Sylwus dziekuje za smski i za pamięć
Zaraz Ci odpisałam,ale na gg,ale nie wiem czy odpowiedź dotarła do Ciebie??forum na szczęście juz działa jak należy,więc mam nadzieje,ze jutro cos napiszesz do nas
Sylwus dziekuje za smski i za pamięć
Zaraz Ci odpisałam,ale na gg,ale nie wiem czy odpowiedź dotarła do Ciebie??forum na szczęście juz działa jak należy,więc mam nadzieje,ze jutro cos napiszesz do nas
Sylwuniu! Tęsknimy za Twoimi radami. Właśnie przeczytałam Twój opis odchudzania i spalania tłuszczów. Dało mi to kolejny podwód do zastanowienia się nad swoimi metodami. Mam nadzieję, że smutki już odeszły.
Pozdrawiam gorąco!
WEEKENDOWE POZDROWIENIA SYLWUNIU
Pozdrawiam cieplutko
Dziewczyny dziękuję za zagladanie i odkurzanie mojego wątku.
Dawno mnie nie było...nie ma sensu się tłumaczyc dlaczego...
W Święta byłam całkiem grzeczna. Głównie dlatego, że po za barszczem białym nie robiłam prawdziwych wielkanocnych przysmaków, wiec nie miało mnie co kusić.
Jadłam jajka, ale bez majonezu, był tez kawałek ciasta, barszcz bialy...a reszta dietkowa.
Na dzien dzisiejszy nie wiem czy to co jem można nazwać dieta, ale jem "dobre rzeczy" tzn. nic zakazanego i niedietkowego, ale nie liczę kalorii, więc nie wiem ile dokładnie zjadam.
Sam już nie wiem czy schudne, bo przecież jak bumerang wracają do mnie takie dni keidy jem i jem...A to przecież błędne koło...dieta i niedieta...bez sensu. Jednak z drugiej strony nie chcę być gruba, ale nie potrafię sobie z sobą poradzić.
Dobijające jest to, że czytam wątki na forum i załamuje ręce...dziewczyny trzymają limit, grzecznie dietkują i nic nie chudną...nie wiem jak to jest możliwe, bo przecież nawet powoli, ale się chudnie jeśli tylko zejdzie się troche poniżej zapotrzebowania organizmu?!
Brakuje mi też na forum rzeczowych rad - jak dawać sobie radę z chęcią sięgnięcia po coś zakazanego, jak dawać sobie radę z kryzysem, co ciekawego jeść( np. propozycję przepisów) Naprawdę żałuje, że jest tego tak mało na forum.
Ostatnio czystym przypadkiem weszłam na wspaniały wątek dziewczyny, która wspaniale schudła i opowiada o swoich zmaganiach. Wątek pochłonełam na raz. Jest w nim wiele ciekawych rad i to takich życiowych. Duża ilość inspirujących przepisów. Z tego wątku bije optymizm i ogromna chęc zmienienia siebie. Tu jest link: http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=62991
Warto przeczytać i zastanowić się nad sobą. Mi sukces Devoree dał wiarę w to, że można. Jesli ktoś się odchudza, nie podjada i nie oszukuje samej siebie i wszystkich wokół, że się odchudza to ma takie wyniki jak Devoree, czy Triskell.
Mam nadzieję, że dam radę...wiem jedno BARDZO tego chcę!!!
Jeśli chodzi o moje spacerowanie to całkiem dobrze mi zrobiło. Tzn. nie czuję się jakoś super lepiej, ale poukaładałam sobie wiele spraw i lepiej mi z tym. Spacerowałam jakieś trzy godziny. Wyłączyłam komórkę i byłam sam na sam ze swoimi myślami. Polecam. Rewelacyjna terapia. Szkoda kasy na porady psychologiczne. Nikt tak wam nie poradzi jak wy same Musze to częściej robić. Myslę o wszystkich i o wszystkim,a zapominam o sobie. Troche zdrowego egoizmu nie zaszkodzi
Lunko - dziękuję, że o mnie pamiętasz. U mnie już troszkę lepiej. Cieszę się, że ty walczysz i trzymam za Ciebie kciuki.
Animko - po świętach całkiem dobrze. Nie było objadania się - więc nie ma też wyrzutów sumienia
Balbinko - ten opis odchudzania napisał specjalisa, więc pewnie wie co mówi. Wiele osób popełnia błąd "odchudzania mieśni", a to nic nie daje po za jojo.
Agnimi - święta zleciały bardzo szybko, a ja już czekam na weekend majowy, żeby się polenić troszkę
Beatko - straszni mi bedzie ciebie brakowało. Mam nadzieję, żę szybko do nas wrócisz.
Triskell - cieszę się, że udaje Ci się utrzyma wagę. To kolejny sukces, bo to przeciez bardzo trudne zadanie. Trzymam kciuki, żeby dalej tak było
Ajako - dziękuję za odwiedziny
Usiak, Stopciu, Stello, Bike, Karmen, Izary, Agnimi, Lunko - dziękuję za życzenia świąteczne
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Tu byłam Tu jestem
PODZIEL SIE Z NAMI SWOIMI PRZEPISAMI
Pamiętaj że ciacho to tylko minuta w ustach, godzina w żołądku, a całe życie w biodrach...
Witaj Sylwuniu
Chyba masz racje z tym egoizmem musze też troszkę pomyśleć o sobie ale czy ja potrafie
Mnie osttnio też mało było na forum...wciąż jestem zmęczona
Mam nadzieje że niedługo zorganizujemy jakieś spotkanko może za 2 tygodnie w niedziele co o tym myślisz????
Buziaczki
Tu zaczełam walkę z kiloskami TU JESTEM NA NOWYM FORUM
NOWY WATEKhttp://dieta.pl/grupy_wsparcia_xxl/p...woj-swiat.html
Dzięki takim postom jak twój nabieram energi do walki z kg.
Trudno jest mi zacząć,ciągle mam coś innego do zrobienia niż ćwiczenia ,spacer itp a potem mam wyrzuty sumienia sięgam po coś dobrego i tak w kółko.
Powoli zaczynam swoją walkę ,slodyczy nie jem 3 tyg od poniedzialku zaczynam ćwiczeniai mam zamiar tak jak dewvoree zmienić swoje nawyki.
Mam 36 lat i 10 lat męczę sę z kompleksami, kiedyś ważyłam 60 kg a teraz 94
W mojej rodzinie moja siostra na 1000 kcl schudła 30 kg w ciągu 6 miesięcy a moja mama ograniczyła się w jedzeniu chleba i schudła 35 kg .
Wspomnę ,że moja siostra wogóle nie ćwiczyła , została jej kilku cm. skóra do operacuyjnego usunięcia .
Ale już nie będę pisała o swoich dołkach za tydzień wpadnę i napiszę jak mi poszło.
Spacery uwielbiam ,mieszkam na mazurach i mam dookoła piękne lasy i jeziora ,muszę wrócić do swich dawnych przyzwyczajeń.Dodam ,że 3 lata temu schudlam 15 kg i pewnie dalej cbym chudła ale ciąża trochę mi uniemożliwiła dalsze odCHUDZANIE.
pA MAXI 86
Tak jak sobie obiecałam realizuję splan zdrowego egoizmu. W niedziele byłam na długim spcerku. Dotlenilam sie, wygrzałam na słoneczku, karmiłam wiewórki...naprawdę odpoczywałam. Bylo naprawde fajnie...jest mi to potrzebne. Poniżej wklejam zdjęcia gryzoni.Przychodziły do ręki i wcale się nie bały
Weekend był dietkowy. Nie planuje, nie zakładam...co ma być to bedzie. nie chcę rozczarowań. Mam notywację, ale gorzej z silną wolą.
Stello - powinnaś odpocząć i zrelaksowaćc się, żeby cieszyć się swoja nowa figurą. Nie można tylko pracować i myslec o innych. Jeśli chodzi o spotkanie - to jestem chętna, ale nie wiem jak to będzie, bo ostatnio forumowiczki nie mają czasu i ciężko spotkać się w dużym gronie.Jeśli coś wymyślisz to oczywiście jestem chętna
Maxi - ciesze sie, że moje wypociny komus pomagają. Gratuluje silnej woli do słodyczy.Ja też je uwielbiam. I często mnie gubią. Warto chudnąć wolno, ale trwale. I trzeba dbać o skórę, bo później to już nic po za operacją nie pomoże.
a to zdjęcia ze spacerku...fajne zwierzaczki
wcale się nie boją ludzi...
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Tu byłam Tu jestem
PODZIEL SIE Z NAMI SWOIMI PRZEPISAMI
Pamiętaj że ciacho to tylko minuta w ustach, godzina w żołądku, a całe życie w biodrach...
powiem tyle - cieszę, że znów tu jesteś
a poza tym trochę mi głupio, bo ja też piszę razcej bez ładu i skłądu i zadnych rad u mnie znaleźć nie można - bo po prostu zadnych sposobów ani propozycji jadłospisów się nie dorobiłam narazie
Zakładki