-
Bes za deitkeowanie Ci się 5- nalezy...hehe minus za to,ze nei dobilas do 1000 dzisiaj :P
spodniczka naparwde fajna, juz pisalam na gadulcu
to udanego 'brzuszkowania' dzisiaj i kolorowych
-
WITAM I POZDRAWIAM..WŁASNIE WPADŁAM NA TWOJ WATECZEK GRATULUJE WYTRWALOSCI W BRZUSZKACH JA TAKIEJ NIE MAM ALE ZA TO MOJ SYNUS TAK...ZOBACZ JAK CWICZY MÓWI ZE TEZ "DITKUJE JAK MAMUSIA"
-
e tam fajnie wyszlas na tym zdjeciu serio ja w spodnicy nie zamierzam chodzic dopoki na wadze nie pojawi sie 6 z hakiem czyli jeszcze dlugooooo
grubbaseeek czaderskie zdjecie
-
Goohaa, a kto powiedział, że nie dobiłam do tysiąca?? następnym razem nie kładź się spać w połowie dnia :P
grubbaseeek, ładnie ładnie - taki odchudzacz w domu to pewnie niezła motywacja, co?
hiphopera, no popatrz - a ja mam na wadze 9 z hakiem - matko co to się porobiło :/ żeby taki grubas jak ja nosił krótką spódniczkę - wstyd
dziś dzień zakończył się na:
1033,15kcal
ok. 2.5l herbaty
50 brzuszkach
jest OK mega positive vibrations
-
nie przesadzaj ,ale jak na taka wage ekstra wygladasz , serio a ja nie zaloze dlatego bo sie zle czuje w spodnicach ... zawsze chodze w spodniach wiec wiesz....
-
Hej Bes
wpadam z pozdrowieniami i zameldować, ze moja 8 szykuje się za kilka dni do oddania tak więc prosze ją ładnie przejać trzymaj się dzielnie
spódniczka to świetna motywacja
-
Bes, super w tej spódniczce wyglądasz, choć oczywiście życzę Ci, żeby już wkrótce była za duża i spadała Ci przez biodra
Pytałaś mnie na moim wątku, ile ja mam wzrostu... oj, coś koleżanka mało spostrzegawcza (podpowiedź: sygnaturka)
A ilu nowych pisowni wyrazu spaghetti się na tym watku nauczyłam!
Uściski
-
wpadam z sobotnimi pozdrowionkami
trzymaj sie dzielnie w te 'pracujące' dla Ciebie dni
buzka:*
-
Witaj Bes
pozdrawiam już prawie niedzielnie
trzymasz się dzielnie?
miłego jutro, choć pracowitego, dnia
-
poległam
cały dzień wczoraj był kalorycznie nawet nawet - do momentu, gdy Tomek wieczorem pojechał do domu - a ja wtedy nie wiedzieć czemu zeżarłam (bo inaczej się tego nie da nazwać :/) kilka łyżek masy makowej i prażynki ziemniaczane
jestem tak na siebie wściekła jak mało kiedy zwłaszcza, że mi te świństwa nie smakowały
a tak byłoby ok. 1100-1200kcal ehh... zaprzepaszczony taki ładny dzionek...
ale nie ma co się użalać - pozwoliłam sobie - baty dostałam rano, gdy stanęłam na wadze - zresztą cały dzień chodzę rozwalona - tak więc organizm sam wymierza karę
myślałam dziś o tym jaka mogła być przyczyna takiego głupiego napadu żarłoczności i doszłam do wniosku, że powody były dwa (takie podstawowe):
1. zdarzały się dni w tygodniu, że do tysiąca dobijałam na siłę ---> teraz już się pilnuję, by nie doszło ponownie do takiej sytuacji
2. przez dwa ostatnie dni wypijałam do jednego litra herbaty dziennie, czyli stanowczo za mało ---> znów się potwierdziło, że jak mało piję, to organizm się rzuca niepotrzebnie na węglowodany - trzeba się bardziej pilnować!!!
a dzisiaj na liczniku jak na razie 1113.50kcal - w planach jeszcze jakaś lekka kolacyjka w okolicach 200kcal
poza tym długa kąpiel na odstresowanie i brzuszki (chciałam dziś poćwiczyć, ale już 3 dzień boli mnie staw biodrowy - nie wiem od czego :/ tak więc, żeby nie pogorszyć sytuacji, na razie ćwiczenia tylko w pozycji leżącej)
no... nie bijcie za mocno...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki