Strona 35 z 54 PierwszyPierwszy ... 25 33 34 35 36 37 45 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 341 do 350 z 539

Wątek: Pamiętnik moominka...

  1. #341
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Moim zdaniem kiełki fasolki mung smakują trochę jak swieży groszek, są lekko chrupiące i naprawdę pyszne

  2. #342
    noemcia jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    10,707

    Domyślnie

    mmmmm...sniadanko masz pycha co do suwaczka...no może...też bym sie zdziwiła jakbym za jakiś czas miałą 10 kg mniej a co do tych 80 kg do sylwka...no jeszcze troche czasu zostało...+/- 7 kg powinno pójść sobie w siną dal, więc może jednak?

  3. #343
    flakonka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    3

    Domyślnie

    to musze się za tymi fasolkowymi kiełkami rozejrzeć

    moominku miłego dnia

  4. #344
    tiara jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Tez najbardziej lubie kielki fasolki mung w koncu mafia wroclawska je lubi :P
    Moominko gratuluje srdecznie wyniku! Jest imponujacy.
    Do sylwestra 59 dni

  5. #345
    Guest

    Domyślnie

    No, kochane, toście mi smaka narobiły tymi kiełkami Na pewno kupuję kiełkownicę i od razu spróbuję kilku rodzajów nasionek, ale to dopiero w przyszłym tygodniu. Jutro wyjeżdżam na kilka dni, dzisiaj pewnie pójdę spać po północy, tyle mam do zrobienia przed wyjazdem. Jak zwykle zaległości na forum nie nadrobiłam, dojdą nowe, coraz więcej wątków czeka na czytanie, o wpisaniu się już nawet nie marzę, przynajmniej na razie, bardzo brakuje mi wolnego czasu...

    Przemyślałam raz jeszcze schudnięcie do Sylwestra o 8 kg. Nadal podtrzymuję, że jest to mało realne, ale spróbuję się poważnie przyłożyć, nie będę miała wtedy wyrzutów sumienia, że zlekceważyłam sprawę. Zmniejszam limit o kolejne 200 kcal, wracam do starego, nieśmiertelnego tysiąca. Jeśli poczuję się gorzej, zrezygnuję, ale z drugiej strony te kilka tygodni powinnam spokojnie przetrwać, zwłaszcza że będę brała witaminy i preparaty na wzmocnienie. Poza tym mam nadzieję, że ten zryw pomoże mi przetrwać imprezę u dziadków. Biorę wagę, kalkulator i tabele kaloryczne, choćby nie wiem, jak smaczne było jedzonko, nie pozwolę sobie na zjedzenie więcej niż 1050 kcal. Trzymajcie za mnie kciuki

    Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia po niedzieli...

  6. #346
    katharinkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-06-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    235

    Domyślnie

    8 kg to bardzo realny cel jestem pewna że Ci sie uda

    życze miłego wyjazdu, mam nadzieję że odpoczniesz sobie choć troszkę

    pozdrawiam baaaaaaaardo serdecznie

  7. #347
    tiara jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Moominko mamy bardzo podobny cel , ten sam okres diety i nawet kalorycznosc
    Wierze ze nam obu sie uda
    Buziorki :*

  8. #348
    Awatar animka001
    animka001 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-10-2005
    Posty
    25

    Domyślnie hej

    Ja też wierzę , że się uda
    ___________________________
    stary adres
    nowy adres

  9. #349
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kochany Moomineczku... ponieważ właśnie trafiłam u Rewolucji na świętowanie imienin, nie mogłam się powstrzymać przed wpadnięciem od razu także i Do Ciebie.

    Z całego serca życzę Ci zrzucenia tych 8 kg do Sylwestra i spełnienia wszystkich marzeń... i mam nadzieję, że nie zamordujesz mnie za tą dekonspirację

    Jesteś kochana i bardzo się cieszę, że znowu jesteś w moim życiu

    I jeszcze mam dla Ciebie bukiecik dalii:



  10. #350
    Guest

    Domyślnie

    Jak widać, suwaczek nie drgnął nawet o 10 dkg. Przykre, a przykre tym bardziej, że sama sobie zaszkodziłam. Za dużo jedzonka, zdecydowanie za dużo węgli, zero ruchu i to przy wiedzy, że jesienią i zimą przemiana materii jeszcze bardziej mi słabnie... Mogę albo użalać się dalej nad sobą i zajadać smutki, bo zajadać niezdrowo można i przy niewielkim przekraczaniu limitu, mogę też trzymać się limitu i jeść to samo paskudztwo co do tej pory, ale mogę również przemyśleć dotychczasową dietę i zostając jednak przy 1200 kcal starać się zwiększać białko jak największym kosztem węgli.

    Moje kochanie pomogło mi zrozumieć, że tysiącem mogę sobie jedynie zaszkodzić. I tak jestem osłabiona, mój układ odpornościowy nie działa najlepiej, a ograniczanie kalorii na pewno mu nie pomoże - nie ma sensu, żebym jednocześnie faszerowała się lekami i pozbawiała energii. 1200 jest w miarę sensownym limitem kalorii, jeśli do tego dołożę ćwiczenia co drugi dzień (przez pewien czas szło mi bardzo dobrze), może dodatkowo rower plus odpowiednia dieta, mam wtedy szansę na poprawienie metabolizmu. Stanęłam mocniej na nogach, wyciągnęłam głowę z chmur i zdaję sobie sprawę, że nie mam szans na zobaczenie siódemki w tym roku. Nieważne... Równie szczęśliwa będę, jeśli pojawi się w styczniu, bądź nawet w lutym, bo przecież doskonale wiem, co nieraz już pisałam, że nie jest ważne tempo chudnięcia, ale jego jakość, o czym ostatnio niestety zapomniałam.

    Jakie mam więc plany na resztę listopada? Cóż, to ponad trzy tygodnie, całkiem realne jest więc przesunięcie suwaczka aż o dwa kilogramy, 85 wygląda o wiele zgrabniej niż 87, miło by było zobaczyć to na własnej wadze. Ale ponieważ mam zamiar poważnie zająć się ćwiczeniami, ważniejsze od wagi będzie zgubienie centymetrów, moim minimum więc jest stracenie kilograma i pięciu centymetrów w obwodach. Jeśli zaś będzie więcej, cóż, na pewno się nie pogniewam...

    Triniu, o co mam się gniewać? Dziękuję za życzenia i kwiatki, wspaniale było je znaleźć po powrocie

    Katharinko, tiaro i animko, miło mi, że tak we mnie wierzycie, ja też w siebie wierzę, ale czasami wiara nie wystarczy. Trzeba spokojnie i realnie podejść do problemu, żeby rozdmuchanymi nadmiernie oczekiwaniami nie popsuć sobie radości z codziennych, drobnych może, ale jednak zawsze sukcesów

Strona 35 z 54 PierwszyPierwszy ... 25 33 34 35 36 37 45 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •