Belluś, zakoniam wiosennie i życzę miłego dnia
Bella miłego weekendu
Belluś pozdrawiam cieplutko!
Witam kochane laseczki.
W weekend miałam sporo pracy, niespodziewanych zajęć i nie mogłam do Was pozaglądać. Do tego sieć mi bardzo kiepsko działała (jak się później okazało dzieciaszki obluzowały kabelek), więc bilansów nie mogłam robić. Starałam się jeść na oko, jednak przyznaję się, że trafiły mi się niedietkowe jedzonka. Gotowałam pyszności dla rodzinki i niejako sama na nie się załapałam. Nie powinnam tego robić, ale tak dawno nie jadłam tych pyszności, że się skusiłam. Generalnie nie było źle, ale zatrzymałam spadek wagi. Muszę coś wykombinować na przyszły weekend, aby nie dawać się skusić. :P
Zatem w ciągu tygodnia zrzuciłam 3kg :P :P :P, a
WYMIARY 2/25:
biodra 128cm - wyparowały 3cm :P :P :P
pas 117cm - wyparowały 2cm :P :P :P
biust 123cm
udo 71cm - wyparował 1cm :P :P :P
kolano 48cm - wyparował 1cm :P :P :P
łydka 47cm
ramię 41cm
przedramię 30cm
szyja 40cm
BMI 36,42
nadwaga 35kg
Wiele sobie przypomniałam w ciągu tego tygodnia na temat dietkowania. Tydzień generalnie uznaję za udany, lecz wiele jeszcze mam do dopracowania. :P :P :P
Dorcia, dziękuję za pozdrowienia.
Fruktelka, wczoraj było na słabą trójeczkę, to samo przedwczoraj, czuję się wypełniona po brzegi jedzonkiem i w zasadzie marzę, aby się tego ciężaru z jelit pozbyć. KOniecznie muszę sięgnąć po stare wypróbowane sposoby na poskramianie swojego apetytu, inaczej będzie kiepsko. :P :P
Bebe, weekend był miły, ale właściwie to chyba najgorsze dni do dietkowania. :P :P
Bike, dziękuję za zakonienie, chyba tylko to mnie powstrzymywało od zwiększania dawek niedietkowego jedzonka, nie były to słodycze, ale moja dawno niejedzone obiadki.
AmmyLee, z tym dietkowym weekendem było nienajlepiej. :P :P Wczoraj naprawdę czułam się dość kiepsko, ale to pewnie ze względu na zmianę pogody, taka jakaś niewyraźna byłam.
Dolinko, w piątek był tysiączek, ale weekend więcej. :P
Kijanko, dziś suwaczek cofam o 200g, przykre, ale tak właśnie trzeba. I tak się dziwię, że waga więcej dziś nie pokazała, bo czuję się jakby mnie ktoś wypchał. :P
Emkaerko, jeśli faktycznie teraz Ty mnie musisz gonić, to szybciorem zabieraj się do pracy, razem migiem będziemy dwucyfrówki. :P :P :P
Kasia, dietkowe schody pojawiły się w weekend, ale i tak jestem z siebie w miarę zadowolona, że nie było słodyczy, a tak mnie na nie nosiło. :P
Wspaniałego poniedziałku, pełnego optymizmu i dobrego nastroju. :P :P :P
Witam szczupłe.
Dzionek minął w dobrym nastroju, teraz mocno mnie ssie brzuchol, bardzo chce mi się jeść, wiem jednak, że wytrzymam. Zaraz pójdę się umyć i siup do łóżeczka z czasopismem w ręku. :P :P :P
Raport 5/175:
X Kawa (bez cukru) 1 5,00
X Pieczywo chrupkie GRAHAM WASA kromka 11,2g 2 80,00
X Ser topiony kremowy małe opakowanie 100g 0,36 111,60
X Ogórki surowe średnio 100g 0,4 4,00
X Koperek pęczek 90g 0,1 1,60
X Arbuz średnio 100g 2,5 92,50
X Spagetti gotowane porcja 100g 1 104,00
X Rosół na drobiu talerz 250ml 1 102,00
X Pieczywo chrupkie GRAHAM WASA kromka 11,2g 2 80,00
X Ketchup łyżka 16g 1 17,00
X Kiełbasa krakowska parzona średnio 100g 0,52 73,32
X Musli z owocami czubata łyżka 10g 10 320,00
W sumie kalorii: 991,02
Dobranoc laseczki.
Bella 3 kg to super wynik Gratulacje
A weekendy faktycznie z reguły są trudniejsze do dietkowania ale z czasem się człowiek przyzwyczaja że mu nie wolno za wiele zjeść i jest łatwiej
zgadzam się niestety.. dla mnie weekendy to zmoraZamieszczone przez bebe13
Bella pozdrawiam Cię gorąco i trzymam kciuki za kolejne mniejsze wymiarki i kg! buziaczki
Bella, zapomnij o minionym weekendzie (dietkowo) i po prostu do boju dalej hehe, co ja mówię, przecież patrząc na Twój jadłospis z dziś (wczoraj już?) Tobie tego pisać / mówić nie trzeba.
Udanego tygodnia życzę kochana i jeszcze lepszych wyników po przyszłym weekendzie :P
Pozdrawiam ciepło!
Witam kochane laseczki.
Wczoraj wytrwałam do końca dnia na dietce, jeszcze nie ma 06.00 a mnie już mocno ciągnie do jedzenia. Godzinkę jeszcze muszę wytrwać, a potem wrzucę sobie do brzuszka winogrona, które czekają od wczoraj. :P :P :P
Nastawienie na dietkowanie mam. Postaram się już nie popełnić takich błędów jak w sobotę i niedzielę. Mój mechanizm obronny przed samą sobą jeszcze nie zadziałał należycie. No cóż wszystko jest jednak do wyuczenia. :P :P :P
Trzeba spojrzeć w końcu odważnie w lustro.
AmmyLee, bój stoczyłam ze sobą wczoraj naprawdę wielki, bardzo mi się chciało szamać, no ale może dzięki temu dzisiejszy dzień przetrwam doceniając to, czego dokonałam wczoraj. @ już sobie poszła, więc powinno być już łatwiej. :P :P :P
Awi, kiedyś weekendy nie były dla mnie wyzwaniem, bo dzieciaki inne jedzonko w menu miały, ale teraz kiedy trzeba dla nich tak urozmaicone i smaczne potrawy przyrządzać jest znacznie trudniej. Już ja coś wykombinuję na siebie. :P :P
Bebe, te trzy kilosy to głównie woda, w ten tydzień to już chyba będzie wytapiał się tłuszczyk. :P :P :P
Miłego dnia!
Zakładki