-
batik, nie martw się - sprawdziłam - nie było cukru
Stella9, wczoraj net mi padł i nie miałam jak wpisać postów ale zaraz idę uzupełnić wszystko na moim blogu i wracam pisać tutaj
jejq jak dobrze, że jest to forum teraz zamiast szukać jedzenia - szukam tu tematów, które mogę poczytać i które mnie motywują świetna sprawa
-
i w ogóle wczoraj u siebie na półce wykopałam książkę z przepisami wegetariańskimi i znalazłam kilka naprawdę fajnych pasujących nawet do I fazy SB i jeszcze więcej pasujących do II fazy
zaraz siadam przepisywać, bo książka pożyczona i pewnie już czas oddać
-
bes co podjadasz dobrego????????? trzymasz sie sb ?? jestem ciekawa co na przykład na śniadanko i na obiadek jesz??
ja zaraz skaczę na mój super skrzypiący rowerek
-
flakonka, co do jadłospisu to wszystko jest u mnie na blogu (link w podpisie) - a z lenistwa zwykłego nie chce mi się tego tu przeklejać
cały czas bezproblemowo wytrzymuję na SB (jakoś uwielbiam te wszystkie rzeczy, które mogę jeść ) - tylko jestem zła na siebie za wczoraj właśnie podliczyłam, że wczoraj zjadłam niecałe 600kcal - a to troszkę mało
do tego dziś - jest już prawie 17, a ja na koncie mam ledwo 400kcal bes_sensoo zupełnie - ale jak na złość nigdzie nie było makreli w pomidorach (byłam chyba w milionie sklepów dziś - a od domu jestem daleko ) - wszędzie tylko full tych piep... tzn. słodzonych pączków aż sie rzygać momentami chce od tych zapachów <-- na szczeście zupełnie nie mam ochoty na pączki
nic to... spalamy ze słonkiem ostatnie sączki (jestem u niego na uczelni i on jakieś eksperymenty robi :P) i lecimy szukać dla mnie makreli normalnie chyba sobie pozwolę dziś na 2 puszki rybki - chociaż znając siebie, to po pierwszej będę już pełna
uff... rozpisałam się - a tu praca czeka
trzymajcie się czwartkowo (a za rok sobie odbijemy :P)
-
to lęce leniu poczytać twojego bloga ale mi narobiłaś smaka na te rybki :P znaczy że można je jeść na sb to dobra wiadmomość ja cały czas czekam na dostarczenie książki dieta sb a potem siup zobaczymy może mi tez się spodoba
-
pewnie, że można rybki - bez nich bym nie wytrzymała
PS. dorwałam tę makrelę
-
ehhh... jestem zła na siebie za wczorajszy wieczór - niby nie złamałam zasad żywieniowych diety, ale zjadłam b.późno (po 21) i to wcale nie byl tylko kubek herbaty
no i teraz mam za swoje - do tej pory mam obolały żołądek - najwyraźniej przez te 4 dni nieźle mi się zdążył skurczyć
no właśnie - i teraz mam problem - bo już jedenasta i sama nie wiem, czy coś zjeść, czy nie bo teoretycznie śniadanie powinno być porządniejsze, ale nie chcę, żeby znów mnie bolał żołądek tak mocno
no nic... pójdę zrobić sobie herbatkę miętową... na pewno nie zaszkodzi...
-
nie mogę się już doczekać ważenia - chciałabym, żeby było chociaż dwa kilogramy w dół
-
Witaj...
Widze ze jestes zadowolona z dietki a to juz pol sukcesu... Napewno waga spadnie... Co do rybek to ja tez uwielbiam w 1 fazie jadlam ich bardzo duzo...Tylko mysle ze w SB powinnas jesc ryby gotowane lub samazone na oliwce a nie z puszki...Te z puszki maja sporo kalori.. chba ze jest to tunczyk w sosie wlasnym .Pozdrawiam i zycze milego dnia...trzymaj sie cieplutko Przeczytalam Twoj blog... Dietkujesz bardzo ladnie A wpadka zdarza sie kazdemu...nie dajmy sie zwariowac
-
no i nie wytrzymałam i się zważyłam
i było 3kg mniej!!!!
jestem taka happy
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki