-
Dzien dobry wszystkim ;-)
Dzis jest mój trzeci dzien ścisłej diety Cambridge. Jestem po połowie zupki pomidorowej. Szczerze mówiac trochę obawiałam się tego smaku bo w wielu wypowiedziach, które czytałam nt dC, przewijało się jedno zdanie: pomidorowa=obrzydlistwo. Z lekką obawą po nią sięgnęłam ale, o dziwo, smakuje mi! ;-) I nie wiem czy jest to spowodowane tym, ze jest ona faktycznie dobra, czy tym, ze na tym etapie smakuje mi po prostu wszystko ;-) Generalnie czuję się na tej diecie bardzo dobrze. Dzisiaj w nocy, tuz przed zasnieciem, zrobiło sie trochę niedobrze ale nie wiem czego to jest efektem. Trwało to nie wiecej niz 5 minut i przeszło. Mam nadzieje, ze to nic powaznego i ze mdleć nie będę.
Dzisiaj rano jak leżałam w łózku to dotykałam swojego brzucha i z zadowoleniem stwierdziłam, ze jakby... sie skurczył?;) Nie wiem czy wszystkie grubasy tak mają ale ja lubię leżeć na plecach bo mi sie wtedy wydaje, ze wygladam szczuplej;) Kiedy to cały tłuszcz sie rozlewa po bokach;) Oczywiście brzuch jest nadal ogromny ale taki jakiś nierozepchany. Trudno mi powiedziec czy przez te 2 dni diety cos mi ubyło bo nie mam wagi, może to i dobrze bo ważac sie od czasu do czasu szybciej bede zauwazac jakies zmiany (mam nadzieję).
Wczoraj zrobiłam sobie pilling kawowy. Kawa zakupiona w Auchan - 250g za 1,49 PLN ;-) Tanszych nie było;) Zaparzyłam 3 czubate łyżki - teraz juz wiem, ze spokojnie wystarczy jedna, moze z "kawałkiem". Wypaćkałam całą wannę, wyglądałam niezbyt apetycznie... ale skóra była gładziutka juz po samym spłukaniu warstwy kawowej. Ale pozniej wklepałam w siebie jeszcze jakies ujędrniacze i antycellulity i do teraz czuję, ze skórę mam nawilżoną i gładką (a jestem przed smarowaniem).
Wczoraj dałam mojemu Rafałowi namiary na to forum i na mnie, żeby mógł sobie poczytać o moich zmaganiach. Chyba się cieszy, że jestem tak zdeterminowana chociaż jego pesymistyczna natura nie pozwala mu tak do konca uwierzyc, ze mi się uda. Chyba dla zachęty powiedział mi, ze jak tylko osiągnę wagę 65kg to natychmiast się żenimy;) Przewiduje nawet jakąś małą tolerancję: +/- 3kg. Teraz się śmiejemy, ze jak ktoś będzie nas pytał kiedy ślub to bede odpowiadać, ze za 25 kilogramów;)
A tak w ogóle to mi się udało finansowo. Dogadałam się z kolegą, który swego czasu był na dC ale nie wytrzymał bo wolał pizzę i piwo. Zostało mu 51 produktów (zupki, koktaile, batoniki i napoje czekoladowe), które odstąpi mi za połowę ceny-140zł. Normalnie zapłaciłabym 240 na allegro wiec jestem stówkę do przodu;) A i tak miałam zamawiac jeszcze 2 kartony po 21 sztuk. A majac te 9 produktów wiecej bede mogła dłuzej byc na diecie zmodyfikowanej. Juz sobie obliczyłam, ze po 3tyg diety trzysaszetkowej, przejdę na 10dni na dwusaszetkową+jeden "normalny" posiłek, a pozniej na kolejne 10dni na jednosaszetkową+2 "normalne" posiłki. Pod pojęciem "normalne" rozumiem białe mieso i jarzyny (kalafior, brokuły itp.) Mam wiec zaopatrzenie do 2 sierpnia i stając w tym dniu na wadze chce zobaczyć 15kg mniej;) A wiec... oby do sierpnia! ;-)
-
Witaj Agnieszko!
Na DC najtrudniejsze są pierwsze 3 dni. Później będzie Ci łatwiej, bo żołądek się skurczy.
Mi też pomidorówka smakowała. Dodawałam do niej łyżkę otrąb owsianych i troszkę suszonego szczypiorku. Otręby potrzebne są w razie zaparć. Ale pamiętaj - tylko owsiane. Tak się do nich przyzwycziłam, że teraz nawet już po DC dodaję je do różnych potraw. Skończyły się moje problemy. To jest naturalny środek pomagający jelitom normalnie funkcjonować. Wcześniej brałam różne herbatki i tabletki przeczyszczające, ale one powodują "rewolucję" i co najgorsze, oduczają organizm od samodzielnego funkcjonowania. Po zaprzestaniu stosowania tabletek, jest jeszcze gorzej niż przed.
A otręby owsiane są rewelacyjne. Działają delikatnie i są naturalne.
Musisz pić bardzo dużo wody ze względu na nerki. Pewnie wiesz już że nie można na DC pić niczego z wyciągiem z owoców? Chodzi o to, żeby nie wywołać wilczego głodu.
No i po ścisłej, na mieszanej musisz zacząć brać dodatkowo witaminki.
Jestem pewna, że sobie poradzisz!
A co do efektów, to 90% wszystkich dziewczyn chudnie w jednym cyklu 10 kg. U mnie w I tygodniu było -4 kg, w II tyg -2kg, w III tyg -2 kg i w czasie dwutygodniowej mieszanej -2 kg. Chudnie się też potem już po DC, jeśli przejdziesz od razu na 1000 kcal i włączysz ruch!!!! Ale już będzie łatwiej, bo będziesz lżejsza i większą przyjemność (już nie problem) będzie Ci dawało ćwiczenie.
I jeszcze coś: DC ściąga bardzo sadełko nagromadzone na brzuszku!!! To właśnie tu zobaczysz najszybszy spadek cm.
Życzę Ci powodzenia na dietce!
Necik
-
Diety Cambridge ciąg dalszy.
Jestem juz po pełnych 3 dniach, zaczęłam czwarty napojem waniliowym. No nie wiem o co chodzi ale te wszystkie koktaile są do bani. Sa za słodkie, mdłe i w ogóle mi nie podchodzą. Nie powiem, zeby mi zaraz gębę wykrzywiało ale z apetytem to ich nie jem (piję?). Natomiast zupy są świetne, wszystkie bez wyjatku. Najlepsza moim zdaniem jest jarzynowa. Strasznie żałuję, ze w zamówieniu otrzymałam 21 zup i 21 koktaili. Teraz to bym chyba tylko zupki zamówiła. Na szczęście od tego kolegi dostanę wiekszość zupek (w tym az 9 jarzynowych, 8 grzybowych i 7 z kurczaka) oraz 5 batoników i 5 gotowych napojów mleczno-czekoladowych. Co prawda troche tych koktaili tez bedzie ale przynajmniej nie wiekszosc. Jesli ktos jest na dC i ciężko mu z jakąś zupką (najczęściej pomidorową) to ja naprawdę się chętnię wymienię za jakiekolwiek koktaile;)
A wczoraj poczułam się trochę słabo. Wyszłam na chwilę z domu i zrobiło mi sie ciemno przed oczami, słabo i poczułam falę gorąca. Nie wiem czy to przez tę dietę czy tak samo z siebie, grunt, ze o 21:30 juz lezałam w łózku i odpoczywałam. Normalnie czułam sie tak jakbym przez cały dzień w polu robiła;) Ale dzis juz jest dobrze i mam nadzieję, że będzie coraz lepiej. No bo w końcu jestem juz o 3 dni bliżej do wymarzonej wafi;)
-
PS. A jutro jadę na weekend do rodziców. Cięzko mi będzie z tą dietą bo pewnie będzie mnóstwo pyszności... Moze truskawki juz dojrzały... a w ogródku pyszna rzodkiewka... Ech... Na tej diecie powinnam byc w zimie kiedy to nie ma sezonu na arbuzy i czeresnie, pomidory są drogie (o ile w ogóle są) i w ogóle tak jakoś mniejszy żal jest, ze się czegoś nie zje. A teraz jak tyle swiezutkich, młodych owoców i warzyw pod dostatkiem to ja się katuję jakąś przetworzoną zywnością z paczki;) Zawsze na odwrót, jak Boga kocham... Zawsze... ;)
-
no masz rację dc pasuje w zimie robić a teraz bardziej 1000 kcal, bo tyle świeżości wokół i tanio, no i te piękne truskawki! ale dasz radę
poza tym zainteresowało mnie zdanie wyżej, że na dc przede wszystkim chudnie się z brzuszka... jak coś zauważysz mów, bo strasznie ciekawa jestem.. może resztę diety, którą zaplanowałam sobie na zime pociągnę na dc, pozdrawiam i trzymaj się mocno na weekendzie!
-
gratuluję tych 3 dzionków na DC, podziwiam Cię baardzo. Ja bym w ten sposób nie potrafiła
Ale widać, że jesteś silna
Będę do Ciebie wpadać od czasu do czasu - mamy ten sam cel, zaczynałyśmy - od podobnej wagi (bo moja bywało że dochodziła do 87-88kg...)
Pozdrawiam serdecznie!
-
Piąty dzień diety rozpoczęty napojem truskawkowym. Ohyda. Jem je niemal na bezdechu, zeby nie czuc tego mdławego, słodkiego smaku i zapachu. Chyba te napoje zjem w pierwszej kolejnosci bo sie nimi tylko męczę a pozniej z zupkami pójdzie juz łatwiej bo mi nawet smakują.
Wczoraj szwagier miał 40-ste urodziny, dzis pewnie bede sie z nim widziała. On robi świetne spaghetti i zurek z białą kiełbaską... i rosół... i pomidorową... Pewnie dzis albo jutro bedzie jakas rodzinna nasiadówka z tej okazji a ja co najwyzej mogę sobie pomidorową rozpuścic we wrzatku. No ale za miesiac są moje urodziny i chciałabym sobie zrobic prezent w postaci... 40 kostek smalcu;) Człowiek tak naprawdę nie zdaje sobie sprawy ile tego wszystk,iego nosi dopóki nie pokaże mu się tego w sposób obrazowy. Do mnie dotarło, ze dzwigam nadprogramowo 100 takich kostek. No kurde mol... Wyobrazacie sobie 100 kostek smalcu? Z mojego ciała dałoby radę wytopić 100 równiutkich, 250gramowych kosteczek.. Pewnie dałoby rade wiecej ale to juz inna bajka.Przeciez to zapas na kilka lat a ja sobie z nimi zyję na co dzien.
Wczoraj pomyslałam sobie, że teraz się odzywiam jak moja czteromiesięczna siostrzenica-same płyny:] A własciwie to nawet ona ma lepiej bo własnie w skład jej menu weszło gotowane jabłko. Co prawda tylko łyżeczka ale to o łyzeczkę więcej niz ja sobie mogę pozwolic;) I jak tu nie wierzyc w słowa, ze z wiekiem człowiek sie uwstecznia? ;)
Pozdrawiam ciepło;)
-
Witaj Agnieszko!
Masz rację koktail truskawkowy jest ohydny!!! Zawsze piłam go z rana, żeby na później zostawały mi lepsze smaki.
A co do przeliczania na kostki smalcu, to to potównanie stosuję od początku dietki. Bardzo pomaga. Czterokrotnie bardziej cieszysz się z każdego straconego kg.
Przetrwałaś 4 najtrudnieszcze dni.
Teraz będzie łatwiej, bo nie będziesz czuła głodu.
A wizytą u rodzinki się nie przejmuj.
Ja się bardzo stresowałam, bałam się, jak tu się tłumaczyć, że ja nic nie mogę jeść... że zrobię komuś przykrość. Ale ostatecznie wychodziłam zwycięsko z prób. Mówiłam, że jestem na diecie i popijałam herbatkę lub kawkę. I o dziwo nikt mnie na siłę nie zachęcał do jedzenia (jak się tego spodziewałam) tylko mówili: "Fajnie, że się w końcu wzięłaś za siebie, bo tak szczerze mówiąc, powinnaś schudnąć". Wcześniej nic nie mówili, ale pewnie myśleli sobie co nie co. A ja uśmiechnięta wżerałam razem pizzunię i ciacha.
A teraz te same osoby mówią: "Ładnie wyglądasz, żebyś tylko ponownie nie przytyła, bo wiesz, jak wtedy wydlądałaś?! Jak własna ciotka!"
Agnieszko! Warto wytrwać!
Trzymaj się!
Będę Ci kibicować!!!
Pa. Necik.
-
Witaj Agnieszko
Bardzo się cieszę ,że dobrze się czujesz na DC. Ja również koktalie ledwie co piłam pioruńsko są słodkie. Wolałam zupki , batony też były całkiem zjadliwe
Ja od poniedziałku dołanczam do Ciebie z DC
Wytrwałości Ci życzę
-
Stanęłam na wadze pierwszy raz od niedzieli... 3,5kg mniej! :-) Alez mi fajnie;)
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki