Też obejrzałam kilka sezonów. Tylko że ja właśnie kończę 3 tydzień. Umówiłam się na jutro z lekarzem. Strasznie mnie to demotywuje. Mam wrażenie ze spuchłam jak balon znowu.
I jak się czujesz Kropelko ? Wyzdrowiałaś ?
wagą się nie przejmuj, moja też stoi w miejscu już 2 tydzień, czasami nawet rośnie, ale skoro przestrzegamy diety i ćwiczymy, to : albo zatrzymała nam się woda , albo przez ćwiczenia nieznacznie wzrosła nam masa mięśniowa Im wolniej ta waga będzie spadała tym łatwiej będzie nad nią zapanować, więc skoro dieta ma być początkiem nowego życia, a nie sposobem na szybkie schudnięcie, a później jojo, to nie ma sensu sobie zawracać głowy cyferkami Tłuszcz któregoś dnia będzie musiał skapitulować i sobie pójść, w końcu to ty masz władzę, nie on, on się tylko próbuje buntować ostatkiem sił
Tak jak przewidziałam zaliczyłam w tym tygodniu wzrost wagi o 0,9 kg. Strasznie boli mnie dzisiaj gardło, cieknie mi z nosa i najprawdopodobniej jakaś infekcja mnie "zżera" już od kilku dni. Tłumaczyłoby to spadek formy w zeszłym tygodniu. Kolejny tydzień pod górkę ale się nie poddam.
A tylko byś sprónowała się poddać a w doooope by było!!
Ciesze się że nie poddajesz się mimo trudności ale to tylko świadczy o tym jak bardzo Ci na tym zależy.
Powodzenia życzę a wagą nie ma co się przejmować.
Ja np mam pierścionek na palcu i jest tak że mam czasem więcej na wadze ale dobrze leży, a czasem waże mniej a woda w palcu tak stoi że ledwo co go zdejmuję.
U mężczyzn jest lepiej bo u nicg t woda tak nie stoi a u nas to choroba, to okres (przed i po) i nie wiadomo ile się czasem waży.
Jestem, bardzo zdeterminowana żeby osiągnąć cel. Gdyby nie to na pewno bym się już poddała. Na 3 tygodnie diety przez prawie 1.5 miałam okres, 2 dni przespałam bo padałam jak mucha na widok łożka, przez kolejne 3 snułam się jak cień nie mając siły nawet odkurzyć. Teraz zaczynam 4 tydzień, usmarkana jak przedszkolak a w moim gardle jest impreza I jeszcze mi tu zrobili jakiś bałagan w serwisie i mi się suwak nie chce zaktualizować
Niestety skończyło się na antybiotyku. Pigułki wielkości orzecha brazylijskiego - duże wyzwanie. Niestety nadal mam problem z przełykaniem - strasznie boli. Także w moim menu od wczoraj jest kasza manna, kisiel, kleik ryżowy i galaretka. Niezbyt dietetycznie.
współczuje. A tabletki masz te osłonkowe (że osłonka na nich jest) bo te to ja jeszcze połykam a resztę to nawet najmniejsze mam problem połknąć.
Suwaczek zmień wchodząc w powiadomienia i tam jest stare menu. Nie wiem co i jak ale mi te ulepszenie strony osobiście nie bardzo się podoba.
Jest trochę lepiej. Gardło jest jeszcze trochę nadwrażliwe ale już mogę w miarę normalnie jeść. Od jutra ruszam z kopyta.Planuję sobie zrobić ze dwa dni białkowe i wrócić do normalnej diety.
Fajnie że unowocześniają wygląd strony natomiast powinni jakoś wcześniej ostrzegać.
Hello, zawitałam i tutaj. Mam nadzieję, że czujesz się coraz lepiej i wracasz do diety Przesrane kiedy nie dość, że jesteś na diecie i możesz jeść tylko wybrane rzeczy, to jeszcze jesteś chora albo dzieje się coś innego i nawet z połowy tych wybranych rzeczy i tak musisz zrezygnować, bo np.nie możesz przełykać, masakra.
Mnie się nowy wygląd nie podoba, nie umiem się tu połapać co i jak...
Wie ktoś, czy można zmienić tytuł wątku? Bo mój jest nudny i nie dziwię się, że nikt nie zagląda i mam mało wsparcia/krytyki/odpowiedzi
Powodzenia w powrocie do zdrowia i dietowaniu
Tytułu wątku chyba nie dasz rady zmienić, ale jeśli brakuje Ci wsparcia, to służę pomocną dłonią, jak trzeba będzie, to i osobiście mogę do tyłka nakopać, jeśli będziesz potajemnie czekoladę podżerać
A Kropelka ozdrowiała już ? Wracaj do sił, bo jakoś tu smutno i nudno bez Ciebie
Zakładki