-
Witaj Emkrko ty to masz zdrowie z tym spaniem. Ale korzystaj póki możesz, jak już w przyszłości dzidziuś będzie z wami to będziesz szła spać o 20 jak tylko maluszek zamknie oczka :lol:
A tak pozatym to widzę że w końcu się wzięłaś za cwiczenia. Super ci idzie, trzymaj tak dalej.
Diety nie komentuję bo też jest super....
Życzę udanej niedzieli... :D :D :D
-
witaj :!:
śniadanko poychotka jak widzę :)
mam nadzieję że Leniuszka udało Ci się wyciągnąć na przechadzkę :mrgreen: i to na jakąś dłuższą :D
życze słonecznej niedzieli...chociaż z tego co słysząłm pogody dla Wawy nie są zbyt obiecujące :roll:
-
witaj !!! po prostu powalasz mnie z tymi cwiczeniami , szok, nawet mysl ze szlo by mi szybciej odchudzanie nie moze mnie zagonic do cwiczen, chyba jakas nienormalna jestem :) tylko chodze wiecej i wynajduje prace domowe.ale co to jest w porownaniu z toba !!!!!!!!!! nic , az mi wstyd normalnie :oops: moze poczytam jeszcze to cos w koncu we mnie wstapi!!!
-
Witam!
Dziś dzień w miarę udany.
Na spacer niestety nie udało się pojść bo rozpadało się strasznie :(
Za to odwiedziliśmy centrum handlowe i zakupiłam pyszniutką rybkę na jutrzejszy obiad.
Zaraz idę ją przyrządzić, zeby sobie poleżała w przyprawach, a potem biorę się za ćwiczonka.
Zajrze później i zdam relację z całego dietkowego dzionka
Pozdrawiam
-
Witaj Emkr :)
ja też wczoraj poszłam późno spać hihi :) ale ogólnie to jestem śpioch wieczorami i czasem już o 22 mam odlot :roll: tak więc podziwiam Cię za nocne zycie :)
Ciekawe jak tam ćwiczenia :) ja zrobiłam kolejny dzień "szóstki Weidera", 300 brzuszków i 150 wypadów :) oj czułam brzuszek mocno.. ale to też za wczoraj 8)
buziaczki i życze miłej niedzielki :)
zdradź mi tajemnicę, jak robisz rybkę :) bo mi jakoś zawsze wychodzi jakby jej coś brakowało... no ale ja jestem słabeusz w kuchni.. :? ciągle się uczę.. no ale staż małżeński mam krótki to jeszcze jest to wybaczalne :lol:
pozdrawiam gorąco :)
-
Witam!
Eh dopiero teraz udąło mi się dostać do kompa - mąż usiadł niby na chwilę :twisted:
Sobotę można zaliczyć do udanych - pomimo przestawienia godzin ;)
2 śniadanie - 250 g czeresni
obiad - pieczona piers kurczaka + podwójna ilość mizerii (oczywiście z jogurtem nie ze śmietana) oraz sok
podwieczorek - czeresnie 250 g
kolacja - 2 tekturki z wedlina i herbata
Razem niecałe 900 kcal (wiem troche malo, ale i tak mialam dziwne godziny posiłków ;))
obiad np o 18:30, a kolacja coś koło 22. teraz jest 3:30 ale spiaca jeszcze nie jestem bo pozno wstałam.
udało mi się też poćwiczyć - całą godzinkę.
Intensywne ćwiczonka na poszczególne parie ciała + oczywiście brzuszki: 50 fitnes, 50 motylków i 50 skosnych oraz 100 wypadów, ale gdzie mi tam do Ciebie Aniu 8) . No i na koniec rzecz jasna agrafka - na uda 100 :) , na łapki - 50, na brzuszek - 50.
Agulka, najtrudniej mi się zmobilizować do ćwiczeń :) Zwykle mi się nie chce. Ale jak już zaczne - od rozgrzewki to potem już mi szkoda nie kontynuować. Poza tym wiem że zajrzycie i sprawdzicie czy ćwiczyłam :lol:
Anikas - rybkę ściągnełam od siostry (jadłam tydzień temu na grilu i była pyszna, a w domu zrobie w piecyku) - robie pierwszy raz i nie wiem jak wyjdzie. Ale już mi ślinka cieknie na myśl o niej. Jak wyjdzie smaczna to napisze jak zrobiłam.
Ja też mam krótki staż małżenski i cąły czas się ucze kucharzyć i coś nowego wymyślam, albo sciągam od teściowej od siostry albo z forum ;)
Na razie zmykam, bo znowu mąż zasnie beze mnie (jak tak dalej bedzie to jeszcze sobie jakieś zastepstwo znajdzie ;)) Zajrze do was jutro jak mi sie uda do kompa dorwać.
Buziaki i miłej niedzieli życze
-
Hi emkr, świetnie Ci idzie, brzuszki, dietka. :lol: Trzymaj tak dalej! Ja też dziś mam w planach rybkę dla rodzinki, ale moja będzie upieczona w ziołach, mam nadzieję, że teraz będzie już zjadliwa. :lol: Zajrzę jeszcze później, bo teraz mam cholernie dużo pracy, ale póki co ściskam Cię mocno, moja przewodniczko. :lol:
PS. Waga kupiona, jutro przesyłam cash i czekam. :wink:
-
Witam niedzielnie :)
Dziś znowu dlugo pospaliśmy, az wstyd się przyznać do której :oops:
Zanim się pozbieraliśmy, umyliśmy i ubraliśmy trochę zeszło...
Stwierdziłąm więc że nie ma co jeść sniadania tylko od razu biorę się za obiad ;)
Na sniadanie wiec była tylko kawusia koniecznie z mlekiem 35 kcal.
A dzieki temu obiadek był o zwyklej porze czyli o 15 :)
była pyszna rybka - MNIAM - pstrąg nadziany koperkiem i czosnkiem - pyszotka POLECAM a przepis zaraz podam niżej
fasolka - 250 g
sałata z pomidorkiem i cebulka polane jogurtem
Razem 330 kcal
Tak wiec jak na razie kalorii mam nieduzo a czasu na reszte posilkow tez niewiele zostało.
Chociaz przy moim trybie zycia nawet jak zjem kolo 22 to jest ok, zwłąszzca ze o tej godz zwykle sa to tylko owoce albo jogurt (wyjatkowo wczoraj byly 2 tekturki ;))
Dziś kontrolnie weszłam na wagę przed jutrzejszym oficjalnym ważeniem i miło mnie zaskoczył wynik :) Ale ciiiii... żeby nie zapeszyć jutro podam i zmienie suwaczek.
Zauważyłam też że brzuszki też zrobiły swoje. Takjakby wzmocniły się mięśnie i brzuchol nie sterczy już tak do przodu jak dawniej tylko jakby się trochę schował :)
Polecam więc brzuszki wszystkim którym ciężko brzuchola zgubić ;)
A teraz przepis na PSTRĄGA:
kupiłam 2 patroszone pstrągi z łabami - sredniej wielkości - wazyły niecałe 0,5 kg (a jak nie sa to filety to sa duzo tansze - w hipermarkecie niecałe 15 zł/kg, wyszło więc po 3,50 zł za rybkę :))
łby odciąć i brzuszne płetwy też - grzbietowej nie trzeba bo skóry i tak się nie je, a po upieczeniu łatwo się zdejmuje. Dokładnie umyś rybki i skropić sokiem z cytryny - w srodku też. Dobrze zeby sobie poleżały w tej cytrynie ok. 30-60 min (ja akurat poszłam poćwiczyć w międzyczasie :))
Następnie odsączyć lub nawet wytrzec z wierzchu papierowym ręcznikiem i mocno posolić - sół musi przejsć przez skóre więc nie żałować bo skóra i tak jest niejadalna
do brzuszków rybek sypiemy trochę wegety i przypraw - jakie kto lubi (ja dałam sól bo nie miałam wegety i przyprawy do kurczaka i zioła do drobiu, jakoś te do ryb mi nie pasują). Następnie wkładamy cienkie plasterki masła - tak tak masełko :) inaczej rybka będzie sucha! ząbki czosnku przepołowione - tyle żeby były na całej długości rybiego brzuszka i dużo koperku - mi wyszło pol pęczka na 2 rybki. Ten koperek i czosnek są pyszne po upieczeniu - a osobiście nie przepadam za czosnkiem!
Następnie rybki zawijamy ciasno w folię AL pilnując by zawartość brzuszów się nie wydostała na zewnątrz. Dobrze żeby sobie rybki poleżały ok 12-24 godz - dlatego dobrze na obiad przyrządzić rybki dzien wczesniej.
Rybki piec w piecyku lub na grillu ok 25-30 min zależy od wielkości i temp pieczenia. Dobrze jest sprawdzić 1 i ew. potrzymać dłużej jak jeszcze niegotowa.
SMACZNEGO!
A teraz biegnę zobaczyć co u was!
Buziaki
-
lojesiuuu zrobie na pewno... juz mi slinka cieknie...
-
Witaj Emkaerko....
Przepis na rybcię super napewno spróbuję bo bardzo lubię ryby.....pięknie dietkujesz. I w dodatku ćwiczysz brzuszki, brawo :!: :!: kiloski będą uciekały szybiutko, trzymam za ważonko kciukaski.
Pozdrawiam i miłego nowego tygodnia.
-
Hi emkerko, przepis na pstrąga rewelacyjnie się zapowiada, teraz chyba wiem, dlaczego mi znów rybka nie wyszła - nie było masła. :cry: W przyszły weekend zrobię dokładnie jak opisałaś i musi mi w końcu wyjść smakowita rybka.
Jestem bardzo, ale to bardzo ciekawa, jaką poprzeczkę wyznaczyłaś dla mnie, po jutrzejszych pomiarach. :wink: Mam nadzieję tylko, że kiedyś w końcu chociaż troszkę się do Twojej wagi zbliżę. :roll: Z tego co piszesz to ... juz powinnam Ci gratulować, ale zaczekam do jutra. :wink:
Ćwiczysz wspaniale, dietkujesz wspaniale, gotujesz wspaniale, ... podejrzewam, że ten urlop to dobry doping. A i perspektywa dzidziusia tak na Ciebie działa. :wink:
Pisałaś u Muminka, że na Twoje urodzinki spada pierwszy śnieg, a wcześniej, że jesteś z listopada, czyżby skorpion gonił skorpiona? Jesli tak, to ciekawie się zapowiada. :lol: :lol: :lol:
Życzę Ci jutro spokojnego dnia w pracy i lekkiego dietkowania.
-
Witaj Ewo :D :D :D :!:
DZIĘKUJĘ CI ZA WSPARCIE!!!!!!!!!!!!!JESZCZE NIE JEST IDEALNIE,ALE BĘDZIE DOBRZE :D :!: :!: :!:
BUZIAKI :D :!:
-
O, kolejny wspaniały przepis, który koniecznie muszę wypróbować - leczo nadal czeka, teraz twoje pstrągi, na szczęście jutro idziemy na porządne zakupy, wreszcie będzie można wszystkiego spróbować, bo aż ślinka cieknie od tych forumowych przepisów, a w lodówce jedynie wiatr chula, hula, hmm... wieje :)
Jestem bardzo ciekawa jutrzejszego wyniku na wadze, ale po twoim rozradowanym uśmiechu widzę, że już dzisiaj można składać gratulacje, niemniej jednak jutro zajrzę i pogratuluję oficjalnie i prawidłowo... :D
-
Witajcie!
Oj jutrzejsze wazenie niestety jest pod znakiem zapytania.
Popoludniu dostałam okres i było to dla mnie podwojnie przykre (a moze i potrojnie? :(
Raz że fatalnie się czułam - juz wczoraj było coś nie tak, ale jeszcze nie wiedziałam co bo brzuch pobolewał już kilka dnia ale tak niewyraznie, a ze problemy z wyproznieniem mam nadal to jakoś mnie to zmyliło.
Dwa - czuje jak organizm nabrał wody, za zadko do toalety biegam i jakos tak mi brzuch napeczniał :(
Dodatkowo czułąm się słabo i w gowie mi się kręciło. Ćwiczenia sobie odpuściłam, żeby jutro nie skonczyło się nadmiernym krwawieniem. A i musiałąm uzupełnić kalorie wieczorkiem.
Pomimo dość kalorycznej kolacji (smażone panierowane boczniki) miałam na liczniku zaledwie 750 kcal i już przez rozsądek musiałąm to nadrobić, żeby organizmu nadmiernie nie osłabiać (i tak bedzie cierpiał). Zjadłam więc garsc orzeszków ziemnych niesolonych i garsc rodzynek - a wiec limit uzupełniony do 1000.
Boje sie jutrzejszego ważenia i mierzenia i zaluje ze nie zrobiłam tego dziś rano - kutro wynik bedzie zafałszowany, ale za to za tydzien... :)
No i po trzecie - miałan nadzieje że te nie przyjemne dni mnie jednak ominą przez 9 najbliższych miesięcy :cry: A tu kicha i bocian znowu odrzucił nasze zamowienie :(
Eh zdołowałąm się tylko dzisiaj a tak fajnie dzień się z rana zapowiadał
Trzymajcie za mnie jutro kciuki, bo ja 2 dzien mam najgorszy - oczywiście o cwiczeniach nie mam mowy az do srody - oj narobie sobie zaległości :(
Pozdrawiam
-
Emciu jestem przekonana,że dzisiejsze ważenie pokaże jak silną osóbką jesteś i znów suwaczek pójdzie mocno w prawo...trzymaj się emeczko...śpiochu mały :wink:
-
EMKR czekam na wyniki ważenia i na pewno nie będzie, aż tak źle jak ty to widzisz. A co do bociana, to nie przyleciał w tym, to przyleci w nastepnym miesiącu - cierpliwości. Pewnie miał w tym miesiącu dużo zamówień. :wink:
-
Witam Kochane!
No na szczeście nie jest az tak źle, tzn waga była dla mnie łaskawa bo w porównaniu do tego co się czuję to miałam wrzenie ze mi z 10 kg przybyło :( Czuje sie jak balon normalnie. Na dodatek brzuch mnie boli i najchetniej nie wychodziłabym z łózeczka - a ty nie ma tak dobrze :(
Niestety nie wytrzymałam i 1 proszek przeciwbolowy wzielam na czczo :? a teraz jest mi niedobrze i chyba nic nie przelkne :(
Koszmar po prostu.
No dobra juz nie marudzę tylko się pochwalę, że waga jednak trochę w dół poszła :) A dokładnie -0,8 kg (oj malutko!) Suwaczek juz zmieniam
Ale wybaczcie jak dziś nie do wszystkich pozaglądam (tzn. poczytam wszystko pewnie ale nie wiem czy bede mieć siłę na odpisywanie).
Buziaki
-
Emciu jak zrobiłaś tę liczbę dziesiętną
ja wpisałam 98,7 a wyskoczyło 98 (na złość chyba)
-
a tak wogóle gratulki wielkie!!!
-
Szakalko, wpisz kropke, nie przecinek.Hehe widze ze mnie przegoniłaś ;)
-
Hej Ewciu :)
Słonko suuuuuuuper :) to piekny wynik! :) szczególnie w zaistniałych okolicznościach :)
super, gratulacje :)
u mnie podobny spadek i jestem baaaaaaaaardzo uchachana!! :)
pozdrawiam Cię gorąco i trzymaj sie w te dni! buziaczki :)
ps. pstrąga na pewno niedługo zrobie!! :)
-
dzięki Emcio! teraz mamy zdrową równą rywalizację...to musi nas(patrz mnie) jeszcze bardziej zdopingować zwłaszcz po tym nieszczęśliwym weekendzie:(
buziaki
-
gratulacje spadku wagi :)
przepis na rybke znam tylko nie wiem czemu jej nie robilam, jak przeczytalam az mi slinka pociekla, uwielbiam polaczenie masla czosnku i koperku!!chyba bede musiala upiec takie rybki :)
a co do samopoczucia to znam ten bol, niestety czuje sie wtedy okropnie a ibuprom staje sie moim przyjacielem.
pozdrawiam serdecznie
-
Ewciu
Przede wszystkim gratulacje z powodu straty kolejnego kiloska! :D
Współczuję złego samopoczucia :( – znam ten ból. Mam nadzieję, że szybko poczujesz się lepiej.
Świetnie Ci idzie: i dietka i ćwiczonka, i tak smacznie jesz. :)
Wstyd się przyznać, ale ja potrafię przyrządzić tylko rybę w filetach/kostkach. :oops: Nie umiem czyścić ryby ani co się tam z nią robi…
Trzymam kciuki za kolejne spadające kilogramy :D
Buziaki
-
moja gratulacje!!!!! jakie niewiele??? 0,8 to piekny wynik :))))))))))) toz to prawie kilogram, a wyobraz sobie ile to tluszczyku musi byc, zaraz ci sie usmiech na twarzy pojawi :))))
zycze łaskawego przejscia tych trudnych dni! wracaj szybko do sil i do cwiczen, hehe :)
pozdrawiam!
http://tickers.tickerfactory.com/ezt...808/weight.png
-
Witajcie! Dzieki za tak liczne odwiedzinki :)
Właśnie kolejny proszek zaczął działać i mogę trochę poszperać na forum ;)
Co do starconej wagi - mowie tylko 0,8 kg bo wczoraj rano (zanim okres się zaczął) widziałam prawie 2x tyle na minusie - no niestety dziś już nie było tak fajnie.
Widać muszę zaczekać do konca tygodnia na ten wynik.
Bella - a ty tez skorpion jestes? oj ciezka rywalizacja nas czeka ;) my skorpiony lubimy wygrywac (najwazniejsze ze główny przeciwnik to zbedne kg a nie my nawzajem ;)
Lunko - dziekuję, że znalazłaś chwilkę by do mnie zajrzeć. Nadal trzymam kciukaski, żeby było lepiej i ciągle lepiej :)
Moomin - zieki za odwiedzinki :) Wynik jest troche gorszy niż myślałam wczoraj rano, ale z wiadomego powodu. Leczo polecam - tak mi smakowało że już mam składniki by je zrobić ponownie (ja dodaje jeszcze pieczarki które uwielbiam, a na szczescie sa malo kaloryczne)
Gosik - te bociany to nas olewają już od roku dlatego jest to dla mnie takie przykre :( Ale nie ma tego złego, zgubię kolejne kiloski to moj kręgosłup będzie miał mniej do dzwigania a w ciąży kazdy kg dodatkowy powoduje większe jego bóle (tak słyszałam bo jeszcze nie sprawdzalam ;))
Aniu, Szakalko - wam również gratuluje spadku wagi :)
Agulko - rybka pyszniutka wychodzi prawda? Najtrudniej spamietac to co sie juz zna tylko jakos wylatuje nam z głowy :)
Sylwia - rybkę możesz kupić patroszoną (wtedy obcinasz tylko łby), bo w filetach nie masz jak wpakowć zawartości do brzuszków rybich :lol: Ja dodatkowo odcinam tylko płetwy piersiowe i odbytową, a na grzbiecie zostawiam bo i tak skóry się nie je. A taka świeża rybka jest o niebo lepsza niż mrożone kostki :)
Agema, Gagaa - polecam rybolka bo na samo przypomnienie slinka mi cieknie :)
Aneciu dziekuję za odwiedzinki :) Ja mam nadzieję że ta reszta co mi przybyła od wczoraj to sama woda i mi ucieknie za kilka dni.
Pozdrawiam i lece poczytac co u Was
-
Hi emkerka, bardzo mocno Ci gratuluję wyniku. :lol: :lol: :lol: :lol: DWUCYFRÓWKA DWUCYFRÓWKA DWUCYFRÓWKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Bardzo się cieszę, a co tam podpinam się pod Twój wynik. :wink: No skoro dziś miałaś takie niekorzystne warunki do ważenia, to nie chcę aż domniemywać, ile będzie za tydzień. :wink:
Muszę ostro ćwiczyć, aby dotrzymać Ci kroku. :wink:
Skorpionice - to by wyjaśniało nasze zawzięcie do gubienia kilosków. :wink:
Wiesz emkerko, te bociany są takie trochę niesprawiedliwe w odwiedzinkach. Tych co jeszcze nawet nie planują, już odwiedzają, a tych co pragną zostawiają na koniec. Sama czekałam długo, bardzo długo na dziecko, a później już ku naszej radości pojawiło się jedno za drugim, rok po roku i dopiero była ... dezorganizacja w domu podstarzałego małżeństwa. :wink: Spokojnie chudnij, nabieraj coraz większej formy, pielęgnuj ciało, wykorzystaj czas na dopieszczenie z nawiązką mężusia i ... zobaczysz bocian zajrzy w odwiedzinki. :wink:
Bardzo mocno Cię pozdrawiam. A ponieważ dokonałaś czegoś wspaniałego, jeszcze raz gratuluję Ci dwucyfrówki. :lol: :lol: :lol:
-
Witaj Emkrko!
Piękny wynik i chociaż może nie do końca cię cieszy to jest to duży spadek. Gratulacje...
Jeśli chodzi o bociana to napewno przyleci, może na urodziny... a plus z tego taki że będziesz lżejsza o kolejne kiloski...
Ale mam pytanko skoro staracie się już rok to czy robiliście już jakieś badania, np. mąż kondycję swoich żołnierzyków. W dzisiejszym zestresowanym świecie coraz więcej panów ma z nimi problemy...
Trzymam kciuki za kolejne ważenia i bocianowe starania...
Udanego tygodnia...
-
Witam!
Dzien zakonczony z wynikiem 1025 :) w tym duzo owocków - czeresnie (koncza sie juz niestety), morele i sliwki moje ukochane :)
Dzien właściwie cały spedziłam na srodkach przeciwbolowych i z przerazeniem stwierdzam ze pzrekroczyłąm limit dobowy a na noc powinnam wziac jeszcze 1 inaczej mam noc z głowy bo bede sie skrecac z bolu :(
Dziekuję za pocieszenia odnośnie bocianów.
Bebe, badania powtarzam zaraz po weekendzie, a i mezulka musze zaciagnac bo miga sie tak samo jak ja :lol:
Tak pomyślałąm że w sumie urlop jest fajnym terminem, bo oboje bedziemy odstresowani ;)
Pozdrawiam
-
GRATULUJĘ, GRATUKUJĘ!!!
Cieszę się, bardzo, bardzo, że waga spada :) Uciekasz mi... :D
Pozdrawiam i ściska cieplutko :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...f8d/weight.png
-
Hi Emkaerko, znalazłam to cudo i nie mogłam się powstrzymać, aby Ci nie podrzucić. Zobacz jak dzielnie biegnie do 97. :wink: mam nadzieję, że już dziś lepiej się czujesz. :cry:
http://www.plfoto.com/zdjecia/691886.jpg
-
Witam!
Pomału wrcam do żywych, ale rano myślałam że zejdę :(
Najdłam się wczoraj sliweczek i dzis rano mało nie zeszłam tak mnie skrecało, żaden proszek nie pomagał - nałożył się ból miesiączkowy ze skurczem jelit i nie wiedziałąm już co ze sobą zrobić :cry:
Na szczęście jest już lepiej i brzuszek pusty i jakis taki lżejszy ;)
Dziś tez kupię śliweczek, bo widzę że najlepiej działają a ja je po prostu uwielbiam :)
No i na reszcie są morele - jeszcze troche drogie ale za to jakie pyszniutkie ;)
Najgorsze jest to że mnie po czymś wczoraj obsypało :( I teraz szukam winnego. Mam wysypkę na prawie całej buzi, która swędzi okrutnie :cry: Mam nawet podejrzany kosmetyk (na 90% to jakiś kosmetyk bo ja alergikiem jestem), który mógł mi się po prostu zestarzec :? No ale pewna jeszcze nie jestem... na razie łagodze to swedzenie jak moge, a i wogóle smarować nie moge bo mnie az piecze tak skora wysuszyłą się :(
Bella, dziekuję za super ślimaczka :) Jest po prostu śliczny. Bardzo lubię takie zdjęcia makro :) Muszę porobić moim nowym nabytkiem :)
Rewolucja, gon mnie gon :) Ale ni eobiecuję że na Ciebie zaczekam :lol:
Pozdrawiam
-
Oj biedna Emcia...obyś już czuła się lepiej..może z tymi śliweczkami poczekaj??a jak znów brzuszek rozboli...daj mu troszke odpocząć :wink: i te morelki pyszniutkie wcinaj 8)
-
Emkr
Nie czekaj, nie czekaj :D :D :D Będę miał motywację do dietkowania - żeby Cię gonić. Mam nadzieję, że wysypka przejdzie. Może to wina tych śliwek :?
Pozdrawiam i ściskam :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...f8d/weight.png
-
Witajcie!
Jest już trochę lepiej, ale i tak na wieczor wzielam proszek przeciwbolowy.
mam nadzieje ze jutro już mi odpuści i bede mogła troche pocwiczyc :?
Wysypka na razie nie bardzo chce zejść i raczej to nie wina śliwek - jakbym uczulenie wprowadziła od sroda (tak jak kiedys uczulilam sie na antybiotyk) obsypałoby mnie na całym ciele a nie tylko miejscowo. To musi być jakiś krem do twarzy albo tonik albo nie wiem juz co. Najgorsze ze wciaz swedzi ale pomalutku przysycha - oby jutro nowe paskudniki nie wyszly :(
Dzisiejszy dzien dosc leniwy - pol dnia przelezełam (odpuściłąm rano angielski bo nie byłam w stanie sie ruszyc i czekalam na działanie painkillera jak na wybawienie). Potem pobiegłam pozałatwiać kilka spraw i zakupy zrobić.
Jedzonko zrobiłam dopiero na 20 bo znowu mnie brzuch zaczął skrecac :(
Ale starałam się dzielnie trzymać dietki - dziś było 1150 w tym conajmniej 300 to owoce, duzo warzywek, wynik nabiłam mięskiem i nabiałem.
Pozdrawiam i lece poczytac co u was
-
EMKR melduję, że pstrag wg Twojego przepisu wyszedł znakomicie.
No i życzę szybkiego zejścia tej wysypki no i już w zupełności dobrego samopoczucia.
-
Hej Ewciu :)
Dziękuję za wczorajsze życzenia i pamięć :) było mi bardzo milutko!! :)
A dziś to ja Tobie życzę dużo lepszego samopoczucia i oby ta wysypka zniknęła.. ja też jestem alergikiem i wiem co to za ból........ wrr!
Buziaki Ewuś :) wracaj do ćwiczeń gdy już dasz radę :) MIŁEGO DNIA :)
-
Hi Emkerko, mam nadzieję, że już dziś czujesz się lepiej. :wink: Ale tak dla pewności zasyłam Ci jeszcze jedno zdjęcie ślimaczka, a własciwie dwóch, w bardzo bardzo sympatycznym ujęciu. Trzymaj się dietkowo. :D
http://www.plfoto.com/zdjecia/690056.jpg
-
Oj, paskudnie ci ostatnio dokuczyło... Ale dziewczyny mają rację, zeszczuplałaś prawie kilogram (mimo okresu!), więc powinnaś się cieszyc, a nie smucić :) Co do innych rzeczy mam nadzieję, że brzuszek boli już mniej, że wysypka jeśli nie zanikła, to przynajmniej nie swędzi, a na maluszka, no trudno, trzeba jeszcze troszkę poczekać, a jeżeli się zbytnio nie stresujecie, to owo staranie jest przecież chyba całkiem miłe ;) Byle tylko nie denerwować się i nie czarnowidzieć...
Przepis na pstrąga wypróbuję dzisiaj, już przechodzi w lodówce wszystkimi przyprawami, mam nadzieję, że będzie smaczny; pachnie wspaniale, obiecuje rozkosze dla podniebienia - coś niezjadliwego byłoby strasznym rozczarowaniem :)
Sukcesów w odchudzaniu i w... hmm... staraniach :D
-
Hej Ewciu mam nadzieję,że u Ciebie zdecydowanie lepiej...że to paskudztwo zejdzie z Ciebie i wszelakie bóle ustąpię...trzymaj się cieplutko..