Strona 3 z 63 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 13 53 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 628

Wątek: Szczupłe jest piękne - już 21 kg mniej, luźne notatki

  1. #21
    Awatar margolka123
    margolka123 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,845

    Domyślnie

    nieprawda, wcale latwo sie nie mowi. Czytaj to, co napisalam - cenniejszy z punktu widzenia odchudzania jest spacer szybszym krokiem (albo normalnym, jesli kondycja jest zerowa), ktory potrwa 40 minut, niz 2 sklony prowadzace do zadyszki. Nie chodzi o to, zeby pol godziny szalec na rowerze, wrecz przeciwnie. Zapytajkogos, kto zna sie na fitnessie, jak to sie dzieje ze organizm zaczyna spalac tluszcz.

    Sorry, nie chce nikogo urazic, sama zaczelam cwiczyc dopiero po 23 zrzuconych kilogramach, wczesniej nie czulam sie na silach - chodzilam wtedy na dlugie spacery. I bylam przekonana, ze robie dla siebie cos waznego. Potwierdzila to moja trenerka, ktora za podstawe mojego odchudzania w klubie dala mi chodzenie po biezni nachylonej pod katem 4 proc. w tempie 5,8 km na hodzine - a wiec po prostu marsz.

    I nie jest prawda, ze liczy sie kazda minuta. Jesli cwiczenie jest nieefektywne, czlowiek sie meczy i zniecheca

  2. #22
    Guest

    Domyślnie

    Jak najbardziej zgadzam się z Margolką. Ja przy swojej wadze nie ćwiczę jest to fizycznie nie możliwe. Za to codziennie spaceruję 30min, wolę ten spacer niż wkurzanie się ,żę nie mogę wykonać prostego ćwiczenia. A ćwiczyć tylko po to by zadyszki dostać nie dla mnie.Napewno jak zrzucę jeszcze trochę zacznę ćwiczyć
    Pozdrawiam

  3. #23
    Guest

    Domyślnie

    To nie tak. Skakanka ma mi pomóc w pracy nad kondycją. Wykonuję różne ćwiczenia i skaczę na zmianę. Niestety, ale nie wierzę, że skłony albo spacer doprowadziłyby mój organizm do takiegy stanu, w którym mogłabym wbiec po schodach dajmy na to na 10. piętro. A kiedyś byłabym w stanie to zrobić. Jak do tego doszłam? Zaczynałam od 5 minut na stepperze, które kończyły się ogromną zadyszką. Codzienna porcja takich ćwiczeń i po wcale nie aż tak długim czasie chodząc na stepperze oglądałam 1,5-godzinne filmy.
    Zresztą dotychczasowe niepowodzenia na skakance nie dość, że nie zniechęcają, to jeszcze mobilizują mnie do dalszej pracy nad sobą. A jeśli tak jest, a w dodatku kondycja się szybko poprawia - to dlaczego moje ćwiczenia mają być nieefektywne?

  4. #24
    Awatar margolka123
    margolka123 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,845

    Domyślnie

    rob sobie jak uwazasz. kazdy ma prawo do swoich metod. Ja mowie o tym, w jakich warunkach organizm spala tkanke tluszczowa, nie o wyrabianiu kondycji. To sa dwie rozne sprawy, dla mnie wazniejsze w aspekcie odchudzania jest spalanie tkanki tluszczowej. Kondycje nabiera sie w trakcie, tak czy inaczej. Mozesz byc pewna, ze jak dostajesz zadyszki cwiczac, to organizm ma przerywany transport tlenu. W takich warunkach, nie uwierzysz ale to prawda, zaczyna spalac tkanke miesniowa. A o to raczej w odchudzaniu tez nie chodzi, bo im wiecej miesni tym szybsze spalanie, nieprawdaz?


    Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
    Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
    Dukam dalej, do skutku!

  5. #25
    Ashtray jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja również miałam ochotę kupić sobie skakanke żeby czasem przed snem poćwiczyć,ale rzeczywiście,z obecną kondycją to nie ma sensu.
    Ledwo na rowerku w siłowni wytrzymuje 30 minut jazdy

    Poczekam aż będzie 30 kg mniej Wtedy poskacze sobie dla przyjemności :P

    Margolka ma racje z tym spalaniem tłuszczu.Ja również słyszała że tylko conajmniej 45 minutowy wysiłek da rezultaty (bo po 30 minutach zaczyna się dopiero spalanie).
    Wiem,to okropne

    Powodzenia Albinko.
    Spaceruj duzo i najlepiej spraw sobie wymagającego psa jak ja
    Poza tym ,zapisz się do siłowni,ja też bardzo się wstydziłam swojej tuszy,ale przemogłam się
    żeby już nigdy się jej nie wstydzić idąc po ulicy.

  6. #26
    Mort jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja uważam, że powinno się robić te ćwiczenia, które możemy wykonać prawidłowo.
    Zadyszka to głównie problem płuc i niedostatku powietrza do nich.
    A poza tym, każdy spala tkankę tłuszczową/mięśniową w innym tempie.

  7. #27
    Guest

    Domyślnie

    margolka123: Nie skaczę z wywieszonym jęzorem, nie jestem masochistką. I wiesz, po dwóch dniach tę minutę skacze się bez problemów, jak na razie przy niej pozostanę, organizm przyzwyczai się, wtedy zwiększę czas. Chcę pracować nad kondycją, bo wtedy lepiej się czuję i mam więcej energii.

    Ashtray: Do tej pory mogłam pomarzyć o spacerach. Jak nie śnieg, to jeziora na ulicy. Poza tym zazwyczaj nie mam z kim, a samej głupio (z siłownią tak samo). Na psa nie mogę sobie pozwolić, chociaż bardzo bym chciała. Ale jutro - drugi długi spacer w tym roku. Jakie tempo jest najlepsze? Chyba szybki marsz, co?
    Na szczęście przeważnie się nie wstydzę tego, jak wyglądam. Jeśli już to zazdroszczę innym tego, że mogą się wcisnąc w fajne ciuchy, a ja nie. To główny powód tego, że się odchudzam. Im więcej pewności siebie i poczucia własnej wartości, tym bardziej otoczenie dostrzega nas pozytywnie - tak myślę. Ba, zdarzają się nawet tacy desperaci, którzy potrafią się obejrzeć na ulicy. Tak, tak, pod długim płaszczem mało widać, więc trzeba schudnąć, zanim zima się skończy hehe.

    Mort: Najgorsze to siedzieć na tyłku i nie ruszać się wcale. Chociaż z drugiej strony są tacy, którzy potrafią schudnąć kilka kg siedząc przy komputerze i TYLKO ograniczając żarcie.

  8. #28
    Guest

    Domyślnie

    ja tez wole wyrabiac kondycje powoli. jesli nie bede probowala tych kilku minut dziennie to nigdy nie dojde do tych wymaganych 45min.
    uwielbiam spacery z moja sunia, nie wazne czy zimno czy cieplo trzeba wyjsc, i wyrabiac kondycje

  9. #29
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Hej Albina
    W sumie się nie znamy - ale już sobie poczytałam, pokukałam co i jak i od tej chwili trzymam kciuki za Ciebie I to baaaaaaardzo mocno zyczę Ci powodzenia i w dietkowaniu i ćwiczeniach
    mam też pytanko - u Luny napisałas o kaloriach.. ja byłam wcześniej na SB, kiedyś tam tez próbowalam tysiaczka, ale mi nie wychodziło wtedy, teraz znów próbuję (dokładnie od wczoraj ) liczyc kalorie.. no i własnie chcialam się zapytać na podstawie jakich tabeli liczysz kalorie? Czy z internetu (to daj linka proszę..), czy masz jakieś specjalne dokładne. mi czasem trudno jest oszacować co ile ma kalorii i przyjmuję "na oko"...
    POZDRAWIAM GORĄCO I BĘDĘ WDZIĘCZNA ZA POMOC! miłego dnia,
    Ania

  10. #30
    darcialwica jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    ja naszczęście (dla mnie) zawsze miałam dość dobrą kondycję także rowerek stacjonarny 60 min dziennie nie jest problemkiem zamierzam wydłużyć do 80 min poza tym zanim się wzięłam ostro za dietkowanie chodziłam na basen wprawdzie raz w tygodniu ,ale to też na pewno wzmocniło moją kondycję !a że chodziłam zawsze sama co by pływać a nie gadac w wodzie to w zasadzie przez 45 min ciągle byłam w ruchu !!!A SPACERKI TO NAPRAWDĘ DOBRA RZECZ

    POZA TYM MAM KOLEŻANKĘ KTÓRA SCHUDŁA 36 W ROK I TEŻ MI ZAWSZE POWTARZAŁA ŻE DOPIERO PO 20-30 MIN ZACZYNA ORG SPALAĆ TŁUSZCZYK

    NO ALE KOBIETKI WAŻNE CO BY POWOLI DĄŻYĆ DO CELU A NA PEWNO WSZYSTKO BĘDZIE ŚWIETNIE

Strona 3 z 63 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 13 53 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •