Strona 502 z 739 PierwszyPierwszy ... 2 402 452 492 500 501 502 503 504 512 552 602 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 5,011 do 5,020 z 7388

Wątek: *BUM* ... Gryzoń zrzuca polską nadwyżkę

  1. #5011
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dagmarko, ogólnie jest tak, że na pewno się nie głodzę, jem smacznie, pozwalam sobie na szaleństwa, ale w rozsądnych ilościach, nie tak, jak kiedyś. Ze słodyczy wolę batoniki musli (choć zdarza mi się zjeść czekoladę czy ciastko, ale jedno ciastko lub rządek czekolady, nie odpowiednio pół paczki lub pół tabliczki), pizzy czy coli (lub innych gazowanych napojów) nie lubię, potrawy smażone na tłuszczu przestały mi smakować, pieczywo, makaron czy ryż wolę te zdrowe. Alkohol piję tylko w czasie weekendu, bo co to za przyjemność pić do lustra, a jak mąż idzie następnego dnia do pracy, to nie może. Przeciętnie jem ok. 1900-2000 kcal dziennie, ale często jem produkty, które są wysokokaloryczne ale zdrowe (np. orzechy czy awokado), a i zdarzają mi się dni, gdy znaaaacznie wychodzę poza ten limit kaloryczny. Kontroluję wagę, zwłaszcza po jakichś imprezach i staram się reagować na jej wahania. Dzienne jedzenie rozkładam na co najmniej 5-6 posiłków, jedząc raczej mało a często, niż wszystko za jednym razem. Piję bardzo dużo zielonej i czerwonej herbaty.

    Tak dla przykładu - dzisiejszy jadłospis:

    śniadanie
    - płatki z mlekiem sojowym - 300 kcal
    przekąska - batonik musli - 140 kcal
    drugie śniadanie - dwie kromki chleba orkiszowego, odrobinka sera pleśniowego, dwa plasterki szynki z indyka, pół pomidora - 350 kcal
    przekąska - 3 duże śliwki, 150 g jasnych winogron (jednak zamiast planowanej wcześniej nektarynki), activia - 350 kcal
    obiad - meksykańska zupa z fasolą, kurczakiem i ryżem, do tego już na talerzu wkrojone pół awokado i pół pomidora - 430 kcal

    Czyli na razie po obiedzie (który mam za chwilę) będzie 1570 kcal, po powrocie z tańców zjem jeszcze kolację, prawdopodobnie jakąś rybkę - jeśli będę czuła głód, to z kilkoma tekturkami Wasy, może odrobiną sera.

    To tak w zarysach, jeśli masz jeszcze jakieś wątpliwości, to pytaj

  2. #5012
    Awatar emkr
    emkr jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    16-05-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,108

    Domyślnie

    Witaj Triniu!

    Zapraszam do mnie na oglądanie

    Pozdrawiam
    Start dietkowania (reaktywacja): 11.05.2011 cel 1 -> 99 kg



    // TU JESTEM //

  3. #5013
    Awatar bes_xyfki
    bes_xyfki jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    6,463

    Domyślnie

    teraz już jasne, czemu Ty taka chudziutka przecież Ty nic nie jesz :P

    pozdrowionka
    STARY WĄTEK | NOWY WĄTEK --> PODSUMOWANIE ROKU 2008
    "Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."

  4. #5014
    Awatar DAGMARA7
    DAGMARA7 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-07-2004
    Posty
    284

    Domyślnie

    Zjadłaś w ogromnej większości węglowodany , chociaż te raczej dobre , i mało warzyw . Czy te węgle nie pobudzają u Ciebie głodu ?

    Każdy może upaść, ale po co się od razu wylegiwać ?

  5. #5015
    Awatar Kardloz
    Kardloz jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-01-2006
    Mieszka w
    Bielsko-Biała
    Posty
    0

    Domyślnie

    super wygląda te Twoje trzymanie wagi, aż sie rozmarzylem co za pysznosci będe jadł jak dobije wkoncu do celu - wydaje mi sie nawet ze tych kalorii będzie tak duzo (ok 2500 dla faceta) ze w zdrowy sposób to ilosc nie do przejedzenia

    Pozdrawiam serdecznie i przyłączam sie do zachwytów nad zdjęciami, w całym Twoim roztanczonym towarzystwie wyglądasz najlepiej

  6. #5016
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dagmarko - No w każdym razie nie pobudzają żadnego głodu, którego nie dałoby się w obrębie 2000 kcal zaspokoić. Zresztą im później, tym staram się włączać dużo białka (w zupie kurczak i fasola, na kolację ryba). A jeśli chodzi o warzywa, to zależy to od dnia. Bardzo często na obiad mam mięso lub rybę lub tofu i właśnie warzywa i/lub sałatkę na kolację i/lub drugie śniadanie. Dzisiejszy jadłospis był przykładowy i może o tyle nietypowy, że jak często moim całym obiadem jest zupa? (bardzo gęsta i treściwa, ale jednak) Natomiast w pierwszej połowie dnia węgle (te dobre) jakiegoś wilczego głodu u mnie nie powodują, a chyba jednak trochę energii mi dają na cały dzień. Nie wiem, jak by to było, gdybym zamiast tego jadła te złe? Nie jestem pewna, ale głód zależy chyba od IG, a tym właśnie różni się powiedzmy chleb orkiszowy od zwykłego czy brązowy ryż z mojej zupy (którego zresztą jest w niej mało, 1/4 szklanki w garnuszku na 2 osoby) od takiego białego.

    Kardlozie - oczywiście, że dla faceta jest większy limit. Będziesz więc miał zmartwienie

  7. #5017
    kasiakasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2005
    Mieszka w
    śląsk
    Posty
    444

    Domyślnie

    Mi sie twój jadłospis bardzo podoba
    mam nadzieję ze w przyszłym roku i ja będe tyle jadła bez poczucia winy ze zaraz zgrubnę
    Widac twoja waga już tak sie ustabilizowała , że spokojniemożesz jeśc te wszystkie pyszności
    Zazdroszczę ze nie lubisz pizzy , ja ją uwielbiam ale nie mogę jeść

    Miłych tańców

  8. #5018
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kasiu, ja przed dietą pizzę lubiłam, to właśnie podczas diety zmienił mi się gust i jakoś zupełnie mnie do niej nie ciągnie. Czasem chrupnę dosłownie jednego gryza od męża - i wystarczy. Ale fakt, że już na starcie miałam o tyle łatwe zadanie, że od dawna moimi dwoma ulubionymi pokarmami są akurat dwie zdrowe rzeczy: łosoś i krewetki. Nie znaczy to, że nie lubię tych niezdrowych, ale te dwie postawiłabym na pierwszych miejscach. A tutaj mam łososia z Pacyfiku (znacznie moim zdaniem smaczniejszy od tego norweskiego) i pyszne owoce morza (a raczej oceanu).

  9. #5019
    kasiakasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2005
    Mieszka w
    śląsk
    Posty
    444

    Domyślnie

    u nas krewetki te kupione w marketach śmierdza , a może to ja nie potrafie ich przygotować ?
    Nie wiem z czym je jeść by były bajsmaczniejsze

  10. #5020
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja często kupuję już takie gotowane, które obiera się jedynie z pancerzyków i moczy w sosie takim trochę podobnym do ketchupu ale znacznie ostrzejszym. Lubię je też z warzywami na patelnię i jakimś orientalnym sosem (te małe) albo z grilla (te duże).

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •