-
oj dzis tylko chwilka..nie chce mi sie pisac....bylam na badaniach...dietkowo tez ok...( az za malo dzis jakis taki dzien do d***)..lece razaz dowanny i spac....w sobote do lekarza..ciekawam co mi pani dohtor powie
milej nocki wszystkim
-
Równiez miłej nocki Syskim życzę
Mój dzień był dziś na tyle zabiegany, że nawet nie wiem, czy był do d... czy nie :P
Ale ważne, że mam gienialny :P humorek, bo ZDAŁAM MATURĘ
Pozdrówka!!!
-
..a jednak ....jestem
ammy garulacje dzielna dziewczynka z ciebie
...ja wlaczam do standardu dnia cwiczenia..czas juz najwyzszy..ale do nich jak i do wszystkiego musialam sie zmotywowac...no i zmotywowalam... zaczynam powolutku 20-25 minut dziennie...wiem ze powinno byc wiecej ale regularnie zwiekszam ilosc ...czuje dzis caly dzien skosne miesnie brzucha...i stwierdzam ze to dosc mile uczucie staram sie "trzymac" oddech i w rownym tempie cwiczyc...i zawsze zlana potem jestem jak kiedys maszerujac szybko
z rzeczy fajnych w dniu dzisiejszym: kolezanka po urlopie mnie nie poznala..powiedziala mi "dzien dobry"jak weszlam do pracki
z zabawnych... sasiadka stwierdzila ze schudlam ale zapytala sie czy aby pracy nie stracilam
z dokonan...dostalam paczki ( nie naucza sie no!!! zeby jablka przynoscic)..no i te paczki...to...mama pozarla i mowi ze smaczne byly
z optymistycznych ..mowia ze truskawki beda jakies dwa tygodnie jeszcze ( przywoza mi kobialke co dwa dni tak z czystej sympati bo powiedzialam ze truskawy zjadaja moj tluszcz)
z rzeczy oszczednych w koncu mamy wode przydzialowa w pracce...czyli poltora butelki odpada mi z wydatkow ( niby niewiele ale jednak cos),a skoro daja to bede pic jeszcze wiecej
z napawajacych niepokojem.....wizyta u lekarza( choc nie wiem czemu sie niepokoje)
z deprymujacych...zdrowe zarcie wcale nie jest tanie..dzieki bogu ze czesc z nich moge sobie we wlasnej hurtowni kupic
..to ide....pa!
-
mam jeszcze jeden maly sekret niekoniecznie zwiazany z odchudzaniem ale poki co szaaa..i ciii...zeby nie zapeszyc..przyjdzie czas..to oglosze i wtedy po raz pierwszy uzyje innego koloru
-
ale kusicie ta kapiela w mleczku, chyba i ja zafunduje sobie te 20 min z zycia kleopatry :P
gagaa ja uwielbiam sekrety, ale kiedy wiem o co chosi :P
nie moge sie doczekac
Ammy gratuluje zdanej maturki :P
-
echh siedze przy kompie..wlosy w turbanie z recznika..cialko nasmarowane i wymasowane.... niedawno wyszlam z mlecznej kapieli ( coraz bardziej zachwycona jestem tym mlekiem z drozdzami), nozki w kapieli relaksacyjnej...
...za trzy dni lekarz ( mam mimowolnego stracha) dieta ok zmiescilam sie w 1200 mimo ze nie liczylam za dnia tylko notowalam w pamieci co zjadlam ( taki maly test) ruchowo troszke kiepsko pracka dala mi w kosc.
.jednym slowem swiat sie kreci a waga stoi...jak stala niech se stoi drapal ja pies
cos smutnawo na forum margolki ni ma gosika ni ma...wszyscy jacys tacy zajeci..echh
pozdrawiam i milej nocki ..milego czwartku....a kysz pokusom
-
ja tez wczoraj mialam zabiegi kosmetyczne tylko ze jedynie moge korzystac z prysznica,no moze nie jedynie -to zle slowo bo go uwielbiam ale nasmarowalam sie, wlosy w turbanie itp
no tez z niecierpliwoscia czekam na odkrycie sekretu w nowym kolorze
-
Jak tam mija końcóweczka tygodnia? Mam nadzieję, że wszystko w jak najlepszym porządku!
Waga niech sobie stoi - ważne, że Ty trzymasz się ostro dietki. Przyjdzie czas, że wagta wyjścia mieć nie będzie i ruszy raz-dwa!
Pozdróweczka i udanego, pogodnego weekendu życzę!!!
-
oj kochane..dzialo sie dzialo
bylam dzis u lekarza..z lekka skruszala...niecierpliwa...i wystrachana..szalenstwa mojej wagi i wachania od 100 do 97przez ostatnie dwa tygodnie niekoniecznie podnosily mi optymizm
troszke sie naczekalam tez...bo jak nigdy kolejka!!! to chyba wizja nalozenia kosuimu kapielowego tak sprawila.. ze tlumy do lekarzy od grubaskow
w koncu moja kolej nadeszla...wparpwalam do tego gabinetu...tlumaczac sie ze wyniki jak wyniki ale badan nie zrobilam wszystkich bo sie chyba niedogadalam z lekarzem rodzinnym dokladnie..pani doktor zerknela i stwierdzila ze nie jest chyba tak zle...( to mile bylo)..przejrzala zeszyt pochwalila...troszke naprowadzila...troszke sie usmiala z komentarzy odnosnie paru dni..skorygowla bledy i kazala sie rozebrac i stanac na wage....
westchnelam sobie mocno i gleboko..i wlazlam....i tu niespodzianka 95
co mi daje 8.2 kilograma od ostaniej wizyty czyli od 6 tygodni...ja juz bylam w tym momencie szczesliwa...
zmierzono mnie w obwodach zbadano ogolnie...a potem kazano sie polozyc i nastapilo mierzenie wody i tluszczu i sprawdzanie metabolizmu
i wiecie co...powiem wam...bo to najradosniejszy element tej wizyty...cale to osiem kilo to tluszcz
z moich 47 kilo tluszczu zostalo 39 metabolizm rewelacyjny
jejku jaka radocha...
troszke mnie martwi ze mimo ze wypijam 4 litry napojow ( woda herbaty ziolowe i czerwone) dziennie to tej wody w organizmie troszke malo
nastepna wizyta w sierpniu tym razem w poznaniu( i tak mam urlop)
i powrot do 1000 kalorii +dodatkowe 200 na warzywa i owoce
zaczynam tez lazic na silownie ..i ogolnie zwiekszam aktywnosc fizyczna
ciesze sie ciesze ciesze....chyba se poskakam nawet
-
oczywiscie pozdrwiam i caluski
ammy ta dzidzia jest rozkszna
imperfect dzieki za trzymanie kciukow....stokrotnie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki