-
Dziublinku 40 dkg to również powód do dumy
-
No i 4 dzień mam za sobą.
Jest już lepiej - nie miałam dziś napadu wilczego głodu wieczorkiem - czyżby żołądek się skurczył?
Zmuszam się do picia wody - stanęło na 0.8 litra... Chyba jednak trochę za mało...
I mam pytanie - czy te 2 litry to musi być czysta woda, czy mogę w to wliczać np. herbatę?
-
Witam!
Rozpoczynam właśnie dzień 5 diety.
Dziś waga wskazała 10dkg mniej - niewiele, ale z wczoraszymi 40 dkg jest już 0,5 kilograma ! Całkiem nieźle.
-
-
Dziublinku - widzę, że krok po kroku zmierzasz we właściwą stronę
Uściski i życzę miłego weekendu
-
Z okazji dnia wolnego zrobiłam sobie wspaniały obiad - smaczny, pachnący, ładnie podany i co najważniejsze - niskokaloryczny.
Kupiłam też olejki i wieczorem zafunduję sobie foliowanko
To dbanie o siebie coraz bardziej mi się podoba.
-
No to napisz coś więcej o tym niskokalorycznym obiadku, pomysły i inspiracja zawsze mile widziane
Uściski i miłej niedzieli
-
Mam chwilę czasu więc piszę:
zrobiłam sobie pieczonego szczupaka w sosie koperkowm ze szpinakiem.
Przepis:
Szczupaka smaruję marynatą (ja robię ją z łyżki olwy z oliwek, soku z cytryny, soli, czosnku i koperku) przykrywam folią i odstawiam do lodówki na jakiś czas.
Szpinak (używam mrożonego - bo już rozdrobniony) gotuję do czasu aż się zredukuje (czyli wyparuje z niego sporo wody - nie lubię, jak jest zbyt rzadki), przyprawiam solą, pieprzem, czosnkiem (i czym tam jeszcze akurat mi się zachce) a na koniec gotowania wlewam w niego roztrzepane jajko (żeby był jeszcze mniej wodnisty i bardziej przypominał konsystencją cos w rodzaju piure, a nie zielona paciaraję).
Szczupaka piekę w folii, pod sam koniec rozcinam ją, żeby się trochę zarumienił (trzeba uważać z tym, bo jak czosnek z marynaty się przypali, to jest gorzki).
Na koniec jeszcze sos koperkowy - wersja light - czyli z jogurtu 0%, z sokiem z cytryny i koperkiem. Można przyprawiac jak komu smakuje.
Oczwiście zamiast szczupaka, może byc właściwie każda inna ryba - wedle upodobań.
Podaję ukłdając rybę na szpinaku i polewając sosem w jakiś fajny wzorek.
SMACZNEGO!
A teraz muszę się pochwalić - wczoraj były imieniny mojego 82 letniego dziadka - stół aż się uginał od wszelkiego jadła - na ciepło i na zimno. Oczywiście nie zabrakło ciast, ciasteczek i wspaniałego tortu orzechowego, robionego przez moją ciocię... Ślina mi ciekła i język uciekał nie powim gdzie, wszyscy namiawiali, żebym dała sobie spokój z tą dietą na jeden dzień.
Ale ja byłam twarda - zadowoliłam się kalafiorem (bez masła i bułki), kilkoma herbatami i sałatką (bez majonezu).
-
Dziublinku, gratulecje, dzielna byłaś na tej imprezie. Ja ryby najczęściej grilluję a poza tym nie cierpię czosnku, ale dla kogos, kto go lubi, Twój przepis na pewno jest smakowity Podobny sos koperkowy często robię jako dodatek do różnych potraw Ostatnio w ogóle mam fazę na koperek, dodawałabym go chętnie do wszystkiego.
Ściskam Cię mocno i życzę tygodnia pełnego dietowych sukcesów
-
Witaj!
Zaglądam do Ciebie po raz pierwszy Cieszę się, że dobrze Ci idzie. Z każdym dniem bedzie łatwiej oprzeć się pokusą. Mam nadzieję, że wytrwasz Gratuluję tej rodzinnej imprezy i tego, że wytrwałaś. Niestety często rodzinka myśli, że nasz dieta to jakieś nasze wymysły i nie potrafi nas wesprzeć i nie namawiać na kawałek ciasta, czy tłustą sałatkę
Walcz i nie daj się namówić Trzymam za Ciebie kciuki
Pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki