Strona 6 z 17 PierwszyPierwszy ... 4 5 6 7 8 16 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 51 do 60 z 163

Wątek: NIE CHCĘ ZACZYNAĆ OD POCZĄTKU...NIE TYM RAZEM.

  1. #51
    Guest

    Domyślnie

    hmm, tak sobie czytam co piszecie i nie potrafie sie powstrzymac od przytoczenia pewnego przykladu- przykladu mojej wsplolkatorki (wiec osoby mi bardzo bliskiej, zarowno odleglosciowo jak i uczuciowo ). No wiec to kochane stworzenie tez ma chyba kilka zoladkow, bo:
    1) potrafi zjesc 3 razy sniadanie, przy czym kazde obficie oblewane majonezem, mnostwo sera zoltego, uwielbia zapiekanki z piekarnika z tlusta kielbasa i serem zoltym, kanapki z maslem czekoladowym itd
    2) pod reka ma wiecznie cos slodkiego
    3) na obiad zjada ogromne ilosci makaronow polanych sosem, z miesem smazonym na duzej ilosci tluszczu itp
    4) kebaby, pizza, zapiekanki, hot dogi- czemu nie codziennie? heh
    5) kolacje? ktora?? bo jak kolacja to jest posilek okolo godziny 19 to u niej chyba jest to sniadanie- godzina 1 w nocy? "ide sobie zrobic cos jesc" (uwielbiam to zdanie!!
    6) napoje?- slodkie, gazowane! herbata? z cukrem
    7) jakis ruch...hmm.. ja sie smieje, ze chyba do kuchni poruszac nozem lub otworzyc lodowke! Nienawidzi chodzic, przejscie kilkuset metrow? przeciez mozna podjechac autobusem albo tramwajem! hehe (fakt, kiedys uprawiala sport, ale to bylo kiedys....moze wtedy nakrecila sobie metabolizm?!)
    A jak wyglada owa objadaczka?? ponad 170 cm wzrostu i 55 kilo!

    No ale jak to mawia moj tatko- nie ma sprawiedliwosci na swiecie!!

    Kiedys sie skarzylam, ze ona tak moze, a ja nie. Kiedys jej zazdroscilam, a dzis? dzis jak widze co ona je to mi sie slabo dzieje na mysl, ze mialabym to zjesc! heheh
    Ja jem smacznie, nie odmawiam sobie niczego co lubie, ale znam granice! Wiem bez czego moge sie obejsc a co moge zjesc raz na jakis czas i serce mi z tego powodu nie peka! Zycze Wam mniej marudzenia, a wiecej akceptacji

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  2. #52
    tujanka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Korciu,
    nie chciałam Cię urazić, sama jestem taką osobą, która długo nie mogła
    pogodzić się z tą "niesprawiedliwością".Napisałam do Ciebie, chcąc Ci pomóc.Może
    zrobiłam to niezbyt zręcznie,na dodatek nie przywitałam się z KASIĄ.
    TRZYMAJCIE SIĘ DZIEWCZĘTA. Ania

  3. #53
    Mort jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Korcia, ja Cię rozumiem, możesz mi wierzyć.
    Koleżanka z klasy je naprawdę dużo i niecałkiem zawsze zdrowo. Z opowiadań Jej i Jej przyjaciółki, dowiedziałam się kiedyś, że na obozie zjadła za koleżanki 5 kotletów plus do tego miała ziemniaki, a wcześniej najadła się jeszcze zupy. Nie zawsze je aż tak dużo, ale je naprawdę ogromne ilości i jest piekielnie szczupła i waży zaledwie 48 kg. Jest jednak mądrą osobą i chce trochę przytyć, tyle, że nie jest w stanie.

    Ja, jakbym jadła to co Ona i w takich samych ilościach, pewnie bym przytyła że hej. Dlatego nie jem już w ten sposób.

    Korciu, ale to, że inni tak mogą, nie sprawia, że my tak możemy. Każdy jest inny. Niektórzy mogą się uczyć 15 minut i wszystko umieją, a niektórzy 2 godziny i nie mają nic w głowach...
    Tak to już jest, a my musimy starać się, być być piękne z zewnątrz, co nie znaczy, że nie jesteśmy juz piękne w środku.

    3maj się:* i Wszystkie inne dziewczyny też się 3majcie:*

  4. #54
    korcia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Wałbrzych
    Posty
    37

    Domyślnie

    Dzięki,dzięki,dzięki!
    Jednak znalazły się osoby które przyznały że naprawdę wszystko zależy od organizmu a nie od ilości zjadanych/spalanych kalorii!
    Wcale nie poczułam się urażona ani też w żadnym wypadku nie chciałam się z nikim kłócić!
    Hmm... staram się godzić z tym że mam taki wolniutki metabolizm ale prawda jest taka że mam żal do świata jak mnie ssie w żołądku i kupuję wodę mineralną żeby się zmieścić w 1000 kcal,a moje koleżanki w tym samym czasie pochłaniają frytki i snickersa...
    Może to głupie ale takie mam zasrane poczucie niesprawiedliwości i oczywiście nie chodzi tylko o jedzenie,ale to forum jest przecież o odchudzaniu więc nie będę pisać o innych rzeczach...
    Pozdro dziewczęta!

  5. #55
    Awatar margolka123
    margolka123 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,845

    Domyślnie

    Tez mam taka jedna kolezanke, ktora moze jesc duzo, tlusto i slodko i nie tyje. I co z tego? Ja mowie o normie, o przecietnych zaleznosciach, ktore sa bardzo proste. Nie bede sie obzerac, nie bede sobie zasmiecac organizmu snickersami, nie bede tyc. Czasem mam wrazenie, ze osoby z problemem otylosci i nadwagi powaznej oczekuja przede wszystkim "cieplego zrozumienia", potem - znalezienia zewnetrznych okolicnosci tlumaczacych ich problem...
    Nie lubilabym, gdyby ktos gdy wazylam 105 kg powiedzial mi, ze jestem ohydnym grubasem. Ale sobie sama to powiedzialam: zrac na potege zrobilas z siebie gruba, paskudna, otyla hipopotamice. I co z tego ze inteligentna, madra, oczytana, ciepla, z sukcesami zawodowymi i nie tylko?
    I sie za siebie wzielam, nie tlumaczac sobie ze mam powolny metabolizm (w mojej rodzinie ze strony mamy niemal wszyscy sa "przy kosci"), ze nie moge uprawiac sportu bo mam powazna wade wzroku etc. Albo, albo


    Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
    Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
    Dukam dalej, do skutku!

  6. #56
    flakonka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    3

    Domyślnie

    hej dziewczynki

    przeczytałam całą dyskusję o "niesprawiedliwości" świata i też tak sobie myślę, że to, że ktos może zjeśc poł lodówki i jeszcze całą naszą nijak nam nie pomoże. no cóż zdarzają się osoby, które mogą konia z kopytami zjeść i chude sa jak szczapy, ale czy z tego coś dla nas wynika chyba nie tak samo jak świadomość że ktoś ma bardziej gęste włosy, albo ładniejsze nogi... my same musimy o sobie walczyć a inni niech się martwią o siebie całusy

  7. #57
    Mort jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez margolka123
    ze nie moge uprawiac sportu bo mam powazna wade wzroku
    Ja coś takego mam. I to wcale nie jest głupia wymówka, możesz mi wierzyć! Przy większym wysiłku fizycznym (długi bieg, podnoszenie dużych ciężarów, przewroty, itp.) zajedwabiście bolą mnie oczy po jakimś czasie. Mam ochotę je sobie wydłubać widelcem i nie wkładać ich już nigdy więcej.
    Noszę szkła -5, a powinnam mieć już większe (kasy na szkła nie mam:/) i od podstawówki mam zwolnienie z cięższych ćwiczeń (mniej więcej takie jakie wymieniłam wcześniej + zwisy). Lekarka chciała mi dać nawet całkowite zwolnienie z w-fu, ale się nie zgodziłam. Muszę mieć jako takie zajęcia sportowe, bo nie wyobrażam sobie, dostać zadyszki przy biegu do tramwaju, lub też wchodząc na 2 piętro.
    Jednakże nie mam zamiaru stracić wzroku! Wykonywanie tych ćwiczeń u osób z dużą wadą wzroku może grozić odklejeniem siatkówki, co w konsekwencji powoduje utratę wzroku.
    Jeśli dla Ciebie to głupia wymówka, to coś tu jest nie tak. Dla osób podobnych do mnie, to kwestia: widzieć - nie widzieć.
    Ja, osobiście i tak nie przestrzegam do końca zaleceń lekarza, bo biegam na w-fie, rzucam piłką lekarską, robię przewroty. Jednak gdy tylko poczuję ten piekielny ból w gałkach ocznych, natychmiast siadam i nie robię nic dalej.

    Świat nie jest niesprawiedliwy, to my jesteśmy niesprawiedliwi dla świata.

  8. #58
    Awatar margolka123
    margolka123 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,845

    Domyślnie

    Droga Mort...

    Mam wade ?9 i ?7, Sport, o jakim mowisz nie wchodzi w gre. Ale jazda na rowerze, marsz na biezni, stepper, maszyna eliptyczna, a nawet - dluuugie energiczne spacery, czyli najbardziej skuteczne cwiczenia aerobowe, nie groza odklejeniem siatkowki, spokojna glowa,
    Mialam zwolnienie lekarskie z wf w szkole, do ktorej chodzilam lata temu...

    Ciesze sie, ze mam 34 lata i nie wydaje mi sie, ze caly swiat jest przeciwko mnie i nikt mnie nie rozumie. Polecam zamiast wf godzinny marsz w tempie 6 km na godzine. Wystarczy


    Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
    Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
    Dukam dalej, do skutku!

  9. #59
    Mort jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Margolka, rower trzeba mieć, od tego zacznijmy. Kocham jeździć na rowerze i pomimo mojej tuszy potrafię zrobić nawet do 50 km dziennie. Sprawdzone w te wakacje, kiedy miałam dostęp do roweru kuzynki.
    Bierzni również nie mam, steppera też nie. Nie stać mnie na takie coś:/ Na siłownię także mnie nie stać.
    Może wyjdę na głupią małolatę, która uważa, że cały świat jest przeciwko niej (- -'), ale co to jest maszyna eliptyczna?

    Ty masz taką wadę wzroku w wieku 34 lat, ja mam dopiero/aż 17 lat. Jeśli wierząc lekarce, to ćwiczenia pogłębiają też moją wadę wzroku - -'

    Co do spacerów, nienawidzę chodzić sama na spacery, po prostu mi się wtedy nie chce chodzić "dłuuugo", a nie mam z kim na te spacery chodzić, jeśli mi nie wierzysz, trudno, nie musisz i mnie to trochę egal jest.

    To, że mam tyle lat ile mam, nie oznacza to, że nie wiem, co to znaczy życie i że to życie nie musiało mnie boleśnie doświadczyć! Nie traktuj mnie jak smarkulę, bo nią nie jestem. I na siłę nie wmawiaj mi, że uważam, że cały świat jest przeciwko mnie i że nikt mnie nie rozumie! Absolutnie mnie nie znasz, więc Twoje osądy są całkowicie bespodstawne i nonsensowne.

  10. #60
    Awatar margolka123
    margolka123 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,845

    Domyślnie

    Nie pisze tylko do Ciebie, nie bierz sobie tego tak do serca. Rozmawiamy o odchudzaniu, a nie o swoich osobowosciach. Nie uwazam Cie za malolate, kibicuje wszystkim dziewczynom ktore zaczynaja wczesnie sie odchudzac, bo wiem ile sama stracilam. Jak bylam w liceum mialam rownie duza wade wzroku, i ona sie poglebiala skokowo. Dlatego nie moglam cwiczyc. A nikt mi nie powiedzial, ze istnieja inne mozliwosci aktywnosci fizycznej.
    Mowie Ci tylko, ze lepiej jest isc na dlugi spacer, niz machac fikolki, bo one sa niebezpieczne dla wzroku, a malo daja pod wzgledem odchudzania.
    Maszyna eliptyczna to takie skrzyzowanie roweru ze stepperem. Wymienilam przyrzady, na ktorych najlepiej uprawiac cwiczenia aerobowe, po prostu,


    Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
    Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
    Dukam dalej, do skutku!

Strona 6 z 17 PierwszyPierwszy ... 4 5 6 7 8 16 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •