Grubsiuniu, niektóre osoby nie pozwalają sobie pomóc i obawiam się, że wbrew ich woli tego nie zrobisz. Znałam kiedyś jedną kobietę z Kalifornii - nigdy jej nie spotkałam, ale był taki okres, kiedy rozmawiałyśmy przez telefon kilka razy w tygodniu po parę godzin. Dlaczego potem przestałyśmy mieć ze soba kontakt to dość skomplikowana sprawa, w każdym razie od ponad 5 lat nie wiedziałam, co się u niej dzieje. I w ubiegłym tygodniu dowiedziałam się, że ona od 3 lat nie żyje. Przedawkowała narkotyki. Pozostawiła troje dzieci. Też do tej pory nie mogę się otrząsnąć ani nawet tak naprawdę w to uwierzyć. I mocno trzymam kciuki, żeby ta osoba, o której piszesz, pozwoiliła jednak sobie pomóc. Ale to w niej w środku musi się coś zmienić.
Ściskam Cię mocno!!!
Zakładki