Butterku super,że zaskoczyłaś :wink: ja chyba też zacznę te kalorie liczyć...a tak tego nie lubię... :roll: :wink:
Wersja do druku
Butterku super,że zaskoczyłaś :wink: ja chyba też zacznę te kalorie liczyć...a tak tego nie lubię... :roll: :wink:
Ja rowniez sie ciesze ze pierwsze kroki za toba. :)
Ja mam nadzieje ,ze rowniez mi sie udalo zaskoczyc,ale zobaczymy :wink: :lol:
http://img.photobucket.com/albums/v5...Okanagan-C.jpg
Buttermilku pozdrawiam i czekam tutaj na Ciebie :D :D :!:
http://i23.tinypic.com/2uqzng5.jpg
Witam poniedzialkowo :D
Deszcz siapi, bardzo nieprzyjemnie na dworze, ale ja mam nawet dobry humor :D Dietka idzie mi bardzo dobrze, co prawda wieczorami chetnie gryzlabym sciany, taka jestem glodna, ale nie poddaje sie! Weekendy sa najgorsze, na dodatek moj maz upiekl przepyszne slodkie bulki, zjadlam jedna w limicie, chociaz wg wyliczen maja ok. 300 kcal kazda :shock: No trudno, wieczorem trzeba bylo oszukiwac glod herbatkami.
A oto moj raporcik za ostatnie trzy dni (ale jestem z siebie dumna!! :P )
Piatek:
- kalorie: 1199.29
- 2 l wody, duzo herbat
Sobota:
- kalorie: 1171.80
- 1.5 l wody, duzo herbat
Niedziela:
- kalorie: 1116.10
- 0 wody, duzo herbat
Jak widac trzymam sie dzielnie, chociaz dzis w nocy obudzilam sie z burczacym brzuszkiem i trudno bylo mi zasnac :? Musze przetrzymac te pierwsze dni, wiem, ze pozniej bedzie latwiej!
Maz juz wie, ze znowu jestem na diecie, zaskoczyl mnie przy wazeniu sera :D Ale to nawet dobrze, mam dodatkowa motywacje w postaci wstydu gdybym cos podjadala :wink: :lol:
***
Lunko, jakie sliczne zdjecie! :D Prawie usmiechniete :wink: :lol: dobrze Cie widziec w takim nastroju! :D
Katsonku, w takim razie trzymam kciuki za Twoj zaskok! :D
Kamcia, jak sie okazuje liczenie kalorii to jedyna metoda na mnie i mojego dietkowego lenia :roll:
Agus, jest calkiem dobrze, pomijajac wieczorne chodzenie po scianach :roll: Ale jestesmy twarde, nie damy sie, prawda???!!! :D
Frukti, najgorsze pierwsze dni, potem jest lzej, tyle pamietam :D Nawet poczytalam sobie moje poczatki na dietce, mam nadzieje ze odnajde siebie sprzed paru miesiecy!
Dorcia, trzymaj kciuki aby ten "zaskok" trwal jak najdluzej! :D
Bianca, to na pewno przyzwyczajenie, bo ja zwykle wieczorem podjadalam te rozne smakolyki :oops: Teraz musze sie na nowo odzwyczaic a potem to juz z gorki pojdzie :wink: :lol:
http://www.luckyoliver.com/photos/de..._up-368795.jpg
Witaj Butti :D
brawo, pięknie Ci idzie dietkowanie :D
jestem z Ciebie bardzo dumna :D
mi się nie chce liczyć kalorii, choć kiedyś jak nie pracowałam robiłam to skrupulatnie na specjalnym jakimś programiku dietkowym :wink: no ale teraz mam za mało czasu na to :roll:
buziaki wysyłam dietkowe :D
Gratuluje i trzymam kciuki za dalsze sukcesy :D :D :Dja tez wieczorami jestem bardzo głodna ale teraz mam wielkiego głoda również za dnia :? No ale w końcu sie uda, tylko nie wolno sie poddawać,nie?
no to super ci idzie :) a burczacym brzuchaczem sie nie przejmuj, za niedlugo sie przywyczaji i nie bedzie sie buntowal ;)
Och jak ja lubię podjadać wieczorami, do dobrego filmu na przykład. I do złego też. Ale fuj, fuj, oddalam od siebie te myśli. Dziś do Majewskiego zrobiłam sobie dzban herbaty i jakoś przeżyłam. Nie taki diabeł straszny... i tak dalej.
Ogromnie gratuluję tych trzech dni! Oby tak dalej!
Ja tez sie znowu wbilam :wink: Widze, ze jakos tak wszystkie znowu zaczynamy przed Sylwestrem :lol: :lol: :lol: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
buziaki Butku! :D
Hej
Pięknie Ci idzie! Modelowa kaloryczność jadłospisów. Cieszę się, że wdrożyłaś się znów do ładnego dietowania.
Mam nadzieję, że i mnie się uda.
Pozdrawiam!
:D