-
Ciotka zjadła Jolkę, Jolkę trzeba oddać
Ciotka popadając w rozpacz i obłęd nie pokapowała się jakoś, że przez ostatnie dwa lata przytyła tyle, ile waży Ciotki koleżanka, Jolka.
Na szczęście Jolka jest drobna. Na nieszczęście, jak Ciotka zaczynała szamać Jolkę, to już wtedy swoje ważyła. No i się ciotka ogarnęła ostatnio, jak się ciotce stopa popsuła i się ciotka ruszyć nie mogła i spać w nocy i wszystkie znaki na niebie, ziemi i u doktora Googla wskazały, że to wszystko przez tę Jolkę.
To było w zeszłym tygodniu. Od tamtej pory ciotka uparła się, że Jolkę należy oddać światu i przestała żreć. Zaczęła za to pić i nawet przymierza się, żeby ruszyć zadem, co by Ciotka oddając Jolkę nie została z flakiem.
Można kibicować!
Ostatnio edytowane przez Ciotka_Fitalia ; 19-06-2016 o 23:32
-
Odp: Ciotka zjadła Jolkę, Jolkę trzeba oddać
Już wiem, że będę tu zaglądać, bo jak Ciotka tak zabawnie będzie pisać o odchudzaniu to będzie weselej chudnąć.
Witamy na forum.
Życzę powodzenie i niech ta wewnętrzna Jolka idzie do diabła
-
Odp: Ciotka zjadła Jolkę, Jolkę trzeba oddać
Witaj Koko
Ciotka ma takie niejasne poczucie że spóźniła się na imprezę i wszyscy już sobie poszli, został tylko lekko chwiejący się wuj Zdzisław przemawiający do kielicha i witający przybyłych, czyli Ciotkę.
Tak, Koko, wuj Zdzisław, ostatni twardziel na imprezie, to Ty
Odpaliła Ciotka suwaczek, widać? Widać!
Wczoraj tak się Ciotka przejeła, że na obiad mały kawałek pierści z patelki grilowej miała i górę kalafiora na parze i fasolki szparagowej z wody. Samce domowe dostali z bułkotarto a Ciotka tak po prostu i tak się owpier(żarła), że nie schudła ani kawałka Jolki dziś rano oraz podjęła pomysł iż być może ta góra gotowanego fasolafiora jednak była za duża.
aa a na kolację pół serka włoskiego z kawałkiem ogórka, 3 czy 4 rzodkiewkami, pomidorem i yyy natką jeszcze i jajkiem na twardo i wyszła tego znowu jakaś absurdalna ilość którą też Ciotka zjadła, bo kto bogatemu zabroni.
więc plan jest aby jednak pakować część do pudełka na następny posiłek, jak Ciotce zbyt pełne koryto wychodzi.
Dziś na śniadanie płatki owsiane ze śmieciami, na obiad większe pół makreli z warzywami. Ciotka odkryła, że wkładka białkowa plus warzywa nie wymagają wcale umajenia tego ani śmietaną czy innym majonezem, ani nawet żadną oliwą, co to taka jest zdrowa z pierwszego wirdżyn tłoczenia, że ją ciotka leje szklankami na wszystko!
A propos wirdżyn. Od rana dużo wirdżyn modżajto. Znaczy woda na liściu mięty, z kapką cytryny.
Ale tak w ogóle, to gdzie są wszyscy? Schudli i se poszli?
-
Odp: Ciotka zjadła Jolkę, Jolkę trzeba oddać
Schudli i znikli
No na to wygląda. Ja to te wujo co był, zniknął i nagle nie wiadomo skąd znów się pojawił. Wiadomo tylko dlaczego.
Na form byłam kilka lat temu i wtedy nie sposób było nadążyć za postami. Teraz pusto. Ale jak sobie nie popiszę to mi motywacja ucieknie za 3 dni w najlepszym wypadku... Więc piszę choćby do się samej.
-
Odp: Ciotka zjadła Jolkę, Jolkę trzeba oddać
Marian wbijaj, impreza trwa. Na stole właśnie kolacja, jak się nie pospieszysz to zjem wszystko sama
-
Odp: Ciotka zjadła Jolkę, Jolkę trzeba oddać
Ech u mnie kolacja taka sobie wczoraj byla; pod koniec dnia pracy wrzucili na mnie zla wiadomosc i mina mi straszne zrzedla. Do konca dnia nie mialam za wiele energii, rowniez aby o siebie nadal dbac. No ale na szczescie waga milosciwa (to kolejna moja slabosc, nie moge sie powstrzymac od codziennego wazenia!)..
Wieczorem ide na fitness, lubie zajecia ze sztanga, takze jaki dzien dzis nie bedzie, wieczorem sie na pewno odstresuje.
Sciskam Was babeczki, majteczki w kropeczki!
-
Odp: Ciotka zjadła Jolkę, Jolkę trzeba oddać
Marian, jesteś pijany
Ciotka wczoraj wpadła na genialny pomysł racjonalizatorski i namoczyła na noc po 2 łyżki siemienia lnianego i płatków owsianych. Rano zmiksowała to z bananem. Wyszedł beżowy glut w kropki. Dodała mleka kokosowego. Wyszedł beżowy glut w kropki, ale o zapachu kokosa.
Ciotka to, uważajcie, zjadła. A teraz czeka, aż fałda przednia zaskwierczy przerażona ciotki determinacją i odpadnie sama.
Poza tym, kolejne pół kilo w dół, to se ciotka zaktualizowała suwaczek, bo kto bogatemu zabroni.
Aha, ciotka opanowała jarmuż, jest niezły w sumie. I ryż pełnoziarnisty też daje radę.
-
Odp: Ciotka zjadła Jolkę, Jolkę trzeba oddać
Kurna, ale sie tu działo. Nieobecna z lekka bylam bo urlop 2 tyg. i to tu to tam się człowiek poniewierał. Wagi brak, bo bateria mi w kluczyku od auta wysiadła i musiałam z wagi wyjąć. Wiec wielki znak zapytania ile tam tych kg. Na urlopie super, non stop w ruchu wiec brzuchol spadł, ale po tych 3 dniach w pracy (siedzącej) już zaczyna pęcznieć, a i @ sie przypałętał, to i wzmożyło apetyt. Może jutro uda mi się do Chińczyka skoczyć to kupię tą baterie.
No i muszę zakupy porządnie zrobić, bo w lodówce echo.
-
Odp: Ciotka zjadła Jolkę, Jolkę trzeba oddać
Maggi poczekaj aż sobie @ pójdzie. W trakcie zawsze się puchnie. A w ogóle dziewczyny macie wszystkie wagi elektryczne czy takie przedpotopowe wskazówkowe jak ja? Kiedyś myślałam nad zakupem elektrycznej ale jakoś tak mi nie wyszło bo w domu i tak była ta zwykla.
-
Odp: Ciotka zjadła Jolkę, Jolkę trzeba oddać
Ja tu u rodzicow mam wage elektryczna, ale pokazuje jak chce. A w domu u siebie mam porzadna, nieublagana. Kiedys mielismy przedpotopowa, ale nie tez nie pokazywala tak samo, wiec oddalismy. Skoro Twoja dziala, to nie ma co myslec nad zmiana 
Boziu, ja nie mam @ od lutego! To to durne PCOS... takze zazdroszcze wszystkim, ktorzy puchna majac @
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki