ale sie rozpisałam pewnie was zanudzam ale musze sie gdzies wyżalić nad własnym losemdzięki za słowa otuchy mam nadzieje zę mi sie uda wiem że dzieki wam wytrwam....nie ukrywam że jest mi cięzko stosuje diete do 1500kalorii ruch mam w pracy jestem ekspedietką powiem szczerze żę w domu tez mi go nie brakuje ponieważ mieszkam na wsi a przy dwójce dzieciaków jest co robić....a jesli chodzi o bieg czy jakaś domowa gimnastyka....jestem totalny leń po prostu po całym dniu pracy stojącej i biegającej niechce mi sie ...a co mi dąło te motywacje...?? prawdopodobnie "Śliczna ze mnie kobieta" ale za gruba jadąc po męża wysiadłam z samochodu i sie o niego oparłam..jakiś chłopak wychylił sie z innego samochodu i zapytał...."Dlaczego jestem taka gruba"" strasznie sie poczułam poniżona i beznadziejna niedowartościowana i wogóle totalne dno...to mi dało te motywacje do walki z tą słoniną.....piszcie do mnie o swoich sukcesach chciałam wkleić strażnika wagi ale jakoś i to nie wychodzi ale was zanudzam ale jakoś lżej mi na duszy