Buziaki
***
Grażyna
Buziaki
***
Grażyna
Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Przyjemnej, słonecznej, ślicznej soboty :P
Witaj Belluś!
Gdzieś mi się zapodział Twój wątek (nie przyszło powiadomienie ) i dopiero teraz zobaczyłam co mni eominęło - spora dawka pięknych fotek z Egiptu
Niestety u szwagra na kompie średnio się to ogląda 9za słaby kompik0 ale na pewno to nadrobie po powrocie do domku
Cały czas trzymam kciuki za Twoje dietkowanie i jestem pewna, ze jak tylko żołądek się skurczy będziesz mogła sobie wystawić czwórki i piątki, a potem nawet szóstki ;D
Pozdrawiam
Witam kochane laseczki.
Nie zapomniałam o Was, wręcz przeciwnie, tak jak ostatnio myślałam o forum, to już dawno tego nie odnotowałam. :P Najpierw szykowałam się do wyjazdu jednocześnie nadganiałam prackę dla kogoś, a później już wyjazd na działkę i całkowicie sobotni dzień lenistwa. :P :P :P Niestety, sieć nie działa nawet średnio szybko, no cóż znów będę łapać okazje. :P Dzieciaszki sobie śpią a mnie nosi już na nowy dzień. :P :P :P
A teraz szybko raporcik w skrócie. W piątek dietkowanie oceniam na piąteczkę. :P :P :P Było bardzo ciężko, bo przeważnie prowadząc auto pochłaniam ogromne ilości tzw. przekąsek, oczywiście nie mających nic wspólnego z odchudzaniem. A choć tak pachniały mi słodkie bułeczki moich szkrabów, to jednak ograniczyłam się tylko do połówki suchego rogala i czerwonej herbaty. Na działce czekał na mnie już gorący obiadek mamuśki, ale wszystko zostało zjedzone w dozwolonych ilościach. :P :P :P
Wczorajszy dzień też otrzymuje ode mnie piątkę, jedzenie było dietkowe, nie skusiły mnie cukierki dzieciaszków, a jednocześnie był już pierwszy spacer. Byłoby znacznie lepiej ruchowo, jednak pół dnia spędziłam na wielkich zakupach w pobliskiej miejscowości oraz na układaniu wszystkiego i na przygotowaniu porządnego obiadku, a do tego pogoda sobie troszkę popłakiwała. Teraz widzę, że słoneczko może dziś do mnie zawita i będę mogła zrobić wielokilometrowy wypad. :P :P :P
W ostatnim dniu przed wyjazdem załatwiłam jeszcze paszporty dla dzieciaszków i ... chcę w sierpniu pojechać z nimi gdzieś do ciepłych krajów, możę polecacie jakiś hotel albo najlepiej pensjonat gdzieś, gdzie będzie dużo wody i piasku. :P :P :P
Migawkowej relacji z Egiptu ciąg dalszy. :P
Emkaerko, żołądek mi się właśnie zaczyna mi się już kurczyć, a do tego jest w szoku, bo dostaje sporą dawkę warzyw i owocy zamiast słodyczy. :P :P Ja zresztą też jestem w szoku, że jakoś dzielnie się trzymam, choć dopiero pokonałam minimaluśki dystans, jednak wiem, że idę we właściwym kierunku i z wyjątkiem kilku wpadek nie powinnam zboczyć z tego szlaku. :P :P :P
Kasia, niestety pogoda nie była za ładna, no ale kilka chwil słonecznych dało się złapać. :P Dziś ma być ciepło i słonecznie, tak abym mogła nieco swoje kończyny dolne rozciągnąć. :P :P Ależ smakowite napoje wklejasz. :P A jagodom dziś się przyjrzę, teraz całkiem mi blisko do nich, około 300 metrów stąd mam wielkie jagodowe doliny i zawsze trudno mnie stamtąd wyciągnąć w ich sezonie. :P :P :P
Gayga, również zasyłam buziaczki. :P
Agnimi, dziękuję za zakonienie, od razu lepiej się czuję. :P :P :P
Hindi, liczę, że druga część weekendu będzie udana pogodowo, a co za tym idzie, także spacerkowo. :P
Fruktelka, jestem na działce, nad jeziorkiem, w samym środku Borów Tucholskich, gdzie żywego ducha oprócz nas nie ma, nawet najbliższy sklep zlikwidowali, bo nie wychodzili na swoje. A mnie to jakoś dziwnie cieszy. :P :P :P
Luneczko, wielkie pozdrowienia do Ciebie mkną. :P
Bike, wczoraj na ryneczku kupiłam truskawki i dziś będę robić z nich knedelki. :P :P :P A czereśnie to moje najsmakowitsze ze smakowitych owocy, tak sama potrafię zjeść je na kilogramy. Wczoraj zjadłam pół kiloska takich aż prawie czarnych - niebo w gębie. :P :P :P W tym roku wzięło mnie z warzyw na kalafior, zawsze go lubiłam, ale nie do tego stopnia, aby niemal codziennie go jeść. :P
Marg, rocznica minęła i mnie jakoś od razu bardziej się chce, prze chwilę myślałam, ile mogłam osiągnąć przez te dwa lata, ile czasu zmarnowałam na dietkowanie, ale potem myśli krążyły wokół tego, ile się nauczyłam, ile dobrych nawyków wypielęgnowałam i już nie uważam, że to czas stracony. :P :P :P
Danik, zatem kolejny raz się potwierdza, że takie zwiedzanie i takie spojrzenie na podróże jest jak najbardziej właściwy. :P U dzieciaszków spokojnie, choć właśnie zaczynają się już kręcić w łóżkach na piętrze, pewnie zaraz będę miała koniec laby od nich. Bebcio troszkę mi się podziębił, jak go dziadzia na zeszły weekend do siebie wziął, teraz ta zmiana klimatu, musi minąć kilka dni zanim zaczną już na swoich zasadach funkcjonować. :P Ostatnio kupowałam im same przyrodnicze książeczki, bo takie też mieli zapotrzebowanie, im więcej robastw i dinozaurów tym lepiej, no i Beba nadal zaintersowany jest tematyką konstrukcji niemal wszystkiego. Czasami sama nie wiem, jak to działa, a mam mu tłumaczyć no ale od czego jest internet. :P :P
Doris, oj zupełnie na luzie to ja do tematu dietkowania podchodzić nie mogę, aby mieć efekty muszę niestety narzucać sobie pewne stanowcze rygory, a potem jak ich nie ma znów wracam do tego obżarstwa, no ale to temat morze.
Pędzę do robienia śniadanka. Miłej niedzieli!
Gratuluję dni na piąteczkę
Zdjęcia oczywiście boskie, a powiedz mi, czy można w Egipcie nosić szorty??? bo jakoś słabo mi się robi na myśl o długich spodniach ....... naczytałam się, że jednak Egipcjanie są bardziej konserwatywni od Tunezyjczyków (w Tunezji latałam w króciutkich szortach) i kobiety z odkrytymi nogami i ramionami nie są mile widziane .......
No cóż ... najwyżej padnę tam trupem z przegrzania
Ależ z Ciebie podróżniczka, ja nie mam aż takiego globtroterskiego zacięcia :P :P :P :P
Miłej niedzieli :P :P :P
Jakie piękne zdjęcia! Warto dietkować aby pożniej to wszystko oglądać na własne oczy .Podoba mi sie też ,że powoli wciąga Cię to "właściwe" .
Miłej niedzieli życzę!
W środku Borów Tucholskich? miodzo...ale chyba nie na terenie parku narodowego ??? Cieszę się, że zaczynasz urlopowanie i to w takim miejscu... pozazdrościć można
Cieszę się, że dietkowanie oceniasz na piątkę. Tak trzymaj.
Jak dasz radę, to znów skrobnij choć troszkę. Bardzo czekam na Twoje wpisy. Zdjęcia egipskie cudne po prostu...
pozdrawiam Cię mocno, mocno
Bella, milutkiego poniedziałku życzę i udanego całego tygodnia :P :P :P
Pozdrawiam bardzo cieplutko :P
Kochane forumki.
Wybaczcie mi proszę, jednak przy tak działającym necie nie dam rady Was poodwiedzać, choć bardzo bym chciała. Strona z forum ściąga mi się godzinami, a sam wpis u mnie trwa i trwa zanim go na forum wrzucę. Może jeszcze znajdę na działce lepszy odbiór, dziś zrobię próby wieczorem.
Wczorajszy dzień znów otrzymuje piątkową notkę, kalorii było co prawda więcej niż zakładałam, jednak prawie sześć godzin to był spacer w lesie. Oj jak było przyjemnie wrzucić sobie taką dawkę ruchu, czułam się o dziesięć lat odmłodzona. Dorobiłam się bąbli, ale nawet to nie odwiodło mnie od dzisiejszego spaceru, założyłam po prostu inne buty, zresztą wybrałam się zobaczyć i poczuć "moje" konie do pobliskiej stadniny. :P :P :P
Owocy szamię bardzo dużo, niedietkowego właściwie nie ma w moim menu, no z wyjątkiem wczorajszej jajecznicy na własnoręcznie zebranych kurkach, ale same wiecie, że nie mogłam sobie jej odmówić, nawet nie próbowałam, wliczyłam ją w limit i .. stąd ten ogromniasty spacer. :P
Dzieciaszki miały trochę momentami niewyraźne miny, jednak dzielnie wędrowały z nami, i nawet moja trzyletnia chrześnica nie poddała się. Doszliśmy do jeziora, gdzie nenufary aż dech w piersi zapierają, tak bardzo chciałam je zobaczyć. :P W tym jeziorze nie wolno się kąpać, całkowicie popieram ten zakaz. Widzieliśmy mnóstwo zajęcy przebiegających nam drogę i szeroki kolorystycznie wachlarz motyli. :P :P :P
Pociechy śpią, upojone radością pierwszej błyskawicznej kąpieli w jeziorze obok naszej działki, a ja korzystam z okazji i wklejam kolejne wspomnienia z egipskich stron. :P
Kasia, też bym bardzo chciała, aby ten tydzień był udany, w takim plenerze i przy takiej, jak na mnie, dawce ruchu, z pewnością nie uda mi się zejść do tysiączka. Założyłam, że nie będę przekraczała 2000, a najlepiej jak się zmieszczę w 1600, chyba powinno wystarczyć. Najważniejsze, abym teraz nabrała dobrych nawyków i miała urozmaicone menu, liczę, że reszta przyjdzie z czasem. :P Oczywiście, że szorty w Egipcie można nosić, tylko jak będziesz w Kairze zaliczała meczety to wówczas ubierz się "porządnie" , no ale o tym z pewnością też pilot przypomni. :P
Fruktelka, tak mam działeczkę na terenie parku, dzikość z dzikością się przeplata, nic dziwnego, że potem jak dzikusy do łodzinki wracamy. :P :P Jak na razie idzie mi całkiem nieźle, nie jeste to jeszcze wzór do naśladowania, jednak nawet pamiętam o zielonej i czerwonej herbatce. Szkoda, że @ uniemożliwiła mi teraz kąpiele, szybciej bym spalała te zbędne kalorie. Nie chcę się forsować na siłę, codziennie staram się, abym nie zmarnowała dnia, na razie tyle musi wystarczyć, na szósteczki przyjdzie jeszcze czas. :P :P :P
Animka, niestety na wyjazd do Egiptu od strony dietkowej nie zasłużyłam, robię co mogę, aby Sycylia wypadła niejako w nagrodę. :P Bardzo bardzo powoli odbywa się u mnie ten proces wciągania, wobec tego, co było jeszcze miesiąc temu, to naprawdę bardzo mocno się staram. :P :P :P
Wspaniałego popołudnia życzę. :P
Belluś, ja niestety kalafiorka tak raczej mniej dietetycznie lubię, bo z masełkiem, a najlepiej z bułeczką na masełku podrumienioną taki sam, tylko ugotowany i bez niczego nie smakuje już tak bardzo, nie wiem czemu
och, ale mi smaka na kurki zrobiłaś, jeju
buziaki wysyłam Skarbie
Zakładki