moominku witaj
mam nadzieję, że dojdziesz z tarczycą do porozumienia i juz wkrótce zagościsz tu na stałe... w sensie aż do zrzutu reszty kilogramów. czego Ci życzę
moominku witaj
mam nadzieję, że dojdziesz z tarczycą do porozumienia i juz wkrótce zagościsz tu na stałe... w sensie aż do zrzutu reszty kilogramów. czego Ci życzę
Moominku, trzymam kciuki za realizację planów majowych. Ja tez niestety przytylam po lekach i teraz dzielnie walcze by zobaczyc 8 na wadze przed poczatkiem czerwca
Mam nadzieje ze leki ci pomogą i łatwiej bedzie walczyć z waga, ale nie zapominaj o nas prsze i zagladaj tu
Pozdrawiam
A może i Ty do nas zajrzysz?
pozdrawiam
Rewolucja
Tu byłam Tu jestem
PODZIEL SIE Z NAMI SWOIMI PRZEPISAMI
Pamiętaj że ciacho to tylko minuta w ustach, godzina w żołądku, a całe życie w biodrach...
Wyciągam ten wątek bo przeczytałam go prawie całego i jest dla mnie mocnym napędem do odchudzania. Mam nadzieję, że autorka wątku się pokaże niedługo i napisze, że ma już upragnione ósemki na wadze i ponad 40 kg do tyłu. Pozdrawiam i czekam
Kiedy w Sylwestra myślałam nad noworocznymi postanowieniami, chyba po raz pierwszy od wielu, wielu lat nie pojawiło się wśród nich rozpaczliwe pragnienie, żeby wreszcie zeszczupleć. Nie oznacza to, że nie chciałabym zgubić całkiem sporej jeszcze liczby kilogramów, która mi została, wręcz przeciwnie, bardzo bym się z tego ucieszyła, ale nie jest to już moim głównym celem i marzeniem. Zeszczuplałam do 86-88 kg i czułam się z tym bardzo dobrze.
Niestety po Nowym Roku przyszło nieco więcej nerwów i stresu niż powinno i ku mojemu zaskoczeniu - bo byłam pewna, że to minęło - wróciłam do zajadania złych myśli. W efekcie nastrój wcale nie był lepszy, za to spodnie coraz bardziej opinały się na pupie i kiedy wreszcie odważyłam się wejść na wagę, pokazała ona prawie 94 kg. A to za dużo i zbyt blisko znienawidzonej setki, żebym mogła się z tym pogodzić. Być może również za dużo, żebym sama sobie z tym poradziła.
Dlatego właśnie postanowiłam wrócić na forum, na stare śmieci, gdzie w tak wspaniałym towarzystwie zmierzało się, raz wolniej, raz szybciej, do upragnionej wagi. Może uda mi się zrzucić nie tylko te kilka kilogramów, które ostatnio przybrałam, ale i kilka kolejnych...
Pozdrawiam serdecznie tych wszystkich, którzy o mnie pamiętali, tych, którzy zapomnieli oraz całą rzeszę nowych współodchudzaczy
Hmm, czy może mi ktoś powiedzieć, dlaczego nie mogę zmienić tej nieszczęsnej sygnaturki? Nawet usuwanie nie działa, uparta jakaś, będzie mnie chyba w nieskończoność kłuła w oczy niezrealizowanymi planami ...
Właśnie w tym cały problem, nie mogę NIC zmienić w sygnaturce. Nawet jej całkowite usunięcie w profilu towarzyskim niczego nie zmienia, nadal pokazuje się to, co ustawiłam prawie rok temu. To dość irytujące Już nawet myślałam, że to wina ponownej rejestracji, ponieważ moje konto było już nieaktywne, ale jednak nie, mogę przecież edytować własne posty, nawet stare. Tylko ta sygnaturka tak się do mnie przyczepiła...Zamieszczone przez julcyk
W najbliższej przyszłości, czyli do końca marca, chcę schudnąć do 85 kg. Docelowo nadal 65, ale na to potrzebuję dużo, dużo więcej czasu...ile chcesz osiągnąć teraz?
to może napisz do jakiegoś admina priva, ze masz z tym problem. np. do op. oni powinni Ci pomóc
powodzenia ze schodzeniem do 85.
a jakich zasad się trzymasz?
Zakładki