-
Witaj Izuś
Na wstępie fanka Kacperka dziękuje za fotki
Ja też ciągle żyję wspomnieniami z naszego spotkania I ciągle czuję niedosyt,że trwało jak dla mnie za krótko
A Sokołów jak dla mnie....jest na końcu świata W tym roku raczej już nigdzie się nie wybiorę
Buziaki i czekam na fotki ze spotkanka
-
Zdjęcia Kaperka jak zawsze rozczulające. I jeszcze do tego naładowany taką energią, z tych gniazdek elektrycznych
Niestety, mnie też na pewno nie uda się do Sokołowa w tym roku wpaść, podobnie jak i do jakiegokolwiek innego polskiego miasta
Uściski
-
Mam nadzieje, że poukładasz swoje sprawy. Życz mami dużo zdrowia - posyłam jej troszkę enegrii - może się przyda.
Kacperek też był na naszym spotkaniu forumowym...o to dowód....
ps.prześlę Ci zdjęcia jak tylko znajdę minutkę
-
Izunia świetne fotki
buziakidla Kacperka
i jeśli masz ajkieś zdjęca to poproszę [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Witaj Isuś
o booozieeee ... to jest to, co mi się z ust wypsnęło na widok Kacperka ... poprostu jest śliczny, nic dziwnego, ma po kim
dzięki za chwilunię rozmowy wczoraj, mam nadzieję że natchnęłam Cię choć odrobinkę do jakiejś aktywności ruchowej, choć pewnie przy takim słodkim maluszku nie brakuje Ci ruchu, co??
ja właśnie jestem w trakcie swoich tańców, co jakiś czas przerywam sobie pisanie i gotowanie obiadku tańcem, dodaje mi to energii
pozdrawiam cieplutko i zostawiam dla Kacperka misiaczki
-
Izuniu wpadam zobaczyć co u Ciebie....
A tu dietka super Ci idzie,
A Kacperek cudny
Uściski
-
cześc laseczki,
Agnimi, zdjęcia postaram się dziś rozesłać, oby tylko już nic się nie wydarzyło.
Dietkowanie idzie swoim torem, ale ta pora roku i pogoda powoduje, ze czuję się cały czas głodna i tan mnie nosi po kuchni, w poblizu lodówki, wrrrrrrrrrr,
odganiam się jak mogę, na razie z dobrym skutkiem.
Bellus, chetnie skoczę do Łodzi, tylko moze się okazać, ze Ty wtedy właśnie w Katowicach lub Wrocławiu, i co? a może zboczysz troszke z trasy i wpadniesz do Sokołowa?
ciagle czekam na jakąś pogaduchę z Tobą, bo ogromnie się stęskniłam,
Tusiolku no ogromne brawa Ci sie należą, za to że podjęłaś decyzje o diecie, mało tego, ze namóiłaś na nią też męża, będzie Wam łatwiej,
Myślę, że z dnia na dzień będzie lepiej, i nawet się nie spostrzeżesz aż osiągniesz wymarzoną wagę. Oczywiście trzymanie kciukasów i wszelaką pomoc masz zapewnioną,
a to Forum jest bardzo magiczne, będzie dobrze.Pozdrawiam i ucałuj dziada i Bartka.
Jolu, to nie koniec świata zapewniam Cię,
mam nadzieję, ze usmiech zagości na buzialku,
ja tez nie lubię tej pory roku, wyjatkiem dla mnie moga być białe swięta i to przy założeniu, że nie będzie zbyt wielkiego mrozu.
Mam nadzieję, ze i nastrój troszke się poprawi, a jak nie, to wspomnij ostatni weekend i na pewno zrobi się lepiej.
Trini, oj tak, masz racje, czasami ładunek objawia się stercząceymi na wszystkie strony kudełkami
Dobijałam się do Ciebie wczoraj, ale mi sie nie udało
Kacper doskonali sztuke chodzenia i wygląda to prześmiesznie, bo robi najpierw 2-3 kroki wolno i zaraz zaczyna tracić równowagę, więc następne 3-4 zalicza biegiem i potem jest wielkie klap na łapki.
Sylwus, dzięki za zdjęcie. Mam nadzieje, ze jestes zadowolona z wczorajszych basenowych zajęć,
co do założeń dietowych to brzmią bardzo racjonalnie, na pewno się uda je zrealizować.
Agnimi, fotki postaram się podesłać dzis, tylko muszę je zrzucic na kompa. man nadzieje, ze i humor i dieta w porządku?
Bike przyznaje się bez bicia, nic wczoraj nie zrobiłam, bo po kąpieli Kacpra padłam sama jak betka. Ale zeby całkiem sobie nie przynieść wstydu wieczorkiem zrobie jakieś minimum, zeby ponownie sie nauczyć wysiłkować.
Dzieki za pogaduchę,
No i będę Cię atakować!A Kacperek dziekuje slicznie za misiaczki, cudne są.
A jak bedziesz rozmawiała ze Stellą, ucałuj ja ogromniaście ode mnie.
Kasiu mam nadzieję, ze nastrój się troszkę poprawił. Trzymam kciuki za Ciebie i odganiam wszystkie złe myśli, które wczoraj Cie dopadły.
-
ja też należę do fanek kacperka - szczególnie jak zobaczyłam jaki jest malutki na zdjęciach wyglądał na większego a tu taka maleńka kruszynka a gdzie jest sokołow właściwie może i ja się wybiorę na wycieczkę :P
-
Fla,
zapraszam, ale jak juz sie troszke wykurujesz.
Nie jest daleko, naprawdę. A jak byś namówiła zmotoryzowane foremki, to 1,5-g drogi, no max do 2, zalezy z jakiego miejsca w warszawie ruszałybyście.
Oczywiście mówię całkiem poważnie, zaproszenie jest jak najbardziej aktualne, montuj ekipę i w drogę.
ok 100 km na południowy-wschów od Warszawy.
-
Izuniu humorek mam nie najgorszy, jak na takie ponure dni, nawet za bardzo nie przejmuję się moimi wpadkami, jestem pewna, ze w koncu będzie dobrze i waga zacznie spadać, na razie cieszy mnie to że nie rośnie.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki