ja też nigdy nie jadłam takich ciastek, więc na razie sobie daruję - strach pomyśleć, co by było jakby mi posmakowało LOL
co do szósteczki - plany na nią mam - ale jeszcze trochę wody z Bałtyku wyparuje nim te plany zaczną się realizować
ja też nigdy nie jadłam takich ciastek, więc na razie sobie daruję - strach pomyśleć, co by było jakby mi posmakowało LOL
co do szósteczki - plany na nią mam - ale jeszcze trochę wody z Bałtyku wyparuje nim te plany zaczną się realizować
STARY WĄTEK | NOWY WĄTEK --> PODSUMOWANIE ROKU 2008
"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."
Dziś dla odmiany było trochę kapusty kiszonej, potem dużo... jogurtu. Coś mi się rusza teraz w brzuchu.
ciastko ponczowe? nawet o takim nie slyszalam, ale z checia bym sprobowala jak smakuje? czy mozesz napisac cos wiecej? jak wyglada? jakiej firmy? gdzie je moge dostac? jesli tu takich nie ma poczekam do wrzesnia
Słodkie, wilgotne, pachnące...
oj tak tak tak właśnie wygląda i mniam mniamm jak byłam dzieckiem to było moje ulubione jak jest dobrze nasączone jest naprawdę pyszneeeee
a to połączenie jogurt i kapusta kiszona... hmmm.... na samą myśl mi się coś w brzuchu rusza :P :P :P
Ósemka z tyłu. Ubyło też kilka centymetrów tu i ówdzie.
Podsumowanie:
W tym tygodniu jadłam pizzę, odrobinę czekolady, ciastko, piłam piwo i schudłam kilogram.
Wniosek: Da się żyć normalnie i nie tyć.
Albinko gratuluję utraconego kilograma no i mniejszych wymiarów. Rzeczywiście masz rację, że da się żyć normalnie i nie tyć, a nawet chudnąć. Ja podczas tej diety też się do tego coraz bardziej przekonuję. Tak jak rozmyślam nad poprzednimi próbami to było przeważnie tak, że odmawiałam sobie wszystkiego, a nagle jak znalazłam się na jakiejś imprezie lub przyjęciu i zjadłam dużo niedietetycznych to automatycznie oznaczało to koniec diety. Bo przerażałam się tym, że pewnie następnego dnia będzie 1kg więcej i stwierdzałam że nie ma sensu. Teraz wiem, że jak zdaży mi się coś więcej zjeść, to wiem że to nie koniec świata. Najważniejsze, żeby nie było tego dużo.
Pozdrawiam Cię i życzę, żeby silna wola Cię nigdy nie opuszczała. Ale jak widzę to już tak ją wytrenowałaś i podporządkowałaś sobie, że na pewno żadnego psikusa Ci nie sprawi.
Start: 07/01/2014 - Dieta 1650 kcal
Tu jestem:
http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...czesc-1-a.html
Albina, moje serdeczne gratulacje z powodów wiadomych .
Pozdrowienia ślę cieplutkie!!
hehehe
no i brawo
wczoraj u mnie też piwko było i też mam kilogram mniej - kuurcze jak dobrze pojdzie to na majowy weekend będziemy ważyć po 74 kg
- nie mogę się doczekać tego stanu
pozdrówka wielkie
PS ale to chyba nie jest do końca "normalnie" jednak
Albina gratki :P :P
wyglada calkiem apetycznie, czemu ja nigdy takiego nie widzialam? a moze nie wszedzie sa robione?
Zakładki