-
-
-
Ufff.... wyciągnęłam twój wątek z otchłani forum...może tym razem cos napiszesz
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Rozmawiałam dziś na gg z Moominkiem. Studia, praca, brak czasu na forum, waga w miejscu - to tak pokrótce newsy. Na razie brak entuzjazmu, by zabrać się za dietę i wracać na forum, ale kiedyś wróci. Nad zlotem we Wrocławiu się zastanowi. No i przede wszystkim - prosiła, by serdecznie pozdrowić wszystkie osoby, które ją pamiętają, co niniejszym czynię.
-
Wszystkiego najwspanialszego z okazji imienin
-
Mam nadzieję, że w tym natłoku spraw zajrzysz tu na chwilkę. Zostawiam moc gorących życzeń imieninowych. I dużo buziaków.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Dziękuję za życzenia, dziękuję też Triskell za to, że znalazła mnie na gg i dzięki temu przypadkowemu w sumie spotkaniu sprawiła, że "przypomniałam" sobie o forum, którego istnienie zakopałam głęboko na dnie pamięci w myśl strusiej zasady - nie widzisz problemów, nie masz problemów Problemów szczęśliwie nie mam (odpukać!), ale niezręcznie było mi wracać na forum tylko po to, żeby przesunąć ślimaczka w tę tak przez nas nie lubianą stronę. Przytyłam kilka kilogramów, potem waga stanęła w miejscu. O ile więcej ważę, nie wiem, nie ważyłam się dawno, a i teraz nie mam zamiaru tego robić, żeby nie niszczyć miłego przedświątecznego nastroju, w którym coraz mocniej się pogrążam (jutro piekę pierniczki ), ale cały czas mieszczę się w te same spodnie i choć nie czuję już tego przyjemnego luzu, na szczęście jeszcze mnie nie piją. Dlatego dodałam sobie 4 kg, nie sądze, żeby było więcej, na wagę wejdę dopiero 1 stycznia (idealna motywacja, żeby nie rzucać się na świąteczne smakołyki), na razie zaś - nie przechodząc na żadną dietę - będę powoli przyzwyczajała się do regularnych posiłków, o czym ostatnio ciągle zapominam...
Jeśli ktoś pamięta stare suwaczki, zapewne zauważy zmianę wyjściowej wagi ze 121 do 133 kg. Już kiedyś o tym wspominałam, ale w końcu dojrzałam do tego, aby publicznie przyznać się do takiej wagi. Nie było to łatwe, pamiętam, jak fatalnie czułam się, kiedy zostałam zważona i dostałam wpis do karty - otyłość patologiczna. Ale, co dziwniejsze, nie widziałam i nie czułam tych kilogramów, psychicznie cały czas ważyłam co najwyżej 121, to byla maksymalna waga, którą mogłam zaakceptować. Z drugiej strony, od dłuższego czasu moja waga waha się między 90/89 i na tyle przyzwyczaiłam się już do ósemki, że dopiero kiedy zejdę poniżej 80, poczuję, że wróciłam do odchudzania i odnoszę sukcesy, stąd przesunięcie końcowej wagi (na ten etap) z 84 do 79 kg. Oby udało się przed wakacjami
A ponieważ za szybką ciągle jesień, na drzewach nadal resztki kolorowych liści, a i na trawnikach sporo pseudorumianków, więc zainspirowana tą iście złotojesienną aurą podsyłam moje zdjęcie z październikowego grzybobrania - osobom nie pamiętającym starego moominka przypominam, że ja to ta grubsza i niższa
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie...
-
moominq jak się cieszę że Cię widzę po takiej przerwie
czyżby to były zbiory w świętokrzyskich lasach
ja w tym roku w wakacje,podobnie zresztą jak w poprzednim, siedziałam w Kielcach i teść-przyszły za każdym razem jak wracał ze spaceru z psem to parę grzybów przyniósł.. ogromnie dużo ich było
ech..a tu lato minęło..i trzeba było wrócić do Krakowa..ych..
ściskam Cię mocno
i do poczytania
-
Witaj, dum Nie pamiętam tego suwaczka na dole, gratulacje! A grzyby oczywiście, że w świętokrzyskich lasach, grzybów był u nas dostatek, mamy zapasy na kilka lat
Miałam właśnie spokojnie, przy kawie, pobuszować na forum, pozaglądać na zaprzyjaźnione wątki, dowiedzieć się, co u dziewczyn, poznać nowe forumki, ale przykro mi, forum przegrywa z siatkówką, idę dalej trzymać kciuki za chłopaków, pierwszy set jest nasz, jeszcze tylko dwa
-
moominku oj ja też oglądałam
a potem jak wpadłan na forum to ho hooo ależ mi się micha cieszy z tych ich wygranej
moominku,co do suwaczka dziękuję oświadczyny były we wrześniu 2005.. więc czekam i czekam na ten ślub ale teraz już tylko pół roku... a nie półtora
nadal pomieszkuje w Kraq ale przyszłe wakacje to wszystko wskazuje na to że będzie już przeprowadzka..a nie wypad na 3 miechy także będę Cię mieć na wyciągnięcie ręki
buziaki i udanego weekendu
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki