Dziękuję kochane za wizytę na moim wątku i dodanie mi otuchy
Niestety dziś dzień nie był zbytnio udanyGrilla miałam... 2 kiełbaski a potem chlebek pieczony...Aż wstyd... No ale trudno. Jutro na pewno będzie lepiej. A nawet będzie bardzo dobrze
Wiecie co kochaniutkie, narazie sobie odpuszczę marzenia o rozmiarze 42.Narazie będę dążyć do 76. Nosiłam wtedy rozmiar 44/46. I mam bardzo dużo ubrań z tego okresu. I muszę przyznać że lubiałam siebie z taką wagą. Hmm i teraz sobie sama odpowiem na pytanie czy 72kg wystarczy zeby wbić się w 42. Raczej nie.. Skoro 44/46 było przy 76 a to przecieć różnica tylko 4 kilogramów. Pewnie musiałabym ważyć z jakieś 62 żeby mój duży tyłek wszedł w 42![]()
A jak będę miała się w co ubrać i nie będę aż tak strasznie gruba to 76 kilogramów wystarczy mi jak nic. Wiecie, zawsze byłam "większa" od koleżanek. Od małego. Mam to chyba w genach więc realnie patrząc te 76 kilogramów to naprawdę będzie świetny wynik. Zejść ze 127 na 76... Dam radę... Co mam nie dać
Więc nowy cel- 76I wbicie się w rozmiar 44/46
I jutro-----akcja![]()
Zakładki