Hihihi - Kiciulka - to tam był chyba błąd w druku - co najmniej 2200 kcal tam powinno być, a te 1200 to przy odchudzaniu. Albo gazetka mało profesjonalna... hihihi
Nie gniewaj się Kicia, ale nie mogłam się powstrzymać.
Wizyta u dietetyka to świetny pmysł i sama go rozważam, jak tylko wydobędę się trochę spod nawału zjęć.
pozdrawiam dziewczyny i zbieram się do pracy!
cmoki
Zakładki