WiTaJ

gratuje wytrwałości i zrzucania kg
wiem niestety jak to jest jak nikt nie ma dla ciebie czaasu. jak tak wlasnie stracilam swoja przyjaciolke z dziecinstwa. Ivett dobrze powiedziała, że niestety aby ta przyjaźń trwała dłużej potrzeba chęci z dwóch stron nie tylko z jednej.

mycha nie martw się, że nikt się tobą nie interesuje zobaczysz w momencie, kiedy ty NIE BEDZIESZ SZUKAC znajdzie sie taki jeden, ktory pokocha cala ciebie i taka jaka jestes - tak było u mnie. non stop chodzilam smutna, ze nie mam nikogo, ze nikt mnie nie chce pokochac, ze jestem sama bla bla bla i zdolowana zostalam na sile wyciagnieta przez kolezanke na dyskoteke. i wcale sie nie staralam,z eby ladnie wygladac czy ladnie byc ubrana.poszlam tak jak stalam i co.....poznalam tam mojego miska z ktorym jestem zarabiscie szczesliwa i on mnie kocha taka jaka jestem, kazdy moj cm cialka, kazdy moj kg. to ze sie odchudzam to robie wylacznie dla siebie, i przy okazji dla niego,ale nie dlatego,ze on sie mnie wstydzi czy cos w tym stylu, po prostu chce zeby mial sliczna dziewczyne i zebym ja mogla czuc sie komfortowo w swoim ciele, bo narazie to jest fatalnie.ale ok to nie moj watek wiec nie bede sie rozpisywac hehe

zobaczysz tutaj masz przyjaciól. nie wazne, ze wirtualnych ale rozumieja ciebie doskonale i nie beda sie wysmiewac z ciebie, wrec przeciwnie dadza ci kopniaka jesli bedzie to koniecznie i pochwala za kazdy zrzucony kg. pomoga podczas dolow, posmieja sie z toba, pozartuja

buziaki