Wątek: powracam po roku,z zamiarem pozbycia sie 30 kg !!!

[quote="Ashtray"]Przesadziłam w świeta ale tego można było się spodziewać.
Przz ten jeden wielkanocny dzień wrócił mi jeden kilogram,a może i dwa?

Nawet jesli waga pokazuje 2 kg wiecej. to nie znaczy ze tyle Ci "przybylo" w sposob trwaly. Zeby dorobic sie kilograma tluszczu, trzeba zjesc 7 tysiecy kalorii ponad to, co sie spalilo. Sorry, ale nie wierze w jakies 9 tysiecy kalorii dziennie

Inna sprawa jest to. ze bedac na diecie latwiej "lapie" sie tluszcz do komorek, bo wyglodzony organizm wszystko magazynuje. Ale tak czy inaczej, nie sadze zebys zdolala naprawde przytyc 2 kg, a nawet 1 kg

Ashtray

Proszę Cię napisz przepis na orzeszki z masą czekoladową ?

Pozdrawiam Cię bardzo , bardzo . 15 miesięcy temu byłam w miejscu podobnym jak Ty dziś !!

A od nowego roku - i teraz z okazji zaczynającej się wiosny - myślę nad tym , że przez 2 lata mogłabym się przygotować do maratonu ... Zawsze chciałam to zrobić , lecz od razu miałam blokady myślowe "To nie jest możliwe" . Byłam jak niewolnik w łańcuchach ...
Dzisiaj - wiem to na pewno - to jest możliwe !
I nie tylko to jest możliwe . To też wiem na pewno .

W Newsweeku nr 12 z 28 marca 2005 jest krótki dodatek "Sztuka motywacji" . Sama esencja , najlepsze wzory światowe , świetny !!! na dobry początek , na trudne chwile , na ciężkie czasy , do przemyślenia i w ogóle extra . Gdyby nie to , że moje spojrzenie zostało już wcześniej ustawione - to zrobiłaby to ta broszurka .

A teraz gdy skończę te ostatnie 3 kg - idę na kolejny niedługi urlop od diet .

Ashtray, jak tam powrót do poświątecznego dietkowania. Mam nadzieję, że udany. U mnie na szczęście dzisjaj 0,5kg mniej niż przed świętami, ale to chyba dzięki temu, że wczoraj zrobiłam sobie dzień pokutny i zjadłam bardzo malutko.


Życzę miłego dnia i miłego dietkowania.



Kwiatuszki na miły początek dnia i większy zapał do dietki.

Padł pomysł stworzenia
FORUMOWEJ KSIĄŻKI KUCHARSKIEJ SB
Zapraszam wszystkich do dzielenia się swoimi pomysłami, przepisami itp!
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=57432
POZDRAWIAM!! :P :P

Ja też przesadziłam przez Święta... echh...

Margolko : po przeczytaniu Twojego postu aż poszłam się zważyć
I chyba masz racje przesadziłam troche,przybyło mi może z pół kilo :P
Ale z natury jestem paranoiczką

Tak czy inaczej,waga wciąż zbyt ogromna I narazie jakoś kilogram nie robi mi różnicy ... ale kilogram do kilograma i może uzbieram te 40 ?


Dagmarkorzepis na orzeszki z masą czekoladową ( bynajmniej nie dietetyczny )
skladniki :
1 paczka margaryny
1 szklanka smietany
1 cało jajko 1/2 łyzeczki sody do picia
szczypta soli
4 szklanki mąki / wszystko razem zagnieść

Masa:
1 szklanka cukru
1/2 szklanki mleka - to zagotować
Zdjąć z ognia dodać jedną paczke margaryny,lekko ostudzić i dodać mleko w proszku 1/2 paczki,kakao-3 łyzki i zapach.
Można też dodać orzechy np włoskie

Tyle że potrzebny jest specjalny sprzęt,ja to nazywam pateleńka do orzeszków w ktorym nad ogniem z ciasta robi się "skorupki orzeszków" a potem wypełnia je masą czekoladową i złacza

ogólnie mówiąc wygląda to jak orzech włoski w całosci zjadalny

Dagmarko powiedz coś o tym jak pozbyłaś się tylu kilogramów ? Dieta(jaka?) i ćwiczenia ?
Miałaś jakieś chwile załamania ? Czy ciągle trzymałaś się rygorów ?


gosikmt : powrót dobry,ale nie "wejście smoka" ) na siłowni się ociągam i tak np dziś zamiast 1,5 h było tylko 50 minut ale dieta jak najbardziej ,1000-1200 gora

Anikas : książke to ja chętnie będe przeglądała bo niektóre dania mnie juz nudzą

Moja Mama też robi takie orzeszki, ale chyb trochę inny przepis ma:] Ja je średnio lubię, bo dodaje do tego trochę alkoholu i dla mnie są za mocne:P Jednak kilka zawsze jadłam. Na szczęście, Mama od dawna tego nie robi, więc mam spokój:] Ale "patelki" są na wierzchu, więc muszę uważać Lolll...

mniamiiii dobrze ze jestem leniem i nie chciałoby mi się takich orzeszków robić

Ashtray

dzięki za przepisik . Brzmi smakowicie .

opisałam moje zmagania w dziale "sukcesy" i wpisałam odpowiedzi

pozdrawiam

Ostatnie dni smutek.
Kalorii nie liczyłam,ale myśle że w 1200 wszystko się zamkneło.
Ale dziś to się znowu zaniedbałam.
Zamiast 5 posiłków były 3 - w czym jeden z nich to dwa piwa.

No ale trudno.
Waga pokazuje że od połowy marca(bo chyba wtedy zaczełam z tego co pamietam) )
ze 114 zrobiło się 109.
Cieszyć się chce,ale poczekam aż zniknie trzycyfrówka