-
Hmm, przecież przy wstrzymywaniu oddechu organizm jest niedotleniony... i mózg :/
Ja jak byłam mala to się w takie coś bawiłam, nie wiem po co, bawiło mnie to. Jak długo wytrzymam. Ale nie schudłam
Buźka!
-
ta, najlepiej na te wieczorne spacery chodzić bez majtek i przez cały czas nie oddychać
sorki, ale moja babcia ciągle tombak i tombak, a kto do jasnej cholery mnie utuczył???
sorki - musiałam sobie ulżyć :/
kefirek kiedyś lubiłam, ale dawno nie piłam
co do jelit - ja słyszałam, że może w nich zalegać do 5kg, ale w sumie jakby się tak zastanowić, to ktoś mający zaparcia faktycznie może tam tego dźwigać więcej
a wracając jeszcze do tego oddychania - ja nie oddycham tylko płucami ja oddycham przeponą :P
no i pomidorówka musi poczekać do środy, bo jutro od 8 do 18 siedzę na uczelni
aaaaaaaaaaaaaaaaaa! gratuluję tego ślimaczka posłusznego jeszcze :]
ps. utuczyła mnie babcia - nie tombak
-
mnie też utuczyła babcia. bo spełniała każdą moją zachciankę, gdy u Niej przebywałam rok.
ale to na wdechhu tak, nie na wydechu. i kontrolowane zatrzymywania powietrza. więc może coś w tym jest?
jak chodziłam na chór, to mieliśmy różne ćwiczenia oddechu. takie też były.
no i równieź oddycham przeponą. ^^
nie wiem od czego, ale jak wstałam miałam bardzo zaczerwienione oko. i mam nadał. tyle, że od kompresu z mięty nie boli. tylko rumianku akurat w domu musiało zabraknać:/
dzień drugi. jabłkowy. made on.
-
Witaj Mort! Dziekuje za odwiedzinki u mnie
Ja polecam herbatke Rooibos,ktora zalecana jest w diecie plaz poludnia,jest smaczna moim zdaniem.Rowniez czesto pije waniliowa,bo wyczytalam,ze robia tak niektore modelki wieczorem,zeby oszukac glod.Faktycznie herbatka waniliowa /ciepla/ daje takie poczucie,dlatego po godzinie 18 tej jak juz nic nie moge jesc/sama narzucilam sobie taki rygor / pije herbatke waniliowa..
Kurcze ,moglam dac na mojego trickera tez takiego slimaczka zamiast tej laski!!!Nie przypuszczalam,ze slimaki tak szybko pedza! Noc coz,uczyc sie trzeba na bledach..
Gratulacje!Rybka87
-
Mort, a może jakaś alergia? mi odkąd się cieplej zrobiło ciągle lewe oko łzawi i nie wiem, co z tym zrobić :/
powodzenia w dzień jabłkowy!!! na pewno się uda! wszak to tylko jeden dzień
Rybka87, Rooibos powiadasz? muszę spróbować - bo jak na razie to się tylko do tej herbatki przymierzałam (mam w szufladzie woreczek tej herbaty i jakoś tak tylko czeka na otwarcie :P)
a ta waniliowa herbata to która?
-
mój (śli)Maczek jest niezastąpiony i jedyny w swoim rodzaju:P ale fakt, jak chce, to potrafi pobiec szybciutko
Bes, ja w życiu nie miałam alergii! no może na zbyt dużą ilość ostrych przypraw i czekolady. ale oko mi od tego nie czerwieniało i nie zachodziło ropą... myślałam, że mi się jęczmień zrobił, ale Bogu dzięki nie.
a dzień jabłkowy trwa! w lodóweczce jeszcze ok. litra soku i jeszcze 3 kawałki chlebka razowego.
już się nie mogę doczekać jutra. kilo marchwii już ugotowane, buraczki się dogotowywują, ziemniaczki stygną, cebulka na razie nie ruszona z ogórkiem leżą na blacie w kuchni.
wiem, że powinnam jeść świeżą, ale rano nie mogę na cały dzień wyjść bez jedzenia...
rooibos kiedyś piłam. nie pamiętam już, jak smakuje, ale jest dobra chyba (:
ej, jak myślicie? chyba herbatę (np. czerwoną) to mimo wszystko mogę pić przy tym oczyszczaniu?
dostałam dziś 5 z treści 'ludzi bezdomnych' znając treść jedynie z opracowania krótkiego (: genialnam (:
-
Genialnaś Gratuluję
Co do herbatek- roiboos bardzo lubię i polecam Niestety jak każdą herbatkę poza pu-erh lubie ją z cukrem więc nie piję
Co do waniliowej- ostatnio tyle osób ją zachwala, że chyba się skuszę i spróbuję Ale to jak będe w Polsce, bo tu za drogie herbatki są
Pu-erh- myślę, że możesz. Ale ni wiem napewno
Za oczyszczanie podziwiam, bo ja nie wytrzymuje na takich dietkach
Trzymam kciuki.
Buźka,
Ewka
-
dzień drugi oczyszczania, mogę uznać za zakończony!
fam fary i takie inne! (:
sałatka z warzywek już czeka w lodówce. byle do jutra (:
oczko wciąż czewrone jest :/
i jutro test z chemii organicznej - -' bleah.
a do celu coraz bliżej i bliżej! (:
-
jestem z Ciebie dumna ale normalnie tak, że nie mogę - a po jutrzejszym dniu to chyba z dumy pęknę :P
-
zaczynam dzień trzeci. warzywkowy.
nareszcie coś konkretnego do zjedzenia. już nawet wczoraj, kiedy dopadał mnie głód, wąchałam np. serek, czy musztardę i przechodziło:P
a sałatka nawet dobra. tylko nie słona w ogóle. kusi mnie, żeby tę maź osolić, albo przynajmniej jakichś ziół dodać! no, ale śniadanie przetrwam... może później.
a zaraz dwie godziny w-fu... nawet dobrze, że wczoraj padało. może nie weźmie nas na dwór na biegi. a potem ten głupi test z chemii organicznej, której nie umiem.
cholera. jak zabrać tę sałatkę do szkoły... mmm...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki