-
Witam cie serdecznie!
Dziwie sie,ze ktos sie dziwi,ze w polsce mozna kupic lepsze i fajniejsze
rzeczy.Moze utarlo sie,ze w stanach jest najlepiej i wszystko super!
Osobiscie bedac w polsce rowniez robie zakupy typu
kosmetyki,ksiazki,kasze,moje ukochane oscypki i wiele innych
swietnych rzeczy ktorych tu nie mozna kupic albo sa beznadziejnie kiepskie!
Pozdrawiam i caluje!
-
Witaj Triss!
Widze że wizytę w Polsce masz zaplanowaną niemal co do godziny Oj dobrez ze i zlot zaplanowany bo jeszcze bysmy ci gdzies umknęły w natłoku zakupowym
Ja to widzę ż emy rzeczywiście niedoceniamy co mamy i tęsknimy za czyms nieznanym... jedn wiem na pewno - polski chleb nie mainnego sobie równego na całym swiecie (mówię rzecz jasna o takim wiejskim, anie takim z domieszkami sklepowo-hipermarketowcem) - szkoda tylko że tak tuczy
Wyczekuję na dzisiejszą porcję fotek - to będą z występu w sanktuarium dla wilków?
jeszcze się tylko tak niesmiało przypomne jeśli chodzi o plytke z fotkami do albumu - żebyś nie zapomniała w natłoku wszystkich przygotowań A może ona już gotowa czeka?
Zyczę udanego HALLOWEEN
BTW - mój mąż nazywa nasz grudniowy zlot - sabatem czarownic
-
Miłego dnia Triskell!!!!
Tak czytam i widze,ze sporo nas bedzie na tym naszym zlocie!!!
To super!!!
BUZIAKI!!!
-
Szósty dzień A6W zaliczony, a oto zdjęcia z niedzielnego występu (tak, Emkrusiu, to ten w sanktuarium dla wilków, ze sceny widziałyśmy wybieg z jednym białym wilkiem, któremu momentami towarzyszył drugi, brunatny, ale dosyć daleko były) i oczywiście na zdjęciach ich nie widać, bo były za fotografem...
Ech, chciałabym faktycznie mieć wizytę w Polsce "zaplanowaną niemal co do godziny". Ale tej najmniej miłej części, czyli operacji żylaków, ciągle nie mam jeszcze "zaklepanej". Lekarz, który kilka lat temu operował moją mamę, jest na urlopie do 15.11. Podobno ma już terminy na marzec. Moja mama pojedzie do niego 16-go, czyli jak tylko on wróci z tego urlopu i będzie starała się wytłumaczyć mu, jak wygląda sytuacja i poprosić, żeby jednak mnie gdzieś wcisnął. Czyli do 16-go nic dalej nie wiem. Jak pisałam chyba z tydzień temu w wątku zlotowym, w odpowiedzi na posta Panny Młodej, nie jest wykluczone, że będę też w Warszawie i że 19.12 mogłabym się na parę godzinek spotkać. Ale niestety jeszcze przez ponad 2 tygodnie nie będę w stanie niczego na 100% powiedzieć, bo jeśli np. uda się tą operację załatwić jedynie np. na 18.12 lub 19.12, to plany warszawskie wezmą w łeb. Naprawdę chciałabym już wreszcie wiedzieć
Nan, mieszkałam w Finalndii przez pół roku, ale ziemniaków z makaronem nie kojarzę. Ogólnie moje wrażenie było takie, że jedzą tam dość mało warzyw. Mięsa i wędliny, o ile pamiętam, były OK, ryby tym bardziej.
Stopciu, plany Halloweenowe: dziś wieczorem będziemy mieć małe party na tańcach ludowych, takie przebierane (porobię zdjęcia). No a potem, jak już późną nocą mąż wróci z pracy, planujemy moją ulubioną zupkę dyniowo-kokosową (przepis podawałam w ubiegłym roku) skonsumować.
Tak skaczę z tematu na temat, ale coś mi się przypomniało.... Kupiłam dziś dynię. Takich małych, jakie kupowałam zazwyczaj, już nie było, kupiłam więc trochę większą (nie wiem, ile waży, ale na wadze kuchennej do 5 kg zabrakło skali). Oprócz tego miałam i inne zakupy, w tym niektóre ciężkie. Przeszłam jedną przecznicę, ręce już całe mnie bolały i prawdę mówiąc zaczęłam wątpić, czy ja to wszystko będę w stanie donieść do domu. I wtedy zatrzymała się jakaś para ok. 60-latków i zaproponowała mi podwiezienie. Ludzie bywają naprawdę kochani i mam nadzieję (co zresztą im powiedziałam), że wydarzy się teraz w życiu tej pary coś wspaniałego.
Ściskam Was wszystkich
-
Nie ma to jak szczupla dziewczyna i to jeszcze na dodatek szczęśliwa
Potwierdzenia tych słow mozna szukać wyzej : patrz fotki Trini
Triniu na Sylwka naogół idziemy w dość dużym gronie przyjaciół do knajpy.Czasami robimy imprezki wyjazdowe z noclegiem . W zeszłym roku bylismy w Teatrze najpierw obejrzelismy spektakl , później rozpoczął się sylwestrowy bal . Było świetnie , jak zwykle zawsze i wszedzie najwazniejsi są ludzie , ktorzy tworzą klimat imprezy . Bez wzgledu na miejsce naogół dobrze się bawimy
w tym roku juz się zastanawiamy ...moze powtórka z rozrywki ???? zobaczymy
buziaki H
-
uau
piękne zdjęcia i wyglądacie zjawiskowo piękne stroje.
Triss - ślicznie wychodzisz na zdjęciach
życzę wesołego halloween...
hmm.. będziesz chodziła po domach za słodyczami?
pewnie nie, prawda?
pozdrawiam serdecznie
-
Tris chyba jest już za dużą dziewczynką hiihiii
-
No chyba faktycznie jestem już na to troszkę za duża. Chyba nawet jakbym prosiła tylko o orzeszki dla gryzonia, to konkurencji w postaci rozwrzeszczanych dzieciaków nie przebiłabym i to właśnie im dostałyby się smakołyki.
-
Witaj. Spieszę z odpowiedzią - "fyrtel" to po prostu okolica. Z jednego fyrtla to z jednej okolicy.
Fajne zdjęcia, naprawdę;) Pozdrawiam.
-
Nie dziwcie się, ze się dziwie, bo ja nigdy nie mieszkałam na dłużej za granicą, tylko w Czechach i Niemczech, a tam na żarcie nie nażekałam .
Triss- podejrzewam, że tam jest tak zimno, że na warzywa nie chcą tracić czasu , nie no żartuje, trochę mnie tym zaniepokoiłaś, bo ja jestem warzywno-owocno lubna, a jak tego nie jem, to mam potem problemy kibelkowe
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki