-
Albino, mam z kim porozmawiać szczerze, ale niestety zazwyczaj telefoniczne. Odległość między mną, a moją lepszą połówką, czyli najlepszą przyjaciółką, to ponad 200 km! Ale jest kochana i dzielnie znosi moje ostatnie humory.
Gratuluję zrzuconego kilogramka, jeśli dobrze pamiętam Oby tak dalej
-
Dzięki, Mort. W końcu ktoś zauważył.
-
Albina jesli nikt nie zauwazy to krzycz w nieboglosy :P od tego jest przeciez to forum.
gratuluje straconego kolejnego kilogramka. trzymaj tak dalej
-
Tym razem się uda :)
Zaczęłam dietę, ale nie zadbałam nawet o minimalną dawkę ruchu. No niestety, większą część dnia siedzę, zima do spacerów nie zachęcała, tym bardziej to, co się dzieje teraz, gdy topnieją zwały śniegu. Aerobik odpada, basen może kiedyś, rower - tak, ale gdy będzie ciepło.
I co zrobiłam w tej sytuacji? Kupiłam skakankę, twister i hantle 1 kg. Przetestowałam dziś wszystkie, włącznie ze skakanką, pode mną nikt nie mieszka, więc mogłam sobie na ten luksus pozwolić :P W skali od 0 do 10 oceniam swoją kondycję na 1. Na skakance wytrzymałam minutę, ale czego można się było po mnie spodziewać. Będę skakać najpierw po minucie kilka razy dziennie, potem coraz dłużej, może do lata coś ze mnie będzie. Poza tym zaczynają mnie boleć ramiona i biodra.
Acha, nareszcie zaopatrzyłam się w centymetr! Zmierzyłam się. Moja waga poza tym, że mi się nie podoba, nie robi na mnie większego wrażenia. Wymiary - tak. Przestraszyłam się.
Gdzieś w którymś wątku przeczytałam, że waga może stać w miejscu a wymiary maleć, więc się zabezpieczam, by po całym tygodniu wyrzeczeń nie czuć się zawiedziona.
Może jeszcze wspomnę o tym, że czuję się nienaturalnie lekka. Chyba zacznę nosić plecak z obciążeniem, o ile szybko się do tego stanu nie przyzwyczaję.
imperfectgirl dziękuję.
-
hm kondycja... cos o tym wiem. ja na skakanke to nawet nie bede wydawac kasy, bo wiem, ze bedzie lezala w kacie. wole jednak jakies cwiczonka przy muzyczce, rowerek czy spacerki. choc musze przyznac, ze ostatnio wszystko zaniedbuje. co do wymiarow to u mnie tez sie wszystko troche zmiejszylo. niektore spodnie moge sciagac bez odpinania guzika i rozporka
oststnio tez zalozylam stara pare spodni (3 rozmiary mniejsze) i dopielam sie ciasno bylo tak, ze nie moglam oddychac , ale licza sie postepy :P
trzymaj sie Albina, wkrotce i kilogramki poleca w dol razem z centymerami
-
Gratuluję imperfectgirl. Ja na razie nie mogę dopiąć starych spodni, ale daję rady wcisnąć je na tyłek, a to już coś. Jeszcze 3 kg i w tej kwestii powinno coś się zmienić. Och jak dobrze.
Skakanka jest fajna, ale męcząca. Może kiedyś dam radę wytrzymać na niej 10 minut. Jestem cierpliwa i zawzięta, więc pewnie się uda.
Zmieniłam temat tego wątku. Dodam sobie linka do podpisu. :P
-
wlasnie zauwazylam, ze temat jest inny. najwazniejsze, ze podejscie do sprawy jest to samo :P
-
Albina ja bym nie zauważyła?:> Mylą mi się co prawda niektóre miarki, ale jako tako pamiętam co na nich było U mnie niestety nic mniej... Ech:/
Imperfect ja ostatnio miałam tak samo Dopiełam się, ledwo oddychałam, ale było! Niedługo będę mogła założyć dżiny... Już się nie mogę doczekać
-
w sprawie ruchu
Jesli chodzi o aktywnosc fizyczna, to warto pamietac ze organizm zaczyna spalac tkanke tluszczowa po 20-30 minutach jednostajnego wysilku w tetnie cardio ? czyli takim, zeby mozna bylo swobodnie mowic. Cwiczenia po minucie, w dodatku doprowadzajace do zadyszki, jest kompletnie pozbawione sensu - w aspekcie odchudzania. Nie chodzi o to, zeby sie meczyc cwiczac - chodzi o wysilek miesni polaczony z dostarczeniem organizmowi tlenu w warunkach, w ktorych moze on spalac tluszcz.
-
margolka latwo sie mowi, ale praktycznie kazdy grubas ma tyle kondycji, ze wystarcza na pare minut. wiec kazda minuta jest cenna. po kilku tygodniach czy miesiacach odchudzania i cwiczen czas sie na pewno wydluzy.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki