Strona 5 z 17 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 15 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 50 z 163

Wątek: NIE CHCĘ ZACZYNAĆ OD POCZĄTKU...NIE TYM RAZEM.

  1. #41
    Awatar margolka123
    margolka123 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,845

    Domyślnie

    Kasiu, rzeczywiscie przykro sie czyta takie posty, ale takie jest zycie. To wszystko co napisalas, swiadczy o tym ze nie do konca rozumiesz, czym jest odchudzanie.

    Sorry, jesli urazam Cie - albo kogos innego - ale wszystkie nasze (tak, tak - rowniez moje, bo to ja kiedys wazylam 105 kg) problemy z nadwaga i otyloscia biora sie z tego, ze podchodzimy do siebie niepowaznie, bez zrozumienia, najpierw zryw, potem odpuszczenie, albo bez zadnych zrywow, zarcie, zarcie, zarcie. Cialo - smietnik, organizm - wsypisko (czyli wysypisko), i do tego zal i pretensja do calego swiata, ze nie jestesmy jak modelki, ze ciuchow atrakcyjnych nie robia w rozmiarze namiotowym...

    Odchudzanie to powazny wybor, i powazna decyzja. Swieta - wszyscy wtedy lekko "odpuszczaja", ale po jednym dniu zwykle bez trudu wraca sie do normalnego jedzenia. Nie do diety, ale do normalnego jedzenia. Takiego, ktore sprzyja chudnieciu (czyli powrotowi do normalnych wymiarow), a nie takiego ktore rozpycha zoladek i powoduje tycie.

    Nie mam pojecia, w jaki sposob mozna sie zmobilizowac "zewnetrznie". Motywacje i mobilizacje trzeba miec w sobie, forum jest fajne dla wymiany pogladow, doswiadczenien, dodania sobie otuchy. Jesli w sobie nie znajdziesz sily, nikt Ci jej nie da, uwierz mi.

    margolka


    Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
    Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
    Dukam dalej, do skutku!

  2. #42
    kasiakotlarska jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    DZIĘKI MARGOLKA , NIE URAZIŁAŚ MNIE, DZIĘKI ZA SZCZEROŚĆ . JA TO WSZYSTKO O CZYM PISZESZ NIBY WIEM ALE CO Z TEGO ....PRZEGIĘŁAM I TO NIEWIELE NA PRAWDĘ JADŁAM TYLKO TROCHĘ WIĘCEJ ( NIE MYŚLĘ O ŚWIĘTACH BO NA CIASTO SIĘ WTEDY SKUSIŁAM OWSZEM) I TO WCALE NIE BOMBY KALORYCZNEI NIE SŁODYCZE I NIESTETY NA EFEKT NIE TZREBA BYŁO DŁUGO CZEKAĆ .NIE JEST TO MOBILIZUJĄCE JAK SIĘ WIDZI ŻE WAGA POKAZUJE WIĘCEJ.
    JEST MI GŁUPIO PRZED SAMĄ SOBĄ , MOŻE NIE MAM TAK SILNEJ WOLI JAK TY ALE MYŚLĘ ŻE NIE ZREZYGNUJĘ Z ODCHUDZENIA SIEBIE, BO NIE CHCĘ ZREZYGNOWAĆ. WKURZYŁAM SIĘ NA SAMĄ SIEBIE I TO BARDZO ZA TEN TYDZIEŃ ZBYTNIEGO FOLGOWANIA SOBIE NA RÓŻNE RZECZY NA KTÓRE TAK NA PRAWDĘ NAWET NIE MIAŁAM ZBYTNIEJ CHĘCI, DLACZEGO TO ZROBIŁAM NIE WIEM SAMA MOŻE Z CZYSTEJ GŁUPOTY
    ALE WIESZ CO DZIĘKI TEMU TYGODNIOWI UŚWIADOMIŁAM SOBIE JAK OLBRZYMI MOZE BYĆ EFEKT JOJO PO PRZERWANIU DIETY.
    DAM SOBIE JEDNAK SZANSĘ I NIE CHCĘ PISAĆ TAKICH POSTÓW BO MNIE SAMĄ DRAŻNIĄ ALE Z DRUGIEJ STRONY KAŻDY MA LEPSZE I GORSZE DNI I NIE TO ŻE CHCĘ SIĘ NAD SOBĄ UŻALAĆ I TŁUMACZYĆ CZY USPRAWIEDLIWIAĆ .JA COŚ ZROZUMIAŁAM DLA SIEBIE WAŻNEGO I MYŚLĘ ŻE BĘDZIE DOBRZE
    KASIA

  3. #43
    Awatar margolka123
    margolka123 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,845

    Domyślnie

    to zalezy TYLKO od Ciebie


    Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
    Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
    Dukam dalej, do skutku!

  4. #44
    Guest

    Domyślnie

    Trzymam kciuki i pamietaj, ze wszystko jest mozliwe, trzeba tylko sobie to uswiadomic

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  5. #45
    korcia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Wałbrzych
    Posty
    37

    Domyślnie

    Margolko to nie jest tylko tak,że tyjemy bo jemy ponad miarę...Mnie najbardziej boli to że tyję nawet gdy jem tyle co moje koleżanki,a jak patrzę na takie szczypiorki które się co przerwę obżerają batonikami,to aż się płakać chce Ja zanim w ogóle zaczęłam się odchudzać nie jadłam wcale tak dużo...i te problemy z "najadaniem się na zapas" pojawiły się dopiero po dietce bo a to to a to tamto trzeba sobie dzisiaj zjeść bo od jutra nie będzie wolno bo znów dietka... Smutne to jest

    Kasiu mi też było trudno pozbierać się po świętach ale w końcu stwierdziłam że za dużo tego dobrego,już za dużo mi przybyło i trzeba wrócić ostro do dietki...No i od poniedziałku się tego trzymam kurczowo jak do tej pory... Problem jest w główce..trzeba się pozytywnie nastawić

    Pozdrowiasy dziewczyny!

  6. #46
    Awatar margolka123
    margolka123 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,845

    Domyślnie

    Korciu, nie tyje sie z niczego. Tyje sie z jedzenia wiekszej ilosci kalorii niz organizm spala. Jedni maja lepszy metabolizm, inni gorsi. Jedni jedza wiecej i niekoniecznie zdrowo, ale sa aktywni, inni jedza "jak wrobelki" (albo tak sie im wydaje) ale siedza caly czas i przejscie 100 metrow uwazaja za wyczyn sportowy.
    Nie tyje sie z niczego. Tyje sie z tego, ze je sie zbyt duzo w stosunku do potrzeb swojego organizmu

    ps. A po co najadac sie przed dieta? Czy to nie jest przez przypadek brak logiki?


    Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
    Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
    Dukam dalej, do skutku!

  7. #47
    korcia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Wałbrzych
    Posty
    37

    Domyślnie

    to akurat wiem że takie jedzenie czegoś tam przed dietą jest totalnie głupie!
    ale co do tycia to nie zgodzę się... to jest teoria... w praktyce to jest zupełnie inaczej... jedni wszystko spalają inni tyją nawet jak jedzą 2000 kcal... chociażby przykład mojej przyjaciółki która je 3 razy tyle co ja,a jest baaardzo chudziutka,tryb życia mamy podobny... wszystko zależy od organizmu czy tam uwarunkowań genetycznych i po prostu przykro mi jest że ja aby ładnie wyglądać będę musiała do końca życia pilnować kalorii i ćwiczyć,a większość lasek jest zgrabnych i nie muszą wcale zwracać na to uwagi!

  8. #48
    Awatar margolka123
    margolka123 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,845

    Domyślnie

    to nie pilnuj kalorii, i juz, skoro jedzenie jest takie wazne. Moze nie byc. I mozna jesc rozne dobre rzeczy (rowniez kaloryczne), jesli to nie jest centrum swiata, kluczowe zainteresowanie, jesli zycie przestanie sie krecic w okol jedzenia, batonikow, pizzy etc. Powiem tylko tyle - w Paryzu, ktory slynie ze szczuplych kobiet, rozmawialam z dziewczynami, ile jedza. Normalnie, nie odchudzajac sie. Do 1.5 tysiaca kalorii. Bez komentarza.


    Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
    Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
    Dukam dalej, do skutku!

  9. #49
    tujanka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Do rozżalonej Korci,
    zawsze zaglądam na wątek, na którym znajdę wpis Margolki.Teraz też .
    Korciu,może tak jest, jak jesteś w bardzo młodym wieku.Dostrzegasz tylko
    niesprawiedliwość, że inne dziewczyny mogą jeść więcej, niż Ty i nie tyją.
    Jak byłam w ciąży, na ulicach widziałam wyjątkowo dużo kobiet w ciąży.
    Widzi się to, co chce się dostrzec.
    Znam kobietę bardzo szczupłą, po czterdziestce, z którą ja i kilka innych
    osób, byliśmy umówieni na spotkanie robocze.I ta osoba, b. zamożna,
    przygotowała dla nas pyszne jedzenie, sama zaś skromnie zjadła
    biały serek niespecjalnie przyprawiony.Na moje pytanie, dlaczego?
    odpowiedziała,bo tak lubię.ja myślę, że nauczyła się tak lubić.
    Przyjrzyj się uważnie, co jada Twoja koleżanka, może wybiera zdrowsze
    połączenia.jeśli nie,może faktycznie jest to kwestia przemiany materi.
    I wtedy zastanów się, czy to sprawiedliwe, że Ty masz np. zgrabniejsze
    nogi? Pozdrawiam Ania

  10. #50
    korcia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Wałbrzych
    Posty
    37

    Domyślnie

    Przykro mi że nikt mnie nie rozumie... cóż...może faktycznie lepiej sobie wmawiać że jest tak jak mówicie...
    ja wiem co jada moja przyjaciółka, sama się z tego nabija że ma 2 żołądki + trzeci na słodycze, a jest bardzo chuda... naprawde nie zauważacie wokół siebie osób które nie muszą się o to martwić? nie potraficie przyznać że tycie to jest indywidualna sprawa każdego organizmu?
    chciałam jeszcze coś napisać ale nie ważne,bo znów się dowiem że jestem rozżaloną małolatą...
    niech sobie jedzą te batoniki,frytki i czekoladki, przynajmniej jestem mądrzejsza od nich i qmple lubią mnie bardziej niż je... bozia dała mi rozumek i poczucie humoru w zamian za sprawną przemianę materii, taki mój los...

    Kasiu jak u Ciebie? wróciłaś na dietkę?

Strona 5 z 17 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 15 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •