle. Jutro wystawianie ocen długopisem wiec będę mieć spokój i mogę sie bardziej skupić na sobie. tych huśtawek już na pewno nie będzie. Wczoraj rozmawiałam z mama i ta rozmowa mi dużo dala. Zaczęłam myśleć inaczej itd. Chce schudnąć żeby za rok w wakacje gdzieś pojechać i pokazać sie na plaży w jak najlepszym stanie...o boże ale to zabrzmiało..lol...Także to co dzisiaj zjadłam było wystarczające jak dla mnie. Sorki że sie tak rozpisałam ale chciałam wszystko wyjaśnić a poza tym jak sie człowiek wygada to aż mu lepiej...
-
Hej)Jestem tu pierwszy raz i bede wpadac i wspieracLicze na rewanzyk i zycze milego wieczorku:*:*
-
To dobrze, że chcesz racjonalnie podejść do diety, to najważniejsze. Oby Ci szło jak najlepiej . Nie chciałam się wymądrzać ani brzmieć apodyktycznie, ale po prostu życzę Ci, aby Ci się udało pięknie i co najważniejsze zdrowo schudnąć. I trzymam kciuki . No i życzę, żeby już się szybciutko ten gorący okres w szkole skończył. A potem to już będzie laba i mnóstwo okazji do ruchu i schudnięcia!
A z tymi wakacjami to doskonale Cię rozumiem . Uwielbiam pływać, ale w takim stanie, w jakim teraz jestem, to w życiu się nie będę wbijać w żaden kostium. Chyba że miałabym jakąś plażę na wyłączność, duuużą plażę . A jeszcze tak mi się marzy podróżować, zwiedzać różne zakątki świata - a jak tu pojechać do Ameryki Południowej, skoro wstydzę się założyć cokolwiek bardziej obcisłego czy wyciętego? Brr...
Toteż dzielnie walczmy o te wszystkie fajne ciuszki i kostiumy kąpielowe, które już za jakiś czas będą na nas pięknie leżeć..
C.
A do mnie
TĘDY - walczę od nowa.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki