Gosik,dzielna dziewczyno wracaj szybko do zdrowia bo nie tylko ja za Tobą tutaj tęsknię![]()
![]()
![]()
Gosik,dzielna dziewczyno wracaj szybko do zdrowia bo nie tylko ja za Tobą tutaj tęsknię![]()
![]()
![]()
DAGMARKO - pamiętaj, ze nie możesz zaprzepaścić tego co już osiagnęłaś, bo przestaniesz się lubić do końca życia. To zbyt duży sukces, żeby spisać go na straty. Zawcze byłaś i ciągle jesteś dla nas przykładem, nie możesz nas zawieść bo inaczej my stracimy wiarę w nasze dietkowanie.
Czy chcesz być znowu taka gruba jak kiedyś, że nie można się patrzeć w lustro, że nie chce sie nigdzie iść, bo wstyd, że jest się po prostu nieszczęśliwym i tak naprawdę schorowanym człowiekiem.
Dagmaro nie możesz się teraz cofnąć, musisz udowodnić sobie, że potrafisz wytrzymać.
Jeżeli motywacja w postaci ubrań nie pomaga to powiedz sobie, nie nie dam satysfakcji innym ludziom, nie pozwolę żeby mówili, o schudła, ale znowu przytyła, jednak jej się nie udało.
Musisz pochnąć tą rybkę z powrotem do przodu. Bo chyba nie chcesz, żeby zdechła z przemęczenia. JA W CIEBIE WIERZĘ I LICZĘ NA CIEBIE.
Start: 07/01/2014 - Dieta 1650 kcal
Tu jestem:
http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...czesc-1-a.html
Cześć dziewczyny,
Rzeczywiście po schudnięciu trudno jest utrzymać wagę.Ja coś o tym wiem, bo z 99 kg.
schudłam na 70, a potem "dobiłam" do 121,6 kg.Teraz jak jestem 15 lat starsza i kiedy spojrzę z perspektywy czasu to wiem dlaczego tak się stało.
1.Wróciłam do starych błędów żywieniowych (opychanie się przed spaniem).Jest zawarta prawda w przysłowiach :" po obiedzie spocznij chwilkę, po kolacji przejdz się milkę",oraz "śniadanie królewskie, obiad książęcy, a kolacja żebracza".
2.Schudłam i myślałam, że tak już zostanie.Po prostu przestałam myśleć o odchudzaniu. Wyszłam z założenia, żę jestem szczupła, jestem zgrabna i już nie muszę, ani stawać na wagę, ani myśleć co jem.
Teraz już wiem o swoich błędach.Wiem też,że najgorszy jest podobno pierwszy rok po odchudzaniu, ponieważ organizm jest przyzwyczajony od "oszczędnej" gospodarki i jak tylko coś mu dodamy ekstra, to zaraz zmienia się w tkankę tłuszczową.
Dagmara, pięknie zeszczuplałaś.Jak rozumiem, czujesz się już odchudzaniem zmęczona.Pomyśl nie musisz się już w tej chwili więcej odchudzać.Możesz trochę odpocząć.Oblicz sobie swoje zapotrzebowanie dzienne kaloryczne i według niego ułóż sobie jadłospis.Jedz wszystko, ale o np. 100 kcal mniej.Staraj się nie przytyć.Po trzech miesiącach do pół roku na pewno zatęsknisz do tego, aby się pozbyć tych 8 kg.Nic na siłę.Odchudzanie ma być przyjemnością, a nie katorgą![]()
Gosia, bardzo mi się podoba ostatnia Twoja waga i mam Cię zamiar gonićMam nadzieję, że się na mnie nie obrazisz, ale ja lubię sobie wyznaczać jakieś cele.Najpierw miałam schudnąć poniżej 115 kg.Dzisiaj jak już mam mniej postanowiłam Ciebie dogonić.Przypuszczalnie nigdy tak się nie stanie, bo 10 kg. to strasznie dużo, ale pomażyć można, nieprawdaż
![]()
![]()
GosikTy wiesz,że i ja kocham psy!Na poprawę humorku masz u mnie zpewnione psiaczki!Wczoraj poszukiwania przez wyszukiwarkę zostały zwieńczone sukcesem i mam zapasy dla Ciebie
![]()
![]()
![]()
![]()
Trzymaj się cieplutko![]()
![]()
Witam wszystkie odchudzaczki. I nową koleżankę też![]()
![]()
![]()
Wczoraj mały kryzys. Głód dopadł mnie o 20.Zeby nie obżerać tynku ze ścian i nie wymordować rodziny wciągnęłam puszkę ananasa. Zalewę odpuściłam. I to mnie w jakiś sposób uszcześliwiło. I uspokoiło
![]()
No Delya. Mam nadzieję, że wczorajszy napad na ananasa starczy Ci na jakiś czas i w najbliższym czasie nie będzie kryzysów. No ale zawsze lepszy ananas niż chipsy albo coś w tym stylu.
Start: 07/01/2014 - Dieta 1650 kcal
Tu jestem:
http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...czesc-1-a.html
Gosik jeszcze nie zdąrzyłam pogratulować Ci pięknego wynikuTrzymaj tak dalej
![]()
Dziewczyny najgorsze jest to ,że jak złapie ten okropny głód niczym nie mozna się nasycyć. Ja tak miałam w zeszłym tygodniu, nic nie pomagało ani woda ani herbata, warzywa owoce dopiero po kromce chleba mi przeszłoNarazie od początku odchudzania raz miałam taki napad ,ale jak czytam o Waszych perypetiach z głodem zaczynam sie bać
czy takie napady często się zdarzają
Kochane dziewczyny![]()
Mnie też niestety zdażają się takie napady głodu co mnie przeraża!Boję się co będzie po zakończeniu odchudzania!?
Jak sobie radzę?Po pierwsze wlewam w siebie hektolitry herbatek.Jeśli to nie pomaga to zjem jeszcze 1-2 kromeczki chrupkiego pieczywa.Czasami organizm dopomina się o coś słodkiego i wtedy sięgam po cukierki Alpenliebe bez cukru - jeden ok.6 kcal.A wieczorem mam jeszcze jeden niezawodny sposób na pokonanie głodu - poprostu...idę spać![]()
![]()
![]()
![]()
Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko![]()
![]()
A co to dziewczyny, żadna na ten wątek dzisiaj nie zajrzała![]()
Ja w związku z prowadzoną dietą postanowiłam zrobić ogólny przegląd
Odchudzanie odchudzaniem ale zdrowie też ważne (a ostatnio miałam dziwne objawy typu senność, uczucie zimna bez względu na temperaturę i ponadprzeciętna bladość). A więc tak to wygląda:
zęby - wszystko włacznie ze szkliwem slicznie sie trzyma
włosy, paznokcie i cera-w normie (czyli zadnych niespodzianek w formie syfków)
ogólne wyniki badań-nie bardziej dziwne niż zazwyczaj
Czyli wszystko ok, oby tak dalej![]()
![]()
Powiedzcie tylko czemu mi bez przerwy zimno![]()
![]()
![]()
Już wszyscy się ze mnie smieją
![]()
Jakoś dzisiaj ta pogoda nie nastraja do długiego pisania na forum. A w ogóle to jakoś tak dzisiaj mało czasu miałam. Ale znalazłam chwilkę, więc:
LUNA - dzięki za przekazanie swoich pomysłów i sposobów na opanowanie napadów głodu. Narazie moim najlepszym sposobem jest po prostu przypomnienie sobie "Gosia przecież się odchudzasz". Jakoś to mi pomaga. Jak na razie zawsze wygrywałam i nigdy nie skusiłam się na nic dodatkowego. Mam nadzieję, że jeszcze tak długo będzie.
NINKA - pytasz się Ninka jak często takie napady się zdarzają, ja ci powiem, że ja tak naprawdę od początku odchudzania jeszcze nie miałam tak poważnego napadu, żebym musiała się na coś skusić (odpukać w niemalowane). Jakoś na razie zwykłe perswazje mi wystarczą, że by przezwyciężyć apetyt.
DELYA - muszę, ci powiedzieć, że nie wiem dlaczego odczuwa się zimno. Na forum spotkałam się już z kilkoma takimi stwierdzeniami, że dziewczyny marzną. Nie mam pojęcia jakie może być wytłumaczenie tego. A może jak maleje nam przemiana materii to organizm mniej zużywa na ocieplanie ciała??? To moje takie rozważania.
TRZYMAJCIE SIĘ CIEPLUTKO
Start: 07/01/2014 - Dieta 1650 kcal
Tu jestem:
http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...czesc-1-a.html
Zakładki