-
Napisałam długi post i mi wsiąkł Wybaczcie, ale nie mam ciepliwości pisać go od nowa- wolę poczytać Wasze wątki i tam się powpisywać.
W telegraficznym skrócie: Spotknie było po prostu SUPER , jestem zauroczona Anikaskiem, Lunką i Najmaluszkiem , zobaczenie dziewczyn, które miałam przyjemność poznać już wcześniej (a więc Agnimi i Gaygi) sprawiło mi ogromną radość , schudłam 0.7 kg i generalnie jestem szczęśliwa Psotulko- musimy to jakoś nadrobić, bo bardzo żałowałam i byłam rozczarowana, że Cię nie było, Boskitko- Dziękuję za gratulacje i podaj jakiś termin i musimy się spotkać!
Buziaki dla Wszystkich!
-
Jesteś kolejnym dowodem na to, ze nasze spotkania czynią cuda 0.7 w dół BRAWO Basiu. A za mną udany dietkowo dzień. To tez jakis sukces
Buźka.
-
Witaj Patti
Przesympatyczna z Ciebie dziewczyna i też sie cieszę,ze wreszcie udało nam, sie poznać Dziekuje za pierwsze i na pewno nie ostatnie spotkanie Mam nadzieje,ze jakos przeżyłas podróż autobusem i nie padłaś "od zapachu" grupy wracającej z Woodstock"
Gratuluję spadku wagi -forumowe spotkania...czynia cuda
-
Patti, bardzo się cieszę, że znowu z nami jesteś . Gratuluję tytułu magistra - a widzisz, tak panikowałaś. No i cieszę się, że spotkanie z dziewczynami zaowocowało nową dawką energii i motywacji... i utratą 0,7 kg - pięknie!!!
Uściski
-
Patti dziękuję za ponowne spotkanie...................i gratuluję spadku wagi.............Widzę, że te spotkania na wszystkich działają bardzo pozytywnie
Buziaczki
-
MIŁEGO DNIA!!!!
TEZ JEST MI SMUTNO,ZE NIE MOGLAM BYC NA SPOTKANIU.
LICZE JEDNAK NA TO ZE SPOTKAMY SIE W BABICACH.Z TEGO CO WIEM TO POCZATEK WRZESNIA WIEKSZOSCI BEDZIE ODPOWIADAL .
-
Hi Patti, fajnie, że miałaś okazję do spotkania z dziewczynami, niezła laseczka jesteś. :P
-
Pozdrawiam wtorkowo popołudniowo
-
Tata miał dzisiaj urodziny, upiekłam więc dla niego plesniaka i ... poległam Ruchu zero. Ale od jutra mam szczery zamiar wrócic na dietowa ścieżkę, jeszcze raz zważyc sie, pomierzyć i znów zacząć walkę- przeciez dzisiaj mam rocznicę mojego, jak to tej pory niestety żałosnego usiłowania schudnięcia. Pora to zmienić i na prawdę schudnąć. Moją wielką inspiracją i niedoścignionym wzorem w tej kwestii jest Trini- chciałabym tak jak Ona w takim pięknym stylu i z usmiechem na ustach zrzucić te wstrętne sadło
Zresztą zdjęcia za spotkania wiele mi uświadomiły- widzę na nich jak bardzo przytyłam chociażby od grudnia (ponad 3 kg) i to jednak bardzo widać. Nie ma rady, trzeba sie za siebie wziąć
Najmaluszku - Ja równiez pozdrawiam! Niech ten tydzień będzie dla nas miły i dietkowy
Trini - Dziękuję! Miałam jednak na prawdę powody do panikowania- nie opisywałam tego wprawdzie na forum, ale przeboije z magisterka miałam na prawde nieziemskie. Doszło do tego , że pracę musiałam napisać praktycznie w dwa tygodnie, promotorka na koniec wykręciła mi numer stulecia, przez co miałam przeboje w dziekanacie i niecały tydzien na załatwienie wszystkich formalności do obrony, do tego pochorowałam się i to dośc powaznie... Koszmarny czas... brrr, jak sobie przypomne, to az mi ciarki po plecach łażą... A następnego dnia po obronie babcia trafiła na szpitala i niestetyjuż nigdy nie będzie taka jak dawniej ... Killka godzin przed jeszcze rozmawiałam z nią przez telefon... Widac jednak tak właśnie miało być, ona po prostu chyba czekała az się obronie i skończe studia. W ogółe ten rok od wrześnai był dla mnie bardzo niedobry, mam jednak nadzieję, ze to juz koniec kłopotów i wszystko sie powolutku jakos ułoży.
Lunko - podróż jakos przeżyłam, tym bardziej, ze na nastęnych przystankach ci tak intensywnie woniejący osobnicy zaczeli wysiadać i zrobiło się zupelnie znośnie Dzisiaj była wielka wpadka z ciastem, ale jak już pisałam biore się ostro za siebie. Takich pokus nie przewiduje az do świąt Bożego Narodzenia, bo na rodzinnym kalendarzu juz niemalże wszelkie okazje na ten rok "zaliczone"
Asiu - Spotkania forumowe powinny byc wręcz przymusowe, tak pozytywne efekty dają I tyrzeba przynać, ze masz ogromny talent organizatorski, było po prostu super
Psotulko - jeśli mnie zaprosisz to postaram się przyjechac do Babic, bardzo chciałabym się móc z Tobą zobaczyć U Lunki pisałaś na temat zdjęć, ze widzisz u mnie ogomną różnicę- ja tez ją u siebie widzę niestety , ale juz niedługo... Zamierzam zrzucic najpierw do 90,a potem... dalej
Belluś - ja tez się cieszę, że mogłam się spotkac z dziewczynami. Mam nadzieję, ze my również będziemy miec kiedyś okazję poznać się osobiście, to moje marzenie Za komplement bardzo dziękuję, choc nie zasłużyłam na niego.
Buziaki!
-
Patti, taka rocznica to dobry moment, by jeszcze raz wszystko zacząć, tym razem na dobre. Czy Ty wiesz, ile razy ja, zanim rok temu rozpoczęłam dietę, planowałam schudnąć? Nigdy (pomijając jeden niewypał z postem sokowym - co mi do głowy strzeliło, nie wiem) nie wyszłam nawet poza fazę planowania. Więc i tak doszłaś dalej, niż ja wtedy. A potem nagle zawzięłam sie i tym razem się udało. Nic tego nie zwiastowało, nie zjechał z sufitu anioł z wielką trąbą, by to obwieścić. Ot początek odchudzania jak każdy inny - i tym razem się udało. Dlaczego więc miałoby nie udać się Tobie? Jestem zwykłym człowiekiem, nie mam niczego, czego nie masz Ty, a co mogłoby być w diecie pomocne.
Przykro mi z powodu Babci. Co konkretnie się stało, dlaczego już nigdy nie będzie taka sama? (oczywiście możesz o tym nie pisać, jesli za bardzo Cię to boli)
Mocno Cię ściskam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki