mialam dzis nadrobic troszke braki i nieobecnosc...ale juz widze po zegarze ze znow mi sie nie uda.......
coz.. bede egoistka popisze ino u siebie...
skonczyly m isie dobre czasy etraz czas na walke.... dostalam pierwszy etap diety do lapki.... pierwszy taki "prawdziwy"...no coz... pierwszy komentarz "myslowy" byl typu masakra!!!!
niby 1200kcal....ale jakich.... echhh 30g max wegli( tylko z warzyw).... cos czuje ze jak wejde nie daj boze do piekarni i poczuje zapach chlebka to sie poplacze.... bede buczec szlochac i dostane spazmow jak zwierzaki na kreskowkach.....
nic to... mam gubic fat to bede gubic... w koncu dieta do przejscia...
razem z dietka dostalam tez rozpiske treningu... ba napisze to przez duze T -Treningu....
i tu mimo ze wyglada dziwnie i nic na poczatku nie kumkalam.... jest ok!.. znam te cwiczenia nie zwalaja mnie z nog choc do najlatwiejszych nie naleza...
np. podciagnie drazka wyciagu dolnego do brody...coz... nie napisze jakie mialam pierwsze
skojarzenie.. bo jeszcze na sama mysl troszke sie
caly trening to codziennie rano na czczo aeroby.... i co drugi dzien ow rzeczony "zestaw"...
ciezkie czasy....oj ciezkie.... ale dokonalam juz "wizualizacji" tego jak bede wygladac pod koniec roku....i jakos znalazlam sile!!! poza tym... jakby co mam zdjecie "trenera" to sobie strzalkami w nie porzucam...
nadal czekamy na wyniki wiec o mamutce nic nie pisze.... tyle tylko ze do "rozkladu jazdy" dziennego wpisalysmy masaze... a ze mamus na bark nie siega...to ja robie za masazystke... pomaga... tak mama twierdzi
w miedzyczasie psinak moja miala tez operacje.... o nia to sienie martwie.. pol godziny po powrocie do domu stanela kolo miski i robila awanture...ze glodna.. he he he... teraz bryka jak szalona... mimo ze nie wie...ze dlugo bidulka zdrowa nei bedzie.... okazalo sie po usg ze ma problemy z sledziona...i ze ten jej guzek to byl tylko "przezrut"... ale rok to tez dobrze... przez rok to jeszcze sie narozrabia.... a pod takim "wyrokiem" bedzie jej bezkarnie uchodzic....szkoda mojej psinki...ale nie dam sie jej meczyc....
zmykam jeszce do wanny... do zobaczenia/napisania niedlugo..
dziekuje wam ze nie zapominacie o mnie... mimo ze zadko mam czas i sily popisac tutaj....
triss..belluniu..izary..ajoanno...gosiaku.. bebetus... julcyku..abuto... emkr-ko
dziekuje..
wszystkim ktorych ominelam...tez
//buziol
Zakładki