Tego programu nie widziałam ale gdybym mogła pozbyć się masy tłuszczowej w 3 tygodnie to chyba bym na to poszła. Ciekawa jestem czy to jest możliwe? Ile tłuszczu te kobiety straciły a ile wody i masy mięśniowej?
Ostatnio edytowane przez kolor_indygo ; 04-10-2014 o 08:52
nic nie powiedzieli na ten temat. Myślę że przy takiej głodówce to bankowo woda zlazła i mięśnie. Organizm wyżera sam siebie kiedy nie dostaje paliwa, jak to mówią słynni filozofowie : chudnie się w kuchni.
jedna z babek która miała sonde miała z 5kg nadwagi, naprawdę ładna kobieta, nie wiem co od siebie chciała. Schudła w sumie 2 kg, nie wiem czy warto, coś se wsadzacie do nosa, podczepiacie jakieś worki z proteinami, nic nie jecie przez tydzień i na końcu drogie -2 kg.Jakby trzymała dietę i ćwiczyła to do zrobienia w półtorej tygodnia...
1 cel 76 --> 73
już widziałam jak to będzie wyglądac - rurki z żołądka wyprowadzone na zewnątrz, godzinę po posiłku treść żołądka spuszczana jest w toalecie, nic bardziej obleśnego co człowiek sobie sam zrobił na własne życzenie nie widziałam
jutro się ważymy!
1 cel 76 --> 73
I jak tam weekend mija? Było dietetycznie? Wczoraj miałam imprezę i bałam się, że polegnę. Jednak dałam radę. Było białe wytrawne wino i duuużo wody niegazowanej (jeden kieliszek wina, dwa wody). Czyli tak jak sobie zaplanowałam. Znajomi poszli na kebab, kusili ale udało mi się powstrzymać. Jestem z siebie dumna
mogło być, zaplątały się jakieś dwa ciastka po drodze, ale niewielkie, jak na wizytę rodziców całkiem niewielkie podjadanie
no i jeszcze rower i wygłupy z psem oraz obowiązkowe 30min na dywanie - dziś killer abs - jillian michaels, oj dobiła mnie babka
tydzień upłynął całkiem nieźle, dietę oceniam na 70 % , ćwiczenia na 100 %
1 cel 76 --> 73
Hej dziewczyny u mnie w tym tyg była dieta na 100% cwiczenia na 100% a waga porażka... jednak i tak jest lepiej niż w sobotę kiedy to moja cudowna waga pokazała +0.7..... bez komentarza
Dzisiaj jest róne 69.. ale może to głupio zabrzmi.. ja czuję się na 68... (kilka frazy w zyciu ważyłam już 6 mam takie jedne spodnie po których okreslam swoją wagę... ;d Poza tym myślę że po 10 dniowym zastoju waga w końcu spadnie... i to liczę od razu na kilo mniej...
Faktem jest to że w środę jest pełnia.. (może to głupie) ale ja jak jest pełnia to nie ma mowy żebym schudła najczęściej waga mi się zatrzymuje.. na kilka dni .. Dlatego mam nadzieję że w sobotę rano zobacze moje 68 i dopiero wtedy zmienie suwaczek!
Dam radę i przetrwam ten cholerny zastój którego tak bardzo nie cierpię a waga w końcu się podda i będzie musiała pokazać mniej!
Poza tym dziś mijają mi równe 3 tyg na diecie i od 15 stego pazdziernika zaczynam wprowadzać ciemne pieczywo.. tzn bułki grahamki
no i pieczone ziemniaki też wprowadzę ale wtedy same ziemniaki z warzywem bez mięsa.. myślę po po miesiącu to najwyższa pora..
jeszcze przez 3 tyg nie zgrzeszyłam i boję się że jak już czegoś sprobuję to nie wróce tak jak ty hawwa na dobre tory.. tylko rzucę się na żarcie..;/.. Dobra kończę już moją wypowiedz ale po prostu musiałam się wygadać ...
Miłego dnia
Zakładki