No dobra, Nan, Ty lepiej napisz, dlaczego Ty się z tym zlotem wahasz, bo martwię się, czy Cię czymś zraziłyśmy.
A ja ciągle myślę nad jakąś dietą, którą mogłabym wdrożyć po powrocie z Polski, taką już na resztę życia. Stopcia tak zareklamowała Montignaca, ale zajrzałam na stronkę o tej diecie i na liście produktów zakazanych znajduje się kilka, które za bardzo lubię, by na całą resztę życia z nich zrezygnować. Chodzi mi o produkty przez inne diety dozwolone, np. kiwi, avocado, miód czy alkohol (dozwolony w rozsądnych ilościach przez inne diety, oczywiście). No i kanapki tylko z warzywami? Winogrona też zakazane... wiem, większość innych diet też ich nie poleca, jem je rzadko, ale jeśli już to robię to uwielbiam do nich serek pleśniowy, a to według Montiego zupełnie parszywe zestawienie. Innymi słowy, szukam dalej...
Zakładki