Oj Lunko, wierz mi, że te pół kilograma to nic Moja waga po moim powrocie z Anglii oszalała i waży z dokładnością +7kilogramów Nie wiem co jej się stało, chyba się stęskniła i z tej tęsknoty zachorowała. Chociaż wcześniej jeszcze rzadziej się widywałyśmy l A więc teraz tylko u rodziców mogę Zabrałabym im wagę, bo w końcu na urodziny ją dostałam, ale mi mamy szkoda, bo kobieta się wzięła od wczoraj za odchudzanie to już jej życia uprzykrzać nie chcę. Trzymam za nią kciuki, bo zawsze tylko mówiła, a teraz wzięła się serio. Przynajmniej na razie.
W Poznaniu też dzisiaj cieplusieńko było Do tego stopnia, że w pewnym momencie stojąc w słońcu chodziłam w bluzeczce na ramiączkach, bo tak ładnie słoneczko grzało. W cieniu już było chłodniej
Wiosno, wiosno, nie zostawiaj nas już
Buziaki!
Zakładki