Kochana Bes, mocno Cię przytulam. Idź szybciutko do lekarza sprawdzić te węzły chłonne, po co masz niepotrzebnie się denerwować jeszcze tym? Zawsze będzie jeden problem mniej, a to już krok we właściwą stronę.
Jeszcze raz ściskam
Kochana Bes, mocno Cię przytulam. Idź szybciutko do lekarza sprawdzić te węzły chłonne, po co masz niepotrzebnie się denerwować jeszcze tym? Zawsze będzie jeden problem mniej, a to już krok we właściwą stronę.
Jeszcze raz ściskam
ehh... już mam innego lekarza umówionego na poniedziałek, no i muszę wreszcie iść na to badanie krwi, bo od 8 lutego mi wolno :/
węzły wiem, co oznaczają - więc spróbuję przez weekend podleczyć - jak nie znikną - wtedy będę musiała pewnie się wybrać i do zwyczajnej przychodni - chociaż nie mam ochoty na kolejny antybiotyk
STARY WĄTEK | NOWY WĄTEK --> PODSUMOWANIE ROKU 2008
"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."
No to przede wszystkim zdrowia Ci życzę, żeby wszyscy lekarze mieli dla Ciebie dobre wieści a badanie krwi wyszło rewelacyjnie.
Bes - nie wiem co to znaczą te węzły chłonne, bo nigdy nie miałam z tym problemów, ale również przytulam cieplutko no i życze zdrówka
w zeszłym roku chodziłam jak prosiaczek przez prawie miesiąc - potem lekarz mi wytłumaczył, że spuchnięte węzły chłonne w moim wypadku oznaczały dość ciężką anginę (a dokładniej to, że ropa zebrała się nie tylko w gardle, ale i w węzłach) - a jako że teraz gardło też dało o sobie mocno znać - to mogę założyć, że to było znów to samo
węzły co prawda odpuściły - ale dalej wyglądam jak świnia :/ w tym tempie tycia - za jakieś 2-3 tygodnie osiągnę setkę niestety, jestem tak wypompowana psychicznie, fizycznie, mentalnie i jakkolwiek, że zupełnie mnie ta groźba nie rusza (jednak co stres potrafi zrobić z człowiekiem - SZOK)
i poproszę tym razem bez żadnych cudownych psychologicznych rad i jakichkolwiek pocieszań na siłę, bo to nie o to chodzi - takie niepotrzebne głaskanie po główce działa na mnie dokładnie odwrotnie - a przynajmnie dobija :/
STARY WĄTEK | NOWY WĄTEK --> PODSUMOWANIE ROKU 2008
"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."
Zamieszczone przez bes_xyfki
Nie ma sprawy, to ja już się nie odzywam, skoro to "niepotrzebne".
przepraszam... akurat nie o to mi chodziłoZamieszczone przez Triskell
ehh... jakoś nie umiem rozgraniczyć gg, forum, itp. - sieć to sieć - a ostatnio co chwilę ktoś mi pisał durne teksty w stylu "na pewno nie jest tak źle. przesadzasz" - a mnie już nawet szlag nie trafia, tylko łapię dołka mutanta i się wszystkiego odechciewa a u mnie to nie najlepiej wróży... sama wiesz...
STARY WĄTEK | NOWY WĄTEK --> PODSUMOWANIE ROKU 2008
"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."
Witaj Bes_. Przykro mi, że tak ci się wszystko poplątało. Ostatnio też załapałam doła wielkości Kanionu Kolorado, po tym jak dowiedziałam się, że mam guza do wycięcia. Miesiąc traumy i niepewności. Dietę już prawie też miałam przez to rzucić w cholerę jasną, ale tu z kolei dostałam kopniaka od przyjaciół, tych w realu, i przez to wytrzymałam. nie radzę, nie pocieszam, ale trzymaj się po prostu...
moja mama 15 marca idzie pod nóż co zresztą wbrew pozorom też mnie nie uspokaja :/
STARY WĄTEK | NOWY WĄTEK --> PODSUMOWANIE ROKU 2008
"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."
Zakładki