Strona 7 z 17 PierwszyPierwszy ... 5 6 7 8 9 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 61 do 70 z 163

Wątek: NIE CHCĘ ZACZYNAĆ OD POCZĄTKU...NIE TYM RAZEM.

  1. #61
    Mort jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja osobiście dziwnie odczuwam to Twoje kibicowanie, wierz mi. Mi ono nie pomaga, powiedziałabym, że wręcz przeciwnie - zniechęca niekiedy. Owszem, widać, że wiesz o tym sporo, ale Twoje posty (tak ja je odbieram) są jakoś tak napisane, że czytający je ma wrażenie, że patrzysz na niego z góry... Takie jest moje zdanie i staram się omijać Twoje posty. Dla mnie ten temat jest zakończony.

    Wszystkie rozwiązania, które podajesz, niestety nie nadają się dla osób, które są jeszcze na utrzymaniu rodziców, których zarobki nie przekraczają 700 zł miesięcznie, każdego z osobna.
    Dużo łatwiej idzie odchudzanie, kiedy możesz sobie pozwolić na, zazwczyaj dość drogą, zdrową żywność (nie mam tutaj na myśli warzyw w sezonie) i na wizyty na basenie, czy w siłowni.

    Cytat Zamieszczone przez margolka123
    Ciesze sie, ze mam 34 lata i nie wydaje mi sie, ze caly swiat jest przeciwko mnie i nikt mnie nie rozumie.
    Piszesz to pod odpowiedzią do mnie, więc odbieram to jako dalszą wypowiedź skierowaną do mnie.
    Poza tym, osobowości nigdy nie da się odłączyć od człowieka, czy to chodzi o odchudzanie, czy o rozmowę o np. kwiatach.

  2. #62
    kasiakotlarska jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    KOCHANE DZIEWCZYNKI !!!!!!!!!!!!!!!
    JEST ZDECYDOWANIE LEPIEJ Z DIETĄ ZE MNĄ I ZE WSZYSTKIM INNYM TERAZ LECĘ DO PRACY. JAK TYLKO WRÓCĘ TO NAPISZĘ WIĘCEJ.
    MARGOLKA123!!!!!!!!!!!!
    I TO W DUŻEJ MIERZE DZIĘKI TOBIE MOŻESZ WIERZYĆ LUB NIE ALE JA JESTEM TOBIE BARDZO WDZIĘCZNA ZA TEN POST KILKA DNI TEMU
    POZDRAWIAM KASIA

  3. #63
    flakonka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    3

    Domyślnie

    mort ja się zgadzam, że osobowość ma tu wiele do rzeczy, bo to ona w głownej mierze sprawia, że jednemu idzie dobrze innemu słabiej itd.

  4. #64
    Neszta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witajcie!

    Mort, bardzo mi przykro, że doskwiera ci brak pieniędzy. Coraz większej liczbie Polaków zresztą. Obecnie mam w miarę ustabilizowaną sytuację materialną (tzn. mam kredyt do spłacenia i regularne pieniądze, żeby ten kredyt spłacić , oszczędności - brak). Jednak kilka lat temu utrzymywałam się przez rok jedynie z tego co zarobiłam jako korepetytorka. Nie było tego wiele, tym bardziej, że wynajmowałam pokój. Na dodatek bywały tygodnie, gdy wypadała mi większość korków, co zawsze groziło klęską finansową.
    Do czego zmierzam? Właśnie wtedy udało mi się schudnąć z 73 kg do 57 i utrzymać tę wagę ponad rok. Na śniadania jadłam płatki owsiane z mlekiem lub dwie kromki razowca z serem lub wędliną, na obiad ugotowane różne warzywa (najczęściej kupowałam włoszczyznę) z przyprawami i płatkami owsianymi do zagęszczenia, albo gotowany groch, soczewicę, na kolację - powtórka z obiadu lub jakieś owoce. Wiem, że brakuje tu mięsa i ryb, ale wtedy rzadko było mnie na nie stać. Z racji ograniczonych funduszy większość tras musiałam pokonywać na pieszo. Ćwiczyłam codziennie w domu aerobik (też mam dużą krótkowzroczność). Gdy zaczęłam pracować, stać mnie było na słodycze i waga poszła w górę.
    Można więc w każdej sytuacji znaleźć plusy i tobie tego również życzę!
    Moim zdaniem Margolka ma jak najlepsze intencje. Jestem jej rówieśnicą i chyba wiem o czym pisze - w "naszym wieku" jest się po prostu bardziej wyciszonym i racjonalnym niż gdy ma się kilkanaście lat. Taka jest kolej rzeczy z biologicznego punktu widzenia...

    Pozdrawiam

  5. #65
    Awatar gosikmt
    gosikmt jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    02-03-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    824

    Domyślnie

    Ja chciałam się jeszcze wypowiedzieć na temat tej niesprawiedliwości, że jedni się objadają: frytkami, tłustymi mięsami, słodkościami i są szczupli. Podczas poprzednich diet też byłam zła na to wszystko. Ale teraz jest inaczej. Ponieważ stwierdziłam, że moja dieta jest nie tylko dla pięknej figury, ale przede wszystkim dla zdrowia. Co z tego, że oni jedzą wszystko i są szczupli, kiedy to ich wszystko (jak i moje do niedawna) jest strasznie niezdrowe i jest przyczyną wielu innych chorób. To, że są szczupli to wcale nie oznacza, że im takie jedzenie może nie szkodzić.
    Ja osobiście po mojej przemianie (jeżeli mogę to tak nazwać) to nawet staram sie zmieniać jadłospis mojego męża, który jest chudy jak palec. Staram się mu przyrządzać mniej tłusto i z większą ilośćią warzyw i owoców.
    Więc my się cieszmy, że potrafimy odżywiać się zdrowo.

    Jeżeli chodzi o sprawy finansowe, to nie chciałabym tutaj z nikim polemizować. Ale ja u siebie zauważyłam (naprawdę), że odkąd zaczęłam się odchudzać to nasz domowy budżet na tym zyskał. Wydatki na żywienie o wiele się zmniejszyły. Fakt, że kupujemy więcej warzyw, owoców. Ale za to o wiele mniej słodyczy, teraz zestaw słodkości który starczał kiedyś nam na 0,5 tygodnia, starcza mojemu dziecku i mężowi na dwa tygodnie. A ja jak kiedyś jadłam prawie 3/4 chleba w ciągu dnia, to teraz razowy może mi starczyć nawet na cały tydzień. I tak jest z wieloma innymi rzeczami. Obecna porcja mięsa na obiad jest dwa i pół raza mniejsza niż kiedyś.
    Mort - ja wiem, że oczywiście jak się jest z rodzicami, którzy jeszcze nie zarabiają wiele to tych oszczędności nie widać, a jak są rodzice zawsze mają jakieś inne miejsce ich ulokowania niż nasze sprzęty. U mnie też tak było jak byłam pod skrzydłami rodziców. Ale przez to jeszcze więcej doceniamy twoją walkę.

    Życzę, żebyśmy chudły dalej w miłej forumowej atmosferze.
    Start: 07/01/2014 - Dieta 1650 kcal

    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...czesc-1-a.html

  6. #66
    Awatar margolka123
    margolka123 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,845

    Domyślnie

    Przenioslam moje przemyslenia na swoj watek, zeby Kasi nie robic balaganu ciesze sie, ze sa osoby ktorym pomaga to co pisze. Mysle, ze nie ma uniwersalnych rozwiazan - byc moze moje rady "nadaja sie" tylko dla niektorych, na pewno nie jestem specjalistka od odchudzania sie nastolatek, bo wtedy obzeralam sie paczkami i kremowkami


    Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
    Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
    Dukam dalej, do skutku!

  7. #67
    flakonka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    3

    Domyślnie

    neszta szczerze podziwiam, że przetrwałaś takie czasy i że tak spokojnie o tym mówisz naprawdę jestem godna uznania

    gosia trochę ci jednak zazdroszczę podejścia, bo pomimo dobrych chęci i teoretycznej wiedzy na temat tego co zdrowe - jednak pizzy mi żal czy innych lazani

    margolka myślę, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i trudno to przeskoczyć

  8. #68
    Mort jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kasiu, cieszę się, że u Ciebie już lepiej.

    Flakonko, nie tylko do tego jest potrzebna osobowość, również na forum:] Osobowość sprawia, że nasze posty wyglądają jak wyglądają, a to że jednemu idzie lepiej, drugiemu słabiej, też zależy od niej, ale także od mnóóóóóstwa innych rzeczy:]

    Neszta, podziwiam, że tak wytrzymałaś, naprawdę. U mnie jest jednak trochę inaczej. Wywnioskowałam, że Ty wtedy chyba mialaś tylko siebie samą na utrzymaniu. U mnie są 4 osoby, to też inaczej wygląda.
    Wcale nie kupujemy jakiś super rzeczy. Zakupy robimy w sklepach typu Lider, Lidle, czy Biedronka. Tam jest po prostu najtaniej (oczywiście nie wszystko tam kupujemy, bo nie warto).
    Ryby u nas są bardzo rzadko, jeśli już, to paluszki rybne. Często ugotowane zupy są na 2, a jak dobrze pójdzie to i nawet na 3 dni.
    W każdym bądź razie, nie mam zbytniej możliwości, co będzie na obiad. Jeśli po prostu było/jest coś, co absolutnie nie jestem w stanie zjeść, to wtedy robiłam sobie kanapkę, zamiast ciepłego obiadu.
    Dochodzę też do Twoich słów: "w "naszym wieku" jest się po prostu bardziej wyciszonym i racjonalnym niż gdy ma się kilkanaście lat". Nie wiem, czy dobrze te słowa zrozumiałam, ale uwierz mi, lub nie, że zazwyczaj jestem ostoją spokoju i rzadko można mnie wyprowadzić z równowagi. Nie powiedziałabym również, że jestem typową nastolatką. Różnię się bardzo od moich rówieśników i często lepiej się dogaduję z o wiele starszymi osobami.
    Zapewne Margolka ma jak najlepsze intencje, ale ja osobiście nie lubię, gdy patrzy się na mnie z góry. Resztę o tej sprawie napiszę u Niej na wątku, skoro postanowiła sie przenieść z tą sprawą...

    Gosik, nie widać tych oszczędności, bo niewiele się zmieniło. To, że ja jem mniej i nie wszystko, nie oznacza, że np. mój ojciec je inaczej! Wręcz przeciwnie, tyle samo, jak nie więcej.
    Więc tych oszczędności nie widać.
    Nawet jeśl chciałabym całą rodzinę włączyć w akcję "jemy zdrowiej, jemy mniej", to ojciec będzie miał wonty i nic z tego nie wyjdzie.
    Dziękuję, że docieniasz moją walkę.

  9. #69
    korcia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Wałbrzych
    Posty
    37

    Domyślnie

    jej dokładnie tak jak Mort napisała Margolka pisze w sposób jakby była lepsza od nas wszystkich,może to nie jest zamierzone ale skoro nie tylko ja to tak odbieram to coś w tym musi być...
    a wracając do dyskusji która się chyba przeze mnie zaczęła,to...nom można sobie myśleć "zaśmiecają sobie organizm",itp, ale ja jestem szczera sama ze sobą i nawet chociaż mam satysfakcję z odchudzania i z tego że potrafie sobie odmówić i że jem zdrowo,to czasami zazdroszczę takim osobom....
    Margolka tak,dokładnie,mówisz o normie,o tym co można przeczytać w pierwszym lepszym artykule na temat żywienia... tylko wiesz, ja nigdy się nie obżerałam snickersami itp,a od dziecka wyglądałam jak świnka i wiem że w moim przypadku nie istnieje coś takiego jak "normalne jedzenie" takie jak jedzą inni ludzie,bo jak chcę wyglądać jak inni ludzie,to muszę do końca życia być na diecie i tyle.
    Koniec tematu,nie lubię się kłócić.
    Wiem swoje i wcale się nie żalę. W wieku 13 lat dałam radę schudnąć 30 kilo,to w wieku 17,będąc dojrzalsza i mądrzejsza dam radę schudnąć 25 i utrzymać tą wagę!

  10. #70
    Awatar margolka123
    margolka123 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,845

    Domyślnie

    Korciu, to jest wlasnie dla mnie najwieksze zaskoczenie - ze rzeczywiscie te najprostsze zasady, zawarte w "pierwszym lepszym artykule o odchudzaniu" sa tak skuteczne, tak prawdziwe. I tak trudne do zaakceptowania. Nawet nie do trzymania sie ich mechanicznie, ale do zrozumienia i przyjecia za swoje. I ze one sa wazne, ze maja podstawy w fizjologii i medycynie

    Wszystkie urazone kobietki przepraszam, tak jak napisalam w swoim watku, nie patrze na nikogo z gory, raczej z dystansu. Tu na forum jest tyle ciepla i slodkosci, ze ten dystans moze byc dysonansem. Nie jestem ciepla i slodka


    Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
    Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
    Dukam dalej, do skutku!

Strona 7 z 17 PierwszyPierwszy ... 5 6 7 8 9 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •