Wątek: Młoda Meżatka(fotki slubne 144 st.) :D

Wymiary mierzone tak jak trzeba na dzien dzisiejszy. Chyba rezygnuje w tym tygodniu z klubu . Wszystkie liczenie wymiarów na marne. Eh...

waga:87.8 kg
wzrost:165 cm
biust:105 cm
pod biustem:81 cm
talia:86 cm
biodra:112 cm
udo:67 cm

ehhhh ://///////////////////////////////////////////////

Foczko główka do góry. Marze o takich wymiarach jak Ty masz, naprawde. Miesiąc temu mierzyłam sie i to dopiero była masakra. Normalnie w życiu bym nikomu nie powiedziała jaki był wynik, ale na pocieszenie dla Ciebie:
waga: 103 kg
"talia": 110 cm
biodra: 128 cm
udo: 58 cm w najchudszym miejscu i 78 cm w najgrubszym
biust: 123 cm
pod biustem: 108 cm
ramię: 40 cm
to dopiero słoniowe wymiary tak więc nie martw sie i uśmiech załóż na twarz Buźka

Ależ Foczko, nie rezygnuj z klubu, przecież nie zawsze można być naj, czy nawet zaraz za podium. Czasami trzeba być też w końcówce, bo to tylko człowieka umacnia. Ale przecież Tobie idzie bardzo, ale to bardzo dobrze. Teraz jak zdecydowałaś się na zwiększenie do 1200 wrzuć sobie zamiast pilateska coś bardziej wyczerpującego, a pilatesek albo na wieczór, albo co drugi dzień. JA BARDZO BYM DUŻO DAŁA, aby mieć Twoje wymiary. Ale na razie muszę o nich tylko pomarzyć i wziąć się do solidniejszej pracy. Głowa do góry, to ta pogoda i myśl o samotnej nocce tak Cię lekko dołuje, ale jutro też mamy wspaniały dzień. wspaniały, bo nowe możliwości, nowe humorki i nowe moce. Pozdrawiam i czekam na uśmiech.

ja sie nei martwie wymiarami dziewczyny Tylko tym ze poplatalam sobie w mierzeniu. No i do klubu wysle tylko nie moge brac udzialu w centymetrach bo to bezsensu w takim razie

Ale po co martwić się tym poplątaniem, jak już pisałam pierwsze koty za płoty. Za tydzień będziesz miała już porównanie. Bo wszystko wina tego sztukowańca centymetra.

Od rana sie zle czuje Wyslalam wlasnie swoje wyniki do klubu. Dzwnie to wyszlo wszystko. Waga dzisaj moja zwariowala, ale to chyba ten bol brzucha. Eh ((( Nie mam na nic ochoty.

Jeszcze ta tesciowa qrf.....

No witaj bardzo słonecznie.

Humor kiepski ?

A co z teściową, masz wizytę u niej?

Głowa do góry, u mnie zapowiada się piękna pogoda, to i humor lepszy, mimo, ze głowa znów boli.

Ale waga była dziś bardzo łaskawa i jest -1,5. Zaraz wyślę wyniki.

Trzymaj się dzielnie.

Z tesciowa jest taki problem ze jej nie znam :/ za rok slub a ja jej nie znam ( musze sie z nia spotkac ustalic szczegoly wesela zeby moc zamoowic sale a ona unika spotkania ze mna. Argh! jestem zla i smutna A do domu mnie nie wpooszcza bo ma syf i sie wstydzi ;/ i tak od 1,5 roku ;/ qrf.... chore zycie

Hi Foczka, ale to ona musię przejmować nie Ty, bo przecież Ty jesteś ok. Nie chce się umówić w domu, zaproście na wspólny obiadek na mieście, jeśli odmówi weźcie sprawy w swoje ręce, nie ma odzewu, nie ma prawa głosu, w końcu to Wasza uroczystość i będzie tak jak Wy chcecie, a skoro nie chce zachować pozorów to już jej problem. Wiem, co piszę, nam z kolei teściówka wszystko chciała narzucić, włącznie z datą ślubu, ale na szczęście w porę się opamiętalismy, było trochę gadania, minek "ja umieram", ale nigdy tego nie żałowaliśmy. Postawiliśmy na swoim. Uszy do góry. Bądź sobą w czasie spotkania i pamiętaj, że ona bardziej się Ciebie boi ("strata" synka) niż Ty jej obawiasz (zyskujesz).

Uhh nie lubię marudzenia, zwłaszcza gdy można sprawę rozwiązać na wiele sposobów.
Przede wszystkim - weź sprawy w swoje ręce. Możesz spotkać się z nią na neutralnym gruncie, zaproś ją na pogawędkę do kawiarni, gdzie w spokoju omówicie wszystkie ważne sprawy.
Możesz też wprosić się do niej, ale to wymaga odwagi. Dzwonisz i mówisz "tu imię i nazwisko, za godzinę będę u pani, proszę się przygotować".
Czy ona wie, co czujesz w związku z tym, że się jeszcze nie spotkałyście? Może narzeczony mógłby przekazać, jak bardzo Ci przykro, że ona Cię unika, specjalnie bądź celowo - nie istotne. Głupio jej się zrobi, gwarantuję, o ile nie jest typową teściową, babą, którą najlepiej ignorować.
Powodzenia