-
:D :D :D Bardzo mi milo ze mnie tak chwalicie :D :D :D
Wczoraj tez dietkowalam przykladnie, zjadlam 1119.27 kcal :lol: , wypilam 2 litry wody + 2 herbaty, przemaszerowalam szybko pod wiatr 3 km i pocwiczylam z agrafka.
Nie wiem jak to jest, w ciagu dnia mam energii wystarczajacej aby obdzielic nia 5 osob, a ostatnio, gdy zapada zmrok oklapuje zupelnie. Musze sie zmuszac aby wyciagnac agrafke i pocwiczyc, nawet nie chce mi sie czytac czy ogladac TV... Jestem jakas tak rozlazla... To trwa juz kilka dni, a dzien przeciez coraz dluzszy i powinno sie chciec! :roll: :?
***
Bellus, jak tak dalej pojdzie, to bedziesz miala jeszcze ladniejszy suwaczek :lol:
Bianco, w jakim miejscu? Caly czas rzezbisz swoje cialo, dietkujesz (pominmy sprawe jak :twisted: ), a ze waga troszke Ci sie waha? Pamietaj, ze koncowka zawsze jest oporna i efekty nie sa tak spektakularne jak na poczatku.
Ja agrafke mecze na rozne sposoby, chyba wyprobowalam juz wszystkie pozycje :wink: :D gdy sie chowa miedzy nogami to jej nie gubie tak latwo i moge zrobic wiecej powtorzen - choc niewygodnie jest, to fakt!
Trini, nareszcie jestes! :lol: Siodemka za tydzien? e, raczej jeszcze nie...
Jutro startujesz z Weiderem? no zobacze, moze i ja sie w koncu przymusze...
Kuba, wpadne na pewno! :D
Bikus, wczoraj zjadlam ta kielbaske w limicie, pysznota! :D
Lunko, dziekuje za mile slowa :oops: :D
Jako doswiadczona odchudzaczka wiesz, ze wagi czasem plataja takie figle! Nie denerwuj sie tylko rob to co robisz, bo masz swietne wyniki kaloryczne i ruchowe kazdego dnia! Na pewno nie tyjesz a pewnie chudniesz - tluszczyk (jesli jeszcze jakis zostal :D ) zamieniasz na miesnie, one jednak tez swoje waza! Cierpliwosci! :lol:
Hindus, a wiesz ze ja czesto zastanawiam sie GDZIE te kilogramki ida? Tak fizycznie. Wiem, ze sie spalaja ale JAK? :lol:
Twoje 25 kg tez bedziemy swietowac jeszcze przed latem! :lol:
Agus, ja bym cala noc nie wytrzymala nad ksiazkami, a juz glodna to na pewno nie! :D
Ale nie szalej tak z nauka, nie mozesz sie pouczyc w ciagu dnia? Rozumiem zarwac troche noc, ale cala?? Dbaj o siebie!
Pinosku, dziekuje :lol:
Syropinko, cierpliwosci! Moze baterie masz juz slabe? Najwazniejsze, ze ciuchy robia sie luzniejsze, waga to tylko taki element pomocniczy :wink:
Bellus, dziekuje :lol:
Korni, calkiem mi sie pozajaczkowalo, myslalam ze ta szostka miala zaczac sie wczoraj i tak sobie lezalam w lozku zawstydzona myslac sobie co ja jutro napisze... no ale skoro akcja zaczyna sie dopiero dzisiaj to moze sie zmobilizuje :P
Dorcia, Ty znowu swoje :lol: no dobra, to mnie nasladuj, odnajdz agrafke i do dziela :lol: Korni Ci juz napisala - mozesz cwiczyc tez ramiona tym cudownym urzadzonkiem ja jednak tego nie lubie, wole hantelki :D
-
To pewnie takie zwykłe zimowe lenistwo :wink:
i jeszcze te ciągłe wiatry też wpływają na nasze samopoczucie
samo przyszlo samo przejdzie hiihiiiiiiiiiiiii...mam nadzieję , a jak nie to musisz sama przełamać nadciągajacy marazm wieczorny
milego dnia i wieczorka H :lol:
-
Butermiczku ładnie Ci idzie
A to zmęcznie to może przez tą pogodę , ciepła i leniwą
a przeciez powinna być zima
Pozdrawiam
-
To w nagrodę jeszcze kwiatek prosto z Gdyni :lol:
[img]http://images13.fotosik.pl/12/468e76783280d100m.jpg[/img]
buziaki H
-
No widzisz butterku-ja to chyba jakiś wampirek jestem,bo gdy słońce zachodzi ja ozywam:) a zarwane noce podczass sesji to u mnie normalka-potrafie całą noc sie uczyć(łatwiej jakos wchodzi),w połowie nocy,gdy dopada mnie znużenie ide sie wykapac,przebieram sie w..ciuchy na exam,maluje robie kawke i tak do rana..a potem tylko na exam:)a potem- do domku i odsypiam..tak jak dziś-zaraz sie legne bo juz padam:)ja lubie ten szalony sesyjny tryb:0ale na dluzsza mete bym nie dała rady..
Dietkuj tak dalej!
-
Buttermilku myslę,ze naszym organizmom brakuje poprostu słońca i stąd ten wieczorny brak energii!!U mnie też tak ostatnio jest -cały dzień w porzadku,a jak tylko robi sie ciemno jestem do niczego -chodze taka smętna i rozbita !!!Brak mi światła!!!!
http://www.edycja.pl/upload/kartki/428.jpeg
-
Ja też czekam już bardzo na jaśniejsze dni i więcej energii... no ale od kilku tygodni światła jest coraz więcej i więcej. :)
Weidera planuję dziś zaliczyć za kilka godzin, jak mąż wyjdzie do pracy, bo przy nim to jakoś tak głupio. ;-)
Mocno Cię sciskam i gratuluję kolejnego wzorowego dnia. :)
-
Justys idziesz jak burza i nie dajesz mi szans na dogonienie Cie. :wink: I dobrze. :D Slicznie wyglada Twoj suwaczek i ta perspektywa 7 taka kuszaca. Ja tez uwazam, ze jest duza szansa zobaczenia jej juz w przyszla srode.
Buziaki i milego dnia. :D :D :D
-
buttuś przypominam o 6 :wink:
super się czyta takie wpisy że dzień minął dietkowo i przykładnie :D
u nas typowo marcowa pogoda....wietrznie i nawet ciepło - 5st c i faktycznie da się zauważyć że dzień jest dłuższy....uffffff
miłego dnia
-
Witam piatkowo :lol: :lol: :lol: Nawet kregoslup przestaje mi powoli dokuczac gdy mysle o weekendzie :lol: W koncu to pierwszy 5-dniowy tydzien pracy po Swietach! :roll: :wink: :D
Mimo, ze dopada mnie pozmierzchowe otepienie, nie wplywa ono na moja diete. Nawet nie chce mi sie buszowac po lodowce i musze naprawde niezle kombinowac zeby wieczorem jednak osiagnac przynajmniej 1100 kcal. Wczoraj bylo 1110.39 kcal, 2 l wody, 2 herbaty czerwone i 2 owocowe. Zrobilam pierwszy dzien "szostki" ale bez specjalnego przekonania... moze dzis pojdzie lepiej...
Korni, u nas wieje tak ze nie da sie isc miedzy polami, od paru dni przy bramie czeka na mnie szefowa i podwozi do biura, bo inaczej bym szla chyba z pol godziny! :lol: Na szczescie jest cieplo i dzis rano nie padalo. Lubie gdy wiatr tak swiszczy i wali o okiennice jak teraz :lol:
Daniku, dogonisz, dogonisz! :lol: I na Ciebie siodemka juz czeka! :D
Trini, meza sie wstydzisz? :wink: No, ja tez nie cwicze przy moim... :wink: :D
Lunko, pewnie tak, ale dziwi mnie ze tak ostatnio mnie to dopadlo a caly czas byl spokoj! A moze to juz tesknota za prawdziwym dlugim dniem! Na dodatek u nas ranki byly jasne jeszcze w grudniu, teraz sa ciemne, widno sie robi dopiero ok. 8:30 i tak bedzie jeszcze dlugo :?
Aga, no powalasz mnie doslownie! A kiedy Ci sie sesja konczy?
Hindi, dziekuje za loczki :D Wiesz, wcale sie nie dziwie, ze chcieli za Ciebie dac pare wielbladow! :lol: Jestes super laska a te Twoje kilogramki sa wrecz bardzo sexi! :lol:
Roza w styczniu? W Posce? Koniec swiata! :shock: :roll:
Kasia, no na prawdziwa zime to ja tu nie licze, ale fakt, jest duzo cieplej niz byc powinno! Tutejsi rolnicy tez sie martwia o plony!
***
Wczoraj nie zdazylam do wszystkich zajrzec ale dzisiaj nadrobie to na pewno. Tzn. mam taka nadzieje! :lol: No to spadam :lol:
-
zmuszać sie do jedzenia żeby dpbić do limitu ech jak chciałbym mieć takie problemy ;) ... pięknie wygląda te Twoje dietkowanie dlatego nic tylko gratulować, a gorszym samopoczuciem sie nie martw z każdym dniem będzie lepiej (chyba ) ;) szkoda tylko że zimy jak nie było tak nie ma, słyszałem nawet dowcip że Jesien w tym roku idzie w zaparte jak Arcybiskub Wielgus ;)
-
Justynko , odgapię od Ciebie jeszcze jedno . Twoje środy tak mi gdzieś w głowie utkwiły , że zawsze chyba będą mi się kojarzyć z Twoim ważeniem .Będzie to więc też dzień mojego ważenia. :wink:
Pozdrawiam.
-
Buttek...tylko na chwile Cie z oka spuscic i patrz!!!! :shock: :shock: :lol: :lol: :lol: :lol:
Wielkie gratulacje. I tyle dietetycznego optymizmu w Tobie :D :D :D :D :D :D
Pomijajac to wieczoren oklapniecie.... :wink: :wink: Moze to juz wiosenne przesilenie nadchodzi :wink: Pogoda jak wiosna, to wszystko jest mozliwe :wink:
Pytalam kumpla o Portugalie, ale on po calym roku cholernie ciezkiej pracy, pojechal tam tylko po to, by sie wylozyc na plazy i nie ruszyc palcem u nogi :wink: :wink: :wink: :wink: Nic wiec sie z niego nie dalo wydusic, oprocz tego, ze w Porto wszystko co warto zobaczyc lezy w samym centrum miasta :wink: :wink: :wink: ale to , to chyba bedzie w kazdym przewodniku :lol: :lol: :lol: :lol:
Buziaki! :) :) :) :)
-
podobalo mi się to o jesieni :lol: dobre
też zazdroszczę Ci uregulowanego już zapotrzebowania na jedzonko .
Mój żołądek niestety cały czas jakiś taki głodny i niezadowolony z życia :wink: :lol:
Milego bezwietrznego weekendu jeśli to możliwe :lol:
u nas też wieje :evil:
:lol: a jesli chodzi o handelek wymienny :wink: miałam wtedy 30 parę kilo mniej i chyba na kości polecieli haaahaaaaaaaaaaaaa choć niektórzy mówią, że facet nie pies na kosci nie poleci :wink: :roll: ...a jednak :D
buziaki H
-
:) ja postanowiłam przez miesiąc trzymać się ściśle programu diety jaki sobie ustaliłam - jak zacznę myśleć o sernikach to nici z diety :) po miesiący zrobię sobie nagrodę i zjem właśnie kawałek pysznego sernika :).
dziennika kalorii nie prowadzę - kiedyś to robiłam , ale w schizę wpadałam i zajmowało mi to dużo czasu . a w czasie tym myślałam ,że albo jej za dużo albo jestem głodna ;)
-
Wspaniale Ci idzie
dobijać do tysiąca to z czasem staje sie trudną sprawą
mi też sie to zdaża, bo nie chce jeść mniej, by nie zwolnić metabolizmu
ale co tam My damy radę , prawda ??
-
Kasiu, dokladnie, ja staram sie jesc w granicach 1100 - 1200 aby nie zwolnic metabolizmu i pluc sobie w brode! Pewnie, ze damy rade! :lol:
Fajna, jak sie okazuje taki dziennik to na mnie jedyny sposob. No ale kazdy jest inny i na kazdego co innego dziala!
Jedzenie nie powinno byc nagroda, tego musimy sie odzwyczajac wiec wymysl sobie jakas inna nagrode a sernik zjedz w ramach odstepstw dietetycznych :wink:
Hindi, wlasnie jestem potwornie glodna i tylko czekam na lunch :lol:
Wiac ma az do niedzieli wiec musze sie zaopatrzyc w jakies ciezarki czy cus :wink: Gdybym nie zgubila tych 25 kg byloby mi lepiej trzymac sie przy ziemi :wink: :D
Tag, ja tez zwalam to na wiosne, zwlaszcza ze ta irlandzka juz tuz tuz (1 lutego :lol: , co za narod! :wink: ). Porto mamy w planach bo maz sie uparl :D Sprawdzalam w Merlinie, moj przewodnik juz do mnie leci, wiec w przyszlym tygodniu bedzie zabawa :D
Dorcia, zapraszam :D
Kardloz, nie nazwalabym tego zmuszaniem :wink: oszczedzam w ciagu dnia i na wieczor zostaje z duzym limitem, tez niedobrze! :roll:
-
-
ja już wolę ciężarki, które w każdej chwili mogę odłozyć hiiiiiiiiihiiiiiiiiiiiiiiiiii
buziolce H
u nas coraz bardziej wieje , nie lubię tego hałasu :evil:
-
cześć
Buttermilk dziękuję za powitanie :D Jak narazie trzymam sie dzielnie czego i Tobie życzę :wink:
-
-
Hej hej! Koszmarna wichura :)
Dzisiaj szłam pod wiatr i czułam się jak piórko, czyli wiatr musiał być silny :)
A jeśli na wadze nie odbija się to, że jesz więcej wieczorami, to nie zmieniaj tego. Ja bym przynajmniej nie zmieniała, bo wieczorem jak nie zjem odpowiednio dużo, bo np zjadłam zbyt kaloryczny obiad i limit się kończy, to czuję się okropnie i ta mini porcja, która spokojnie starczyłaby mi na śniadanie, zdecydowanie nie starcza na kolację :)
-
-
Hej butterku-to ja aby odstraszyć to cholerne wiatrzysko przesyłam Ci obraz namalowany przez pana S.Aurelli'ego pt "zima"..może więc ta Pani Zima w koncu cosik fajnego zdziala??niech w koncu bedzie normalnie-zima zima,a wiosna wiosną..:)a nie-kto to widział deszcz w styczniu???pomieszanie z poplataniem...
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...21628019_d.jpg
-
Hi Buttermilkuś, mój suwaczek taki jak Twój? Cholernie kusząca propozycja, ale ja jednak poczekam do środy, kiedy zagości na nim siódemeczka, nie ważne ta czy przyszła środa, ja chcę siódemeczki na Twoim suwaczku! :wink: :P :P :P Głęboko wierzę, że tym razem i ja będę za pół roku taki suwaczek miała. :P :P :P
-
Butermi przeczytalam caly twoj watek jestem w szoku :shock: :D masz kobieto silna wole nic tylko brac z ciebie przyklad :lol: :lol: :lol: pieknie dietkujesz jak tak dalej bedziesz chudnac to latem bedzie maz musial cie pilnowac bo nie opedzisz sie od adoratorow :wink: :D Mam dla ciebie propozycje nie do odrzucenia oddaj mi ta osemke z przodu :) :) :) :) proszeeeee :D .
Pozdrawiam sobotnio :D
-
Chyba masz jednak tę silną wolę bo przeczytać cały wątek, 1600 postów, to trzeba mieć zdrowie ;)
-
Cześć butterku-ja tak tylko wpadłam by Ci miłego weekendu życzyć:)
Pozdrawiam weekendowo:)
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...21660586_d.jpg
-
-
Pozdrawiam serdecznie z Polandu :)
i gratuluję wagi! pięknie idziesz jak burza.. i jaka silna wola! :)
ja myślę, że ty nie tylko mnie niebawem dogonisz, ale nawet przegonisz sądząc po mojej rozpuście urlopowej.. :) ale oczywiście będzie to dla mnie niezła motywacja,żeby tym razem Ciebie łapać i nie zostawać w tyle :D
-
-
Witaj :lol:
Faktycznie idziesz jak burza.Zawsze zagladam do ciebie zeby choc poczytac i popatrzec na suwaczek.
Ale ja tez bede taki miala....Moze latem?
Pozdrawiam
-
Pozdrawiam i melduje ,że wróciłam.
-
Hi Buttermilkuś, ciepłe pozdrowienia na nowy tydzień pędzą do Ciebie, i jak minął weekend? :P :P :P
-
Witajcie w poniedzialek :D
Mam nadzieje ze dzis pogoda bedzie rownie ladna jak wczoraj - wietrznie ale dosc cieplo, 2 prania zdazyly mi wyschnac na dworze :D
Weekend uplynal mi pod znakiem wazenia produktow i liczenia kalorii - strasznie duzo czasu mi to zabralo, ale - o dziwo - nawet mnie to nie zniechecilo. Czasami samej siebie nie poznaje, kiedys rzucilabym to wszystko w diably a teraz jeszcze sie trzymam, wiem, ze to co robie robie dla siebie, dla swojej szczuplej sylwetki.
Waga zniechecila mnie za to do spozycia czekoladki - zwazylam jedna, miala prawie 10 g! Swierdzilam, ze nie oddam 40 kcal lekka reka majac w perspektywie dosc kaloryczny obiad :wink:
A to mini raporcik kaloryczny za weekend:
- piatek: 1213.87 kcal
- sobota: 1173.94 kcal
- niedziela 1203.73 kcal
Wodnie oczywiscie beznadziejnie, nie liczac piatku, kiedy to wypilam przepisowe 2 l mineralki + mnostwo herbat. Sobote spedzilam prawie cala poza domem wiec nie pilam prawie nic, wczoraj to samo... :? Dzis wiec od rana kontynuuje nawadnianie :wink:
***
Bellus, dziekuje bardzo i przesylam mnostwo goracych pozdrowien rowniez dla Ciebie! :D
Postaram sie spelnic Twoja prosbe i jak najszybciej suwaczek zmienic na siodemke. Milo mi ze ktos jeszcze wypatruje tej siodemki tak jak ja! :wink: :lol:
Stopcia, no! to bardzo sie ciesze, sluszna decyzja! :lol:
Cola, bedziesz miala, bedziesz, a moze nawet jeszcze ladniejszy? :lol:
Katsonku, dziekuje i pozdrawiam wzajemnie! :D
Hal, moze Cie nie przegonie, ale moze dogonie, jak w Polandzie zbytnio poszalejesz :wink: Pilnuj sie! :lol:
Lunko, dziekuje bardzo! :D
Agus, sliczna zime mi zostawiasz ale ja na snieg tutaj nie licze - i bardzo dobrze! bo nie lubie :wink:
Kubus, ja niektore watki tez czytam od deski do deski :lol:
Anetko, no to mnie troszke poznalas i wiesz jak to ze mna bywa... moze wzlotow mam wiecej niz upadkow ale nadal w siebie nie wierze do konca. Mam nadzieje ze latem bede juz laska, po raz pierwszy w zyciu! :wink:
Chcesz osemke? a prosze bardzo - bede sie jej pozbywac w ta lub w nastepna srode :wink:
Bike, dziekuje, a do Ciebie leca poniedzialkowe :D
Bianco, to czy sie nie odbije to na wadze to ja zobacze za jakis czas... postaram sie jednak jesc wiecej rano i na lunch - ten to mam bardzo skromny kalorycznie - zeby nie musiec "dojadac" wieczorami :D
Kamitaninko, dziekuje za odwiedziny i obiecuje Ci moje wsparcie! :lol:
Hindi, no ja w zasadzie tez :D Takie ciezarki przydalyby mi sie w piatek gdy wracalam do domu - miotalo mna na lewo i prawo, najpierw wiatr w plecy wiec prawie bieglam a potem w twarz - przy ostrzejszych podmuchach przebieralam nogami w miejscu i nie moglam sie ruszyc! :D
-
Witam !!
Ja nie miałam takiego zdyscyplinowanego weekendu, trochę rozbiły mnie te imprezy urodzinowe ( synek i mama ).
Ale teraz już wracam na słuszna drogę.
Dobrze , że przynajmniej w takim stanie jak sprzed tygodnia.
Moja waga do ustalania kaloryczności produktów narazie stoi w kącie, ale chyba ją zaraz wyjmę i zacznę od dzisiaj wszystko ważyć .
Gratuluję konsekwencji !
Ja mieszkałam w Katowicach -Bogucicach.
Teraz mieszkam pod Katowicami.
Pozdrawiam serdecznie :D Magda
-
Hi Buttermilkuś, pewnie, że nie mogę się doczekać tej Twojej siódemeczki, w końcu kiedyś z równego pułapu startowałyśmy, tylko ja pokpiłam sprawę, a teraz będę mogła się choć Twoim wspaniałym wynikiem nacieszyć. :P :P :P Czyli teraz masz już wszytko poważone i policzone :P :P :P, zatem czekam na kolejny spektakularny sukces we środę. Powodzenia! :P :P :P
-
Hi Butterku :lol:
też mam taką wagę , ale jeszcze z niej nie korzystałam :roll:
po kopenhaskiej muszę ją wypróbować :lol:
milego dzionka H
-
Czekoladka ma 40 kcal? Ja takich zjadam czasem po dziesięć...Tzn.zjadałam...
A Tobie należą się brawa za silny charakter! :) No i też czekam na Twoją siódemeczkę!
-
Czesc butterku:)
widze,ze u Ciebie jak zwykle-dietkowanie na szósteczkę:) no na piec z plusem-ta woda to widze Twoj słaby,zapominalski punkt..
a dzionek dzis tez fajny no nie?dobrze,ze jest cieplo w miare,to przynajmniej wiatr tak nie dokucza(choc i on jakby oslabl..)
Super,ze masz taka silna chęć działania,motywację..z kazdym dniem coraz piękniejsza się stajesz:)
'Czuć' to z Twoich postów:)
przestyłam Ci zatem motylka:)
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...21710399_d.jpg