dzieki margolka na pewno wyprubuje jutro rano :P
dzieki margolka na pewno wyprubuje jutro rano :P
Gosik, wróciłaś już z wojaży?Jak było? Schudłaś coś? Opaliłaś się?
Zdaj relację
CZEŚĆ WSZYSTKIM
Dziękuję wszystkim , którzy się do mnie odezwali .
Miałam napisać COŚ LEPSZEGO za pewien czas .
1) Skończyły się moje stresy
2) Mam teraz więcej czasu
Zaraz zrobię sobie dziś plan na dalszą część roku . Właśnie rok temu 1 maja zaczęłam bardziej przykładać się do odchudzania i pierwszy raz w życiu udało mi się tak dużo .
By nie zawracać , cały czas muszę mieć przed oczami COŚ DALSZEGO . Łatwiej było IŚĆ gdy miałam przed sobą długą drogę , niż przy samym końcu , albo w tym końcowym punkcie być ...
Naprawdę byłam w tym niebiańskim miejscu , wiem jak tam pięknie .
WOLNOŚĆ
SATYSFAKCJA
O WIELE WYŻSZA SAMOOCENA
DOBRY HUMOR I JASNE SPOJRZENIE NA ŻYCIE
POCZUCIE SIŁY I BRAKU PROBLEMÓW
LUDZIE CHĘTNIE ZE MNĄ WSPÓŁPRACOWALI BO CHYBA UWAŻALI , JESTEM SKUTECZNA W DZIAŁANIU
WEWNĘTRZNY SPOKÓJ I PEWNOŚĆ JUTRA
IDĘ ULICĄ I JAKBYM BYŁA WYŻEJ I PATRZYŁA DALEJ - PONAD INNYMI , KTÓRZY SIĘGAJĄ SPOJRZENIEM TYLKO DO SIATKI Z ZAKUPAMI I DNIA DZISIEJSZEGO . TO WSZYSTKO JEST BLISKO , NA WYCIĄGNIĘCIE RĘKI , O KROK . GDY SIĘ ZDECYDUJĘ TO PO TYGODNIU JUŻ SIĘ BĘDĘ TAK WSPANIALE CZUĆ .
Trochę to wszystko trudniejsze od wsuwania ciastek . Wymaga systematyczności tak długo jak chcę być w tym pięknym miejscu - a to znaczy kilkadziesiąt lat systematyczności ... No i to jest właśnie trudniejsze - dla mnie .
GOSIKMT , DELYA , ALBINA , MORT , ANEECIA , TUJANKA , MODKA I WSZYSCY CZYTAJĄCY - napiszcie -
Co u Was ?
Co dalej ?
Co na końcu ?
Jak to zrobicie , by nie zawracać ?
Gdy nie jestem w tym pięknym świecie , gdy się nie pilnuję - szybko się cofam . Spadam , staczam się w bagno , do łatwego świata ciastek .
Jednocześnie wiem , że gdy się zmieni mój wygląd na gorszy , wielu ludzi poczuje się zawiedzionych , że nie mam już tak dobrej dla nich oferty ...
Wszystko kończy się ostatecznie na tym , że siłę trzeba znaleźć w sobie . Więc jeśli nie jestem silna jak Winnetou czy inny Churchill czy wódz narodu - to może ja tego nigdy nie zrobię na stałe ? Nawet tu na forum - najchętniej czytani są ci , którzy MAJĄ SIŁĘ I WYTRWALI ...
Już nie mam do poznania żadnej lepszej cukierenki w Łodzi bo znam wszystkie a i mnie tam poznają .
Pisała Dagmara w stanie między niebem a depresją .
Dagmara, moim zdaniem nie bardzo da sie zyc w stanie euforii, albo w stanie szczesliwosci. Ty zaczelas rok temu, ja 10 miesiecy wczesniej. Znam uczucie, kiedy zmienialam sie niemal w oczach. i ludzie ktorzy tydzien mnie nie widzieli, pytali "jak to robisz". Ale znam tez uczucie stagnacji - wagowej. Mam przed soba jeszcze kawalek odchudzania, i musze polegac na "akcyjnosci", bo tryb zycia mam taki ze trzymajac diete nie schudne wiecej niz kilogram w dwa miesiace, a tak naprawde, to nie wiadomo kiedy.
Mnie pomaga twarde stapanie po ziemi. Bardziej niz uczucie, ze moge wszystko, dodaje mi sil swiadomosc, ze w chwilach najwiekszego stresu moze u mnie w szafce lezec czekolada dowolnej pysznosci i jej nie tkne.
Faktem jest, ze latwiej jest na poczatku. Wtedy motywowalo mnie wszystko - swiadomosc, ze jestem potwornie, monstrualnie gruba, ze nie mam co na siebie wlozyc, a tak naprawde to moglabym chodzic w worku na ziemniaki, bo we wszystkim wygladam rownie "atrakcyjnie". Teraz, kiedy wagowo osiagnelam stan pierwszej klasy ogolniaka (chyba), motywacja nie jest juz tak oczywista. Tyle tylko ze jakos sie nie mecze ze swoim nowym zyciem.
Co do ulubionych cukierni, tez takie posiadam - w Warszawie, Krakowie i nie tylko. Ostatnio np. mialam ochote na lody w Slodkim Wentzlu (czysta rozpusta). Ale nie poszlam, bo stwierdzilam, ze dlugi weekend jeszcze sie nie skonczyl, moze bedzie jakas specokazja, a dwie wpadki to za duzo...
No i nie bylo zadnej specokazji, lekko liczac zaoszczedzilam jakies 400 kcal
Bycie szczupla (chocby in spe) nie wymaga poswiecen, a systematycznosc to nie wyrok. Tylko znajdz w glowie cos, co pozwoli Ci sie przestawic, przewartosciowac znaczenia. Niezjedzenie ciastka moze byc zabawne, nie musi byc wyrzeczeniem. Zjedzenie ciastka moze byc czescia planu, nie wpadka, jesli jest pod kontrola (tzn. jesli nie jest impulsywnym obzarciem sie ciastkami). Cukiernie moga byc milymi miejscami, o podobnym znaczeniu w naszym zyciu jak filharmonia czy opera (chyba ze jestes krytykiem muzycznym, to wtedy porownanie odpada).
Mysle, ze najlepsze co mozna zrobic to w sobie samej poszperac za kluczem do TWOJEGO sukcesu
margolka
Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
Dukam dalej, do skutku!
Zamieszczone przez gosikmt
GOSIU wszystko to najprawdziwsza prawda .
Najlepsze co mogę zrobić to dawać - dalej i nieustannie - ładny przykład . To jasne że powinno tak być - w rewanżu za wszystko co na forum dostałam .
Jasne też , że w moim życiu ja powinnam wszystko robić , nie oczekiwać od innych , że będą za mnie żyli . No i fajnie będzie za kilka i kilkanaście lat oglądać się za siebie i wiedzieć , że zrobiłam , co należało .
DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKO . KONIEC SMUCENIA . IDĘ NAPISAĆ MÓJ PLAN I WZIĄĆ DALSZY CIĄG MOJEGO ŻYCIA W MOJE WŁASNE RĘCE - W CZYM ZRESZTĄ NIE MAM ŻADNYCH PRZESZKÓD NA DRODZE .
POZDRAWIAM !!!
Cześć Dziewczyny. Już jestem z powrotem po majówce. Niestety, nie było tak rewelacyjnie jak być powinno. Tzn. ścisłej diety nie było, ale obżarstwa też nie było. Po prostu pozwoliłam sobie na ciut więcej, ale ze świadomością, ze nie może być tego tyle co przed dietą. Wydaję mi się, że na wadze się to nie odbije. Jutro przede mną ważonko, więc zobaczę.
Natomiast jeżeli chodzi o ruch, to było go dużo. No bo jak to na działce, siedzieć się tylko nie da. Tym bardziej, że było trochę prac remontowych i przygotowujących domek do sezonu.
No ale jestem z powrotem i pora wracać do pracy (niestety), ale także do Was (nareszcie).
DAGMARA - cieszę się, że u Ciebie wszystko wraca do normy. Tak powinno być.
Co do ćwiczonek to jutro jak będę miała chwilkę to napiszę.
Start: 07/01/2014 - Dieta 1650 kcal
Tu jestem:
http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...czesc-1-a.html
No nie jest tak źle. Ubyło 0,9kg. Szkoda, że nie cały kilogram, ale ważne, że ubyło. Przede mną również trudny weekend bo w niedzielę komunia, ale wiem, że sobie poradzę. Już tak mój żołądek się przyzwyczaił, że nawet nie pozwala mi jeść więcej niż trzeba.
Życzę wszystkim miłego dnia.
Co prawda u mnie pochmurno, ale ciepło.
Start: 07/01/2014 - Dieta 1650 kcal
Tu jestem:
http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...czesc-1-a.html
GRATULACJE!!!
Dobrze, że nie mam wagi z wyświetlaczem LCD i mogę sobie zaokrąglać wyniki do okrągłego kilograma...
Miłego dnia Tobie również. Dziś ma być niestety deszczowo.
Albinko - pod względem zaokrąglania to masz rację z tą wagą. Ale z drugiej strony, jak waga rusza się powolutku to widać nawet malutki ubytek. N starej wadze musiałam czekać do 0,5kg.
Start: 07/01/2014 - Dieta 1650 kcal
Tu jestem:
http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...czesc-1-a.html
Gratuluję Gosia 0,90 kg.
U mnie niestety waga stanęła od niedzieli i stoi , ale 8 maja zaczyna się nowa kwadra ksiżęyca, więc mam nadzieję, że ruszę "z kopyta"
Zakładki