Wielkie gratulacje, emkr!!!
Naprawdę, za taki wspaniały weekend należy Ci się kupa uznania :)
Pozdrawiam cieplutko!!!
http://fotofan.org/photos/800/pic362920.jpg
Wersja do druku
Wielkie gratulacje, emkr!!!
Naprawdę, za taki wspaniały weekend należy Ci się kupa uznania :)
Pozdrawiam cieplutko!!!
http://fotofan.org/photos/800/pic362920.jpg
Witam!
Dziś całkiem nieźle mi szło ażd o spotkania wieczornego :(
Co prawda wypiłam tylko kawe - latte frappe, ale poszłam na spotkanie bez obiadu i wróciłam głodna jak wilk o 22 :oops:
No i zastanawiałm się co zjeść sycącego i na szybko - wybór nie był najlepszy bo upiekłam sobie camamberta - 280 kcal a potem dopchałam się jeszcze czereśniami :oops:
Efekt - na liczniku 1500 kcal
jak ja nie lubie nie miec czasu cały dzień na zjedzenie posiłku - potem wieczorem mi się to odbija z nadwyzka :cry:
Mam nadzieję ze waga nie zareaguje na to, a moze jutro wogole sie nie bede wazyc tylo spale najwiecej jak sie da i juz.
Kurcze na dodatek boli mnie brzuch po tych czeresniach :?
Wiec wypije mięte a w miedzyczasie jeszcze poczytam wasze watki
Pozdrawiam
Cześć mój niedościgniony wzorcu!
Życzę Ci, abyś dziś, jutro, pojutrze znalazła czas na śniadanko i obiadek.... :lol:
No i żeby brzuszek już nie bolał. :P
Cieplutkie pozdrowienia droga emkr.
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...e21/weight.png
Ooooo kochana emkr ja wiem co to znaczy ból brzucha po czreśniach. Właśnie wczoraj go miałam. Pojechałam po pracy odebrać moją córeczkę od teściów i zostsałam poczętowana czareśniami prosto z drzewa. Pyszne były!!! Tylko, że nie pomyślałam o jednym :roll: A mianowicie: że nie należy ich jeść na praktycznie pusty żołądek, bo później za fajnie to nie jest. Dzisiaj u mnie wszystko ok, mam nadzieję, że u Ciebie również.
P.S. Masz rację! Ja też muszę zjeść posiłek o wyznaczonej porze, bo jak nie to potem jestem wściekle głodna i rzucam się na lodówkę z obłędem w oczach i śliną wiszącą na pysku :wink:
całuski
Kasia
Oj, tak, regularne posiłki, pilnowanie stałych godzin bardzo pomagają w odchudzaniu. Paskudnie masz, emkr, że przez takie zajęcia/wyjścia tak bardzo rozwala ci się cały dzień i tym bardziej trzeba cię podziwiać, że mimo wszystko dietę trzymasz i chudniesz. Więc podziwiamy cię :D Wagą się natomiast nie przejmuj, dziewczyno, o wadze zapomnij, schowaj ją w najgłębszy kąt, a zamiast niej weź sobie do pomiaru jakąś ciasną sukienkę, spodnie czy bluzkę, żebyś po ubraniu mogła widzieć, że zmniejszają ci się wymiary. Ja tak ostatnio zrobiłam i uważam, że to dobry pomysł. Waga pokazuje dziwaczne wyniki, a spódnica, którą uszyłam, kiedy ważyłam 84 kg, jest coraz bliższa założenia - zapięłam 4 z 5 guziczków, dwa są jeszcze bardzo opięte, jeden się nie dopina (to taki wąski, portfelowy fason, idealny do mierzenia), ale już widzę, że wytęsknione 84 jest coraz bliżej, być może dojdę do tej wartości szybciej niż pokaże to waga :)
Ooo, właśnie zauważyłam, że dwa razy wysłałam tego samego posta... Drugi już wykasowany, a jak tylko nauczę się, jak się wysyła obrazki, zaraz dodam coś ślicznego :)
Tak Moomin, masz świętą rację!
Przetestowałam to na swojej sukience sprzed roku, już w nią wchodzę, co było niemożliwe jeszcze te dwa tygodnie temu. No, jeszcze w niej chodzić nie mogę (estetyka), ale za tydzień, góra dwa, będzie idealna. :P
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...e21/weight.png
Witaj Emkr :D :D :D :!:
Melduję się po urlopie,ale na forum bedę mieć więcej czasu od poniedzialku,to nadrobię zaleglości.Wysłalam Ci priv z danymi,o które prosiłaś :!:
Buziaki :D :D :D :!:
oo ja tez jak mialam dzien owocowy to poznalam bol obiadania sie czeresniami , ale i tak byly pyszne, uwielbiam je no i zagryzlam je morelami i arbuzem wiec mialam fajnie przez caly dzien :D
trzymaj sie dzielnie i jak najmniej dni bez jedzenia zycze bo wieczor jest potem nie do zniesienia.buzka.
Hej Emkr
Jak samopoczucie?Nadal zaganiana?
Ja dziś nie miałam czasu na odpoczynek. Jedzonka ograniczyłam ilośc jak mogłam, mam nadzieję, że udało Ci się znaleźć chwilkę tylko dla siebie. Jak będziesz miała ochotę możemy pogadać łatwiej będzie. Trzymaj sie ciepłoi nie stresuj tylko.
Witajcie i dziekuję za odwiedzinki!
Dzisiejszy dzień juz był lepszy od wczorajszego pod względem ganiania, bo jesli chodzi o jedzonko to w sumie niezadobrze rozplanowne :?
Trochę zaspałam, bo z powodu gorąca w nocy zasnąć nie mogłam :( zasnęłam może koło 5 dopiero no i rano podnieść się nie mogłam. Jak już otworzyłam oczy to czasu mi starczyło tylko na szybką toaletę i ubranie się. Tak więc poza kawą nie jadłam nic az do 15 :roll: Na szczęście upał był i głodu nawet nie czułam. Potem wszamałam malinki i kefirek, a potem jeszcze czeresnie ale nie tak duzo jak wczoraj i brzuszek nie bolał.
Obiadek o zwyklej porze, ale chyba troche przesadziłam z ilością i niepotrzebnie rozepchałąm żołądek :(
Do końca dnia planuję jeszcze trochę owoców i dopic wodę do końca butli ;)
Na razie na liczniku jest 900 kcal wiec ok, ale zważywszy że to było w 3 posiłkach i od 15 to chyba nienajlepiej :roll:
Pozdrawiam i lece poczytac co u Was
Witam!
Wczorajszego dnia dobialam do 1070 kcal ale te ostatnie 170 kcal to same owoce - grejpfrut i maliny :) Wiec jest ok
Dziś znowu spac nie mogłam :( wstałąm o 6 i sprawdzilam czy wszystkie okna pootwierane, dodatkowo otworzyłam balkon.
Coś nie bardzo się dziś czuję, chyba przez ten upał :(
Eh ja to powinnam w lato jezdzic na biegun, zeby nie musiec znosic tych upałów ;)
Zrobiłam śniadanko i polowe zostawiłam, nie mam cos apetytu :? a moze jednak trochę za duzy ten posiłek mi wyszedl? kanapka (z mojego chleba to jak 2 z normalnego ;) i troche sałaty z pomidorem - w sumie nie wydaje sie duzo, a jednak 2/3 kanapki zostało - bedzie na II sniadanie.
Brzuszek jakiś taki pełny miałam jeszcze przed sniadaniem :? i chyba sobie łyknę trochę otebow bo czuję się strasznie ociężała :( A może jeszcze trochę się zdrzemne ;) skoro mam taka możliwość to niby czemu nie wykorzystac ;)
Pozdrawiam
Masz pełny brzuszek, bo wczoraj zjadłaś późno. Jesteś tak przyzwyczajona, organizm ma swoje godziny, kiedy robi sie głodny i takie, kiedy odpycha go od każdego jedzonka i dlatego mądra, rozsądna emkr powinna na siłę zmusić go do zmiany tych niedobrych nawyków :) Ja też nie lubiłam wczesnych śniadań, odżywałam na kawie, czasami z czymś słodkim, a coś sensownego jadałam dużo później, co oczywiście nie było ani zdrowe, ani dobre dla odchudzania.
Żaliłaś się u bebe, że rano nie jesteś głodna, za to popołudniami, wieczorem ssie cię okrutnie. Wydaje mi się, że to jest właśnie spowodowane takimi dziwnymi porami posiłków i musisz spróbować to zmienić, powoli, ale konsekwentnie. Jadać śniadania, brać jakieś przekąski, kiedy wychodzisz, oczywiście bez sensu byłoby jeść kolację o 18, skoro tak późno chodzisz spać, ale to naprawdę niezdrowe tak długo mieć pusty brzuszek...
A tak w ogóle - słodkich snów :D
Witaj Moomin!
Wiem że powinnam poprzestawiac posiłki, ale niestety w czasie pracy nie jest to mozliwe. Moze teraz sie uda - teoretycznie od poniedzialku mam urlop, ale jeszcze muszę wykończyć zaległą robotę i dopiero wtedy odpocznę psychicznie. Ponieważ wyjazd zaplanowany dopiero na sierpien to na cały lipiec wzięłam sobie kurs angielskiego - przynajmniej się poduczę ;)
Jestem już po drugim śniadanku - dokończyłam kanapeczkę i zjadłam jeszcze czereśnie :) Niestety brzuszek pęka w szwach i to nie z przejedzenia ale z powodu braku wizyty w toalecie. Znam na to sposób, ale nie chce rozstroic żołądka - a wystarczyłoby po tych czeresniach wypic kefir :?
Trochę sobie poleniuchowałam dziś od rana - właściwie to nie spałam tylko obejrzałam film, ale jakoś odżyłam, bo ostatnio źle sypiam przez upały.
teraz wezmę szybki prysznic i nakremuję się i spróbuję trochę popracować - jest szansa że w tym tygodniu już to skończę i będę się urlpować na całego :)
Pozdrawiam i do zobaczonka poźniej :)
Witaj Emkr!
Naprawdę masz przechlapane z tymi posiłkami, a raczej godzinami posiłków. Szkoda że w pracy nie możesz jakoś podjeść, a wieczorkiem mniej. Może spróbowałabyś nosić z sobą sałatki np. z kurczakiem, gotowanymi lub surowymi warzywami, ziemniaczkami lub makaronem. Można wymyśleć dużo kombinacji do tego sos z jogurtu, musztardy, czosnku, pieczywko do wyboru i pyszny obiadek jak znalazł. A wieczorkiem mogłabyś zjeść lekką ciepłą kolacje....
To tylko taki mały pomysł... W sumie to ja nie mam z tym problemu bo siedzę w domku (a to już zaczyna być problem bo mnie nosi i też bym z chęcią do pracy poszła :? )
A teraz jak zbliża ci się urlop to wykorzystaj go jak najlepiej na "uregulowane życie" :)
Aha i życzę owocnej nauki angielskiego...
a u mnie ostatnio upałów brak więc śpię "jak zabita" :lol:
Rzeczywiście, spróbuj emkr uregulować jakoś te pory posiłków, wiem, łatwo mówić... Ale ja też byłam kiedyś "nocnym markiem" i podjadanie nawet po północy było w normie. Na szczęście zmieniłam przyzwyczajenia i teraz lubię kłaść się z małym głodkiem, rozmyślając co pysznego przygotuję sobie na śniadanie :lol:
Pozdrowionka!!!
http://galeria.rozrywka.net.pl/data/...reverYoung.jpg
Witam!
No to jestem juz po obiadku :) jest niecałe 1000 kcal, ale pewnie jeszcze wszamię trochę czeeśni bo takie pyszne kupilam :)
Dziś ostatni raz czekałam z obiadkiem na męża - od jutra koniec! :twisted:
Nie dość że jechał 1,5 godz z pracy to jeszcze w domu stwiedził, że jak jest taki zmeczony upałem to nie chce mu się jeść :( zjadłam sama - a on jadl potem chyba zimne bo nie chciało mu się odgrzac :?
Jutro zjem sama, a on sobie niech wymyśla co chce, przynajmniej bede jadła obiad o normalnej porze poki mam taka mozliwosc :twisted:
Co do tych godzin posiłków - to ja właściwie cały dzień mam tak prezesunięty - raczej nie zdarza mi się wstać przed 8:30 (z nielicznymi wyjątkami) - a wtedy tez czesto tylko mężowi szykuję śniadanko. Sama jem dopiero okolo 9-10 sniadanie. ok 13 II sniadanie więc obiad tak okolo 16-17 nie wczesniej. W czasie pracy na 16 przenosze moją "kolacje" ;) a obiad jem ok 19-20 czyli jako kolacje właśnie. Na wieczór zostawiam sobie tzw. podwieczorek czyli owoce albo coś innego lekko strawnego i staram się już po 22 nie jeść (akurat wychodzi ok 4 godz przed snem).
Raczej niechętnie zmienię godziny pracy i wstawania a posiłki mam właśnie dopasowane do mojego życia. A teraz latem też nie barzo wyobrazam sobie robić coś cieplego ok 16 - za gorąco i nawet sie jesc nie chce.
Co się zas tyczy jedzonka zabieranego do pracy - niestety czasem nawet nie mam czasu usiąść żeby coś zjeść (15-20 min przerwy to stanowczo za mało :( muszę przejść na szamanie do mojego pokoju, a potem wrócić spowrotem na salę lub do laboratorium - w tym czasie nawet herbaty nie zdąrze sobie zrobić :( a więc w gre wchodzą jakieś jugurty i owoce tylko i wyłącznie; między innymi dlatego nauczyłam się tak mało pić - musze mieć tylko mokre jedzonko).
Masz rację Emkr nie czekaj ma męża z obiadkiem! :)
Prawie pięć lat temu właśnie w ten sposób się utuczyłam. Zaraz po ślubie jako młoda kochająca żonka wcinałam oboadek jak mąż wrócił z pracy, a wracał dość późno, a mogłam to robić zaraz po zajęciach w normalnej porze. Niedość że to było straszne to obiadki były kaloryczne i bardzo pożywne - dogadzałam nie ma co. Tylko że to ja przytyłam, a mąż może ciut, ciut...
Teraz nadal jestem kochającą żonka :lol: ale nigdy z obiadkiem nie czekam, wspólne jedzenie to miły aspekt weekendów. I jest mi z tym dobrze....
nooooo to ja tez sie tak utuczylam, potrafilam do 1 w nocy czekac z kolacja zeby zjesc razem :) ale z tym juz koniec jada juz sam , moge zrobic ale sie juz nie opycham.
pozdrowienia gorace emkr
hey!
:) Słoneczne pozdrowionka z kotliny sądeckiej (czyli dziury gdzie siedzę przez całe wakacje :P)
http://republika.pl/naszegory/images/rytro.jpg
Witam!
To ja dziś już jestem po obiadku :) Ale sobie napełniłam bobem brzuszek - jakoś nie miałam ochoty dziś na mięsko - za gorąco. Mam jeszcze duzo owocków w domku i pewnie trochę do wieczorka wszamię ;)
Na razie jest nicałe 550 kcal, to dlatego ze nie było drugiego sniadania tylko od razu obiadek :)
Ammy, jak ja Ci zazdroszczę tej "dziury" ;)
Na szczeście juz w sierpniu sobie powdycham troche gorskiego powietrza :)
Pozdrawiam
a u nas pomijajac krotkie chwile ciagle pada !!!! raz slonce raz burza na zmiane, szok, dzis grzalo slonce i grzmialo i blyskalo.
u mnie tez narazie ok jesli chodzi o kalorie i mam nadzieje ze dzien tak sie skonczy.
emkr, ta dziura to niby góry a niby nie :P No bo w sumie to w miescie jestem, ale na spacer z piesem mogę iść na górkę (jedną albo drugą :lol:)
Eh, bób... Muszę domek w niego zaopatrzyć, bo też mam ostatnio ochotę ale nie chce mi się na rynek latać (bo jak na złość w sklepie nie widziałam) :? Ale jutro planuję trochę się powłóczyć po miescie, więc i zakupki "warzywne" się zrobi :P
Słodkich snów, miłego dnia!!!
Witam!
Eh dziś trochę przegielam z rodzajem żywienia - tzn było trochę monotematyczne - 0,5 kg malin potem 350 g bobu, a na koniec 400 g czeresni :oops:
Tylko sniadanko bylo normalne - szczypiorek z chudym twarozkiem.
A w miedzyczasie jeszcze wszamałam loda ;) - sorbet ananasowy u Gracana w Arkadii - polecam wszystkim warszawiankom :)
No i tak dzien sie zakonczyl na 870 kcal. Wiem ze troche malo, czego skutki własnie odczuwam - troche mi sie w glowie kreci (a moze to przez pogode lub zmeczenie... :?)
Jednak jutro muszę jakiś lepszy jadłospis ułożyć i zjesc bardziej normalnie
Pozdrawiam
Cześć Kochana :D
Wpadłam do Ciebie na chwileczkę żeby się pożegnać. Wyjeżdżam w poniedziałek!
Pozdrawiam serdecznie :D
P.S. Goń mnie, goń koleżanko :wink:
biglady
Hi emkr,
widziałam, że byłaś już u biglady i składałaś jej gratulacje. A kiedy Ty?
Bo wiesz, im szybciej Ty, tym szybciej ja. :lol:
Pozdrowionka dietkowe.
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...e21/weight.png
Bella niestety u mnie waga sie zatrzyamala - taki maly zastoj :( ale jakie to frustrujące :(
Jak zapewne czytalas mam dosc znaczne problemy z przemiana materii i moj organizm wlasnie przezywa kryzys tak wiec obawiam sie ze tak predko nie zmienie wyniku na 2-cyfrowy :(
Wiem, wiem, emkr, jakie to frustrujące i wkurzające!!!
Życzę Ci, aby ten zastój skończył się jak najszybciej!
Trzymasz się dietkowo i bardzo dobrze Ci idzie, dlatego sądzę, że będzie to szybciej niż przypuszczasz. :P
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...e21/weight.png
Hey emkr!!!
Frustrujące na pewno, ale grunt, że dietkę ładnie trzymasz, więc wkrótce przyjdą wyniki i pożegnasz 3 cyferki na zawsze :wink:
Kawałeczek raju na poprawę humoru 8)
http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka1094.jpeg
Emciu głowa do góry. Z niecierpliwością czekam na Twój dwucyfrowy wynik. Mam nadzieję, że ja go również zobaczę niedługo :)
póki co trzymaj się cieplutko i myśl o tym jaki prezent sobie zrobisz w nagrodę za "dwucyfrówkę":D może zaszaleć powinnaś:D
cieplutkie pozdrowienia wspierające: :D
Ale sobie dzis dogodziłam na obiadek :D
Zjadłam moją ulubioną fasolkę szparagową, sałatkę z pomidorka i szczypiorku i rybkę upieczoną w folii - hmm juz zapomniałam jaka ona pyszna.
Ale ni ebyłabym sobą jakbym jej nie doprawiła no i jak zwykle troszke za duzo pieprzu mi sie sypnelo :oops: Ale nie ma tego złego - prawie całą butlr wody do tej rybki obaliłam :lol:
Jak do tej pory mam 665 kcal i nie wiem czy oprócz grejfrutow cos jeszcze wszamie bo mi gorąco i nie mam ochoty :(
Na sniadanko znowu były owoce - maliny i jabłko
Na drugie sniadanie powalczyłam - był jogurt z otrębami i jabłko.
A przed obiadem spróbowałam jak mi wyszły ogóreczki ;) no i sporo ich wciągnęłam :lol: pomimo ze troche mi nie wyszły i musiałam je podratowac - za mało soli było za chrzanu trochę za duzo wrzuciłam i za ostre wyszły - ale i tak zjemy a nastepne wyjdą mi lepiej mam nadzieje. W zeszłym roku robiłam 2 razy - obie proby nieudane i postanowiłam pożerować na mamie i teściowej ;)
W tym roku ponowiłam próbę i znowu nie bardzo, ale może nastepnym razem lepiej wyjda.
Ruszać mi się nie chce dzisiaj wogóle :( Taki ze mnie straszny leniuszek. Marzę żeby się ochłodziło bo po prostu mam dość :( Dobrze ze na weekend pod wawke uciekamy - tam powinno być ciut lepiej
Pozdrawiam z nagrzanego do granic mozliwosci centrum wawy
Emka a Ty co mnie nie odwiedzasz? smutno mi:( :wink: a zobaczysz jak kryzys minie dwucyfrówka szybko wskoczyn alicznik. Trzymam kciutki:D
pap
Hi emkr,
przetrwałam i znowu mi się chce z radością. :P
Podrzuć mi kilka wskazówek, jak robisz te swoje sałatki, nie chcę popełnić jakiegoś błędu w ich sporządzaniu. Wiem tylko, że pomidora nie można łączyć ze świeżym ogórkiem. :lol: Rezygnuję ze smażonego mięska, więc te kalorie chcę wypełnić sałatkami. :P
Smacznego dietkowania w weekend.
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...e21/weight.png
Emkr uciekłaś pod Warszawę, a tutaj spadł deszcz i nadal leje :) Ale to dobrze, bo ja już miałam dość tych 30 stopni - nie miałam siły jeździć na rowerku :(
Wspomniałaś coś o lodach :D :D :D a ile to ma kalorii? :lol: Chętnie bym zjadła :oops:
Pozdrawiam
Witam kochane!
Zaraz wybywam pod wawke bo pogoda sie juz poprawia :)
Obiecuje wszyskich poodwiedzac wieczorkiem jak wroce - no chyba ze wroce baaaardzooo pozno ;)
Ale postanowiłąm podzielić się z wami moją radościa - staje dziś na wage i co widze?
No zgadujcie! Ruszyła w dół nareszcie po tygodniowym zastoju i to o całe 1,5 kg :D
mam nadzieję ze po weekendzie z grillkiem nic mi nie przybedzie, musze sie pilnowac bo oficjalna zmiana suwaczka dopiero w poniedzialek.
Ale jestem happy!!!! JUUUUUUPI! :D
Teraz zbieram manatki i wybywam
Jeszcze króciutkie odpowiedzi:
Rewolucja - 1 kulka lodów wazy ok. 50 g i ma coś koło 80 kcal (zależy jaki smak - np owocowe mają najmniej, a najwięcej orzechowe i czekoladowe. Ja np polubiłam owocowe sorbety od Gracana te to juz wogóle mają malutko bo nie sa na mleku czy smietanie a na wodzie robione)
Bella - cieszę się że przetrwałaś! Oby tak dalej! Ja wczoraj wieczorkiem wybyłam na zakupy przed weekendem i mnie ssac zaczelo. Skusiłam się na Knoppersa ale rzecz jasna w limicie 1000 kcal - pozniej juz kolacji nie jadłam bo i tak bardzo pozno wrocilam. Ale jak cie znowu najdzie na cos słodkiego to ew. polecam ten wafelek - wazy toto 25 g i ma 130 kcal (duzo jak na ta wage ale zaspokaja slodki smaczek ;))
Co do sałatek - robię rózniaste:
- pomidor z sałatą i cebulką + jogurt naturalny
- ta sama tylko zamiast pomidora ogórek swieży zielony (jak dobrze zauwazylas pomidora z ogórkiem laczyc nie należy) + jogurt
- pomidor ze szczypiorkiem
- seler naciowy i twarożek wiejski Piątnicy light (jest taki fajny grudkowaty i nie wymaga juz dodawania nic plynnego bo super sie miesza), mozesz tez dodac starta na grubej tarce rzodkiewke, lub drobno pokrojona w polplasterki jesli masz w lodowce
Zawsze do wszystkiego dodaje zioła do sałatek oraz do smaku soli i pieprzu.
Zwykle wrzucam co mam pod ręką.
Kiedyś tez robiłam sałatkę z ogórków kiszonych i cebuli - super wychodzi, ale wymaga przynajmniej polania łyżeczką oliwy dla złagodzenia smaku (wychodzi dośc słone i lekko kwaskowe, ale pyszne)
Jak jeszcze sobie cos przypomne to podrzuce.
Szakalka - dzieki za odwiedzinki :) obiecuje zajrzec po powrocie, bo na razie czas mnie goni. trzymaj sie dzielnie przez weekend!
Pozdrawiam weekendowo!
Dzięki za przepiski emkr.
O dziwo wszystkie składniki mam w domciu, to jutro sobie posmakuję.
Dziś już nie mogę (prawie tysiączek). AmmyLee podesłała mi przepis na rybkę/tuńczyka, więc dzień wygląda obiecująco.
SERDECZNIE GRATULUJĘ UTRATY 1,5 KILOSKA!
:P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P
tym bardziej, że zaraz dwucyfrówka :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P
A może do poniedziałku ubędzie łącznie 1,81 ????? - to podpucha ;)
Trzymaj się dzielnie dziś i jutro.
Zajrzyj do nas w wolnej chwili.
Ogromne buziaczki za ... podniesienie poprzeczki.
Emkr, gratuluję, jeszcze kilka dni i zapomnisz o setce, na zawsze i nigdy, przenigdy nie pojawi się ona na suwaczku :)
Zaczynam czuć się zagrożona; z moim "ekspresowym" tempem chudnięcia tylko patrzeć, jak wszystkie mnie przegonicie, zrobią się z was chudzielce, a ja biedna będę wlokła się na samym końcu gryząc palce z zazdrości ;)
A właściwie czemu nie można łączyć pomidora ze świeżym ogórkiem? I tak co prawda na ogół jadam pomidora z ogórkami kiszonymi (domowej roboty, pyszności), ale zdarzyło mi się parę razy zmieszać go ze świeżymi. Co się wtedy dzieje? Czy to samo co po czereśniach :)?
mominus... co ty gadasz slonko... po pierwsze bedziesz zabezpieczac tyly...zeby nas kiloski nie podoganialy...a po drugie... bedziesz omijac nasze dolki i bledy :wink: :wink:
a serio... ja mam zapowiedziany postoj na caly sierpien ( chocmam nadzieje ze sie nie sparwdzi)... a potem pewnie zwolnie tempo... musze ze skora nadazyc wiec wole wolniej ale skuteczniej...
emkr.. powol ze z gratulacjami poczekam na oficjalne wyniki... czekam juz do dawna z nimi... bo widze jak sie "czaisz" na dwucyfrowke :wink: cudnego weekendu
Widzę emkr że pięknie ci idzie, a ty się bałaś że ci się przemiana materii spowalnia.
Naprawdę powinnaś się cieszyć bo od początku odchudzania co tydzień masz niezłe wyniki.
Oficjale gratulacje wyślę jednak w poniedziałek jak zmienisz suwaczek :)
Udanej niedzieli...