-
wiecie, ze ja oprocz "xxl 20 kg i wiecej" nigdzie nie zagladam. jakos sie tak tu dobrze czuje, ze nawet mnie nie ciagnie by podpatrzec co sie dzieje w innych watkach.
Mort widze, ze jednak wstalas zrobic sobie sniadanko, nawet zostala chwilka by cos skrobnac na forum :P
-
Ja na Nastolatki czasem zaglądałam, ale dziewczyny tam piszące mnie dobijają - -'
Imperfect, nie to, że wstałam zrobić sobie śniadanie, tylko zaspałam na pierwszą lekcje:P Dlatego miałam czas zrobić sobie śniadanko i popisać na forum podczas jego konsumowania
Mmm... Jest kilka minut po 16, a ja mam na koncie 550 Kcal... Więc zostało mi ok. 450 na obiad i kolację i absolutnie nie mam pomysłu, co by tutaj zjeść - -' a już trochę mnie sscie, bo ostatni posiłek jadłam wedle godziny 13...
3mać się tam dietetycznie
-
Mort tak Ci szczerze powiem że ja w sumie od tygodnia to zjadam tak przeważnie 600-800 kcal (łącznie z soczkami) i nie mam ochoty na więcej....
I jakoś się tym nie martwię...tak na początek chciałabym szybciej schudnac tylko jak na zlosc,jedzac tak malo nie chudne nic...
Więc tymbardziej gratuluję zrzuconego kilogramka!!
pozdrawiam!!!
-
o rany Mort, to na ktora ty chodzisz do szkoly?
no i co zjadlas na obiadzik i kolacyjke?
ja kiedy zaczelam odchudzanie zmniejszylam porcje, a teraz od kilku dni zostawiam na talerzu troche, bo juz nie mam sily wiecej wcisnac. ile razy mam zmniejszac te porcje? wrobelek to ja nie jestem :P
-
Korcia, nie wolno tak... Naprawdę, "zepsujesz" sobie metabolizm...
Imperfect w poniedziałki, środy, czwartki, piątki na 8.15, a we wtorek na 7.10... Ale plan się zmienił i na 7 będę chodzić i we wtorki i w czwartki, reszta tygodnia na 8...
Ciężko, ciężko... Zwłaszcza, że za 2 tygodnie znów się plan zmieni z powodu klas maturalnych...
Więc, dziś wyszło mi (o zgrozo ) ok. 1200 Kcal.
Dziś mój jadłospis wyglądał następująco...
Śniadanie:
Kromka chleba (25 gramów - fajnie mieć maszynkę do krojenia) posmarowana odrobiną masła i sałatką z makaronu ryżowego, ogórka zielonego, szynki i niestety majonezu - ale tylko trochę. W każdym bądź razie, sałatka niskokaloryczna pewnie nie jest, ale jest pycha, poza tym mało jej nakładam i rzadko robimy.
Drugie śniadanie:
Kanapka szkolna - dwie kromki chleba (łącznie 50 gram) z szynką (15 gram) i ogórkiem (nie ważyłam, bo to i tak prawie bez kalorii jest:P). Kanapka dzielona na dwie części i zjedzona w przeciągu 7 godzin spędzonych w szkole.
Obiad:
Niestety z braku produktów jadalnych w domu znów kromka chleba (25 gram) z szynką (15 gram) i masą ogórka.
Kolacja:
Olet z 2 jajek (100 gram) - wiem, że omlet bardziej na śniadanie, ale jakoś mnie na niego tchnęło:P
Później niestety jakoś tak wyszło, że podczas rozmowy z moją przyjaciółką (telefonicznie) zjadłam kilka kawałków chleba ryżowego (15 Kcal każdy) i wypiłam całe 750 ml soku marchwiowo-jabłkowo-truskawkowego...
I tak właśnie wyszło mi około 1200 Kcal.
Niestety mój jadłospis jest dość ubogi, ale na to nie mam większego wpływu - trudno, daję sobie radę.
Jutro zjem sobie pyszne, jagodowe lody... Mniaaaammmmm.... Właśnie jogurcik mi się mrozi w zamrażalniku Zdrowe lody - to jest cudowne:]
Będzie dobrze, uda mi się wejść w te spodnie i wyglądać dobrze!
-
Mort gratuluję kolejnego zrzuconego kiloska.
-
na 7 do szkoly? powariowali chyba. pewnie to dlatego, zeby jeszcze bardziej zniechecic
Mort moze i twoje menu jest dlugie, ale prawidlowo ulozone, a do tego zmiescilas sie w 1200kcal. brawo!!! tak trzymac slonko :P
-
Ninko ten kilogram jeszcze nie jest pewny tak naprawdę, więc jakby co pogratuluj mi w poniedziałek, bądź wtorek
Imperfect, to trochę zniechęcające jest, masz rację...
Czy takie długie? Po prostu staram się jeść częściej a mniej - nie czuję wtedy głodu jako takiego i jest mi łatwiej
Dziś jest cudnieee Po pierwsze dlatego, że jeszcze nie miałam w ustach chleba innego niż ryżowego z sezamem:] I to, że teraz sobie jem lody w postaci mrożonego jogurtu jagodowego:] Całkiem to dobre, tylko za bardzo zmroziłam...:]
Dziś pierwszy raz grałyśmy na w-fie w rugby Boże, jaka to brutalna gra, ale przynajmniej pobiegałam za piłką:] I powiem Wam, że po 30 minutach gry i 5 minutach odpoczynku, byłam jeszcze w stanie zrobić 25 brzuszków Ale faaaajnie:]
Na razie mam 836,70 Kcal, ale policzyłam, że zjem całe 330 ml tych "lodów" (to, że jogurt jest mrożony, nie oznacza, że ma więcej kalorii, prawda?).
A tak to moje dzisiejsze kalorie to:
Chleb ryżowy - 11 kawałków podczas dnia (165 Kcal)
Szynka (20 gramów)
Ogórek (nie liczony:P)
Pysio marchewkowo-jabłkowo-brzoskwiniowy (330 ml)
Cukier i masło
Danone aksamitny jagodowy (330 ml)
Chyba nie jest źle, prawda? Jeszcze nie wiem, co tam zrobię na kolację, ale się pomyśli...
-
teraz to wyszlo jakos malutko tego wszystkiego, i pomyslec, ze to juz 800kcal. az glowa boli jak sobie przypomne ile sie kiedys zjadalo, ile kalorii brrr
-
No, mało, mało... Ale wiesz - nie czuję się głodna, więc jest dobrze:] I mam prawie 200 Kcal na kolacyjkę:]
Dobra, dziś znów zaczynam ćwiczyć - nie ma zmiłuj!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki