-
Witaj Anekk
Jeśli chodzi o to ile kal potrzeba do spalenia 1 kg tłuszczyku to średnio przyjmuje się 7000 kal ( piszę kal. ale powinno być kcal, nie znaczy że należy mnożyć przez dodatkowy tysiąc, ja poprostu skracam nazwę jdnostki)
np. gdybyś przez 7 dni utrzymała ujemny bilans na poziomie 1000 kal to powinnaś stracić 1 kg wagi.
tak jest teoretycznie, ja potrzebuję na spalenie 1 kg ponad 9000 kal (tak mi wyliczył doktorek)
Czyli jak każda teoria nie do każdego pasuje, jest to jednak wskazówką że proces odchudzania musi trwać. Nie chcę cię martwić ale najzdrowsze jest utrzymywanie ujemnego bilansu na poziomie 300 do 500 kal, wtedy można czekać na spadek wagi około 2 tygodni, ale jest to utrata w 100% trwała
Na resztę pytań odpowiem jak dostanę twoją odpowiedź pr.
Na początku wydaje się to bardzo skomplikowane,ale po paru dniach oblicza się błyskawicznie. Widać czy trzeba trzymać dietę 1000 kal czy wystarczy 1200 lub 1400 i bardzo dobrze widać co robić żeby ustrzec się jo-jo.
Do następnego pisania, pozdrówka
szane
-
Grrr, nareszcie udało mi się zalogować, chyba za tysięcznym razem
Anekk - HA! Widzisz, ten kilogram próbował się buntować i dałaś mu w kość. Nie bądź łagodniejsza dla następnych Tylko pogratulować, wielkie BRAWO
Jonka - witamy Możesz liczyć na nasze wsparcie, ja już się przekonałam jak dużo takie forumowe wsparcie może dać, więc jesteś we właściwym miejscu
A co do weekendu - nie wiem, co Ci poradzić, bo ja zawsze przed komputerem zapominam zupełnie o głodzie. Jedyny sposób na chęć podjadania jaki mam, to wymyślić sobie jakieś naprawdę pyszne dietetyczne danie (polecam sałatkę z brokułów, pomidorów i pieczarek - przepis z tego serwisu, ale może to być cokolwiek co lubisz) i wyznaczyć dokładnie godzinę zjedzenia. W takich wypadkach żal mi podjadać cokolwiek, bo wiem że a)zepsuje mi to przyjemność z planowanej pyszności (nie będę głodna), b)nie będę mogła zjeść tyle pyszności ile bym chciała, c)odliczanie czasu pomaga w powstrzymaniu się od podjadania. Nie wiem jednak czy to sposób działający na wszystkich, czy tylko na mnie
Tak czy inaczej: POWODZENIA
Ciekawa jestem jak to naprawdę jest z tymi preparatami z apteki. Ja sama biorę CLA, ale nie jestem w stanie powiedzieć, czy to ono działa, czy dieta i ćwiczenia. W każdym razie chyba warto brać wszystko, w czego cudowne działanie się wierzy (o ile naturalnie nie powoduje żadnych złych efektów ubocznych!). W końcu skuteczność placebo dawno udowodniono
Miłego wieczoru życzy optymistycznie dziś nastawiona Shimmer znad miseczki sałatki Caesar
Pozdrawiam
-Shimmer
-
aaaaaaaaaaa!!!!!!!mam kg mniej!!!!!!!!kolejny!!!!!!!!!!także 6 kg za mna a przede mna ok 9-10 chyba!!!!!!!!!!!!!!!!jejeku jakże mnie to ucieszyło.
Shimmer.....dziękuje za gratulacje i możesz mi pogratulowac znów
zobaczcie jak to czasem fajnie jest!oby i Was tez tak było
Bacio...nie ma sprawy
-
Anekk - gratuluję, gratuluję i po trzykroć gratuluję
Jest super Oby tak dalej!
Ja się też czuję dowartościowana, bo znajomi już zaczynają mnie pytać czy na pewno chcę się dalej odchudzać
Jesteśmy wszystkie wspaniałe, a będziemy jeszcze lepsze!
Pozdrawiam i życzę słodkich snów o skąpych i oszałamiających bikini
-Shimmer
-
Anekk wielkie wielkie gratulacje. GRATULUJĘ !!!!
Moge tylko pozazdrościć, ponieważ u mnie waga od dawna stoi w miejscu. Mam nadzieję, że wkońcu ruszy
-
Shimmer ....dziękuje Ci bardzo
Qqrq.....Tobie również i ....bardzo mocno tzrymam kciuki za Ciebie!!!!!
MIŁEGO DNIA DLA WSZYSTKICH WALCZĄCYCH !!!
-
Anekk,
Wielkie gratulacje i wyrazy szczerego uznania !!! juz 6 kilo? BRAWO!
FLEUVE
-
Witajcie moje drogie Chciałam wam na stepie pogratulowac sukcesów. ja tes sie nie poddałam, przetrwałam 50 dni to 51 też przetrwam. Udało mi sie pozbyć magicznych 10 kg, jeszcze 25 i będzie extra
-
Dziś kolejny dzień mojego dobrego samopoczucia .Naprawdę lepeij się czuję odżywiając sie tak jak teraz sie odżywiam.Nie mam uczucia przeciążenie w brzuszku ani ociężałości.Nie jestem głodna(rzadko).Nadal najtrudniejsze są wieczory ale do wytzrymania .Dieta niełaczenia plus do 1000 kcal to naprawdę jest cos dla mnie Cieszę sie....i wiecie co?Ja nie liczę dni!Nastawiam się ,że juz tak zawsze.Bo mogę chyba.Na codzień trzymać się konsekwentnie a jak jest okazja(impreza czy coś takiego)to mozna sobie odpuścic.I tak nie wiadomo ile nie zjem.No i na pewno bede grzeszyc trochę alkoholem.No bo jak jest ciepło...same wiecie.....Zobaczymy co z tego będzie.Nie mam zamiaru przesadzać.No bo jak całe zycie to nie mozna sobie wszystkiego odmawiac!
Buziaczki dla Was!!!!!Trzymam kciuki cały czas mocno!!!!Za Was i za siebie...zebyśmy z przyjemnościa patrzyły w lustro i ....np w wystawy sklepowe...tez sie tam przeglądacie?
-
Niezapominajko - GRATULACJE
Anekk zgadzam się z Tobą w zupełności. Kiedy zaczynałam - a planowałam wtedy dietę na 100 dni - to niby zdawałam sobie sprawę, że będę musiała ją utrzymać już na zawsze, ale obiecałam sobie, że ostatniego dnia w ramach nagrody kupię sobie olbrzymiego zingera z podwójnym majonezem . Teraz jest już zupełnie inaczej - wcale mnie tak już do niego nie ciągnie i chociaż wiem, że jeszcze zjem w życiu trochę hamburgerów (tak dwa czy trzy rocznie może ), to zrobię to wtedy I TYLKO WTEDY, kiedy autentycznie będę miała ochotę. Myślę, że to sukces prawie tak duży jak spadek wagi - zaczynamy reagować na jedzenie normalnie, zamiast ZAWSZE mieć ochotę na WSZYSTKO i w KAŻDEJ ILOŚCI Dlatego jestem dobrej myśli
A tak poza tym, to chciałam się pochwalić, że zamówiłam sobie niedawno turnus w ośrodku wypoczynkowym z programem odchudzającym (koniec lipca, więc odchudzać się już intensywnie raczej nie będę, ale zależy mi na dostępie do zdrowego jedzenia i ruchu). Jak nowy styl życia, to nowy styl życia na całej linii (super linii!), prawda? Już się nie mogę doczekać wyjazdu i długich przemarszów plażą w nieprzyzwoicie krótkich spodenkach
Pozdrawiam
-Shimmer
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki