-
olejek rewelacja! i jak pachnie! polecam : seria Fitness Bielendy - brązowe opakowania.
jak uda mi sie skompletować olejki polecane przez margolkę to spróbuję się zafoliować to dopiero będzie widok hehehe. No ale narazie wklepywanie i masowanie- udało mi się odszukać taką plastikową myjkę z wypustkami do masowania - ale powiem wam że ten cellu to jednak boli jak się po nim tak pokręci tą masowaczką - no ale poboli, poboli i przestanie
Triss - za duże ciuchy oddam pewnie koleżance z pracy, która jakoś nie chce się odchudzać...teraz jak patrzę na nią z boku - nie, żebym śmiała kogokolwiek oceniać czy krytykować - to jednak wiem, co do tej pory ja sama sobie robiłam - te ciasteczka, czekolady, czekoladki na biurku, makarony zamawiane z restauracji, cola w puszce...brr...dopiero odchudzając się wiem ile taka puszka coli czy czekolada może nas poszerzyć...momentami wyczuwam też u niej lekką nutkę poirytowania w związku z tym że ja chudnę...i nie przeszkadza jej to pałaszować batonika marsa tak ewidentnie żebym to widziała i widziała jej przyjemność jaką z tego ma. No cóż. Ja pałaszuję namiętnie MarWitki - czyli baby carrots - tak słodkie aż zatyka i nie da się zjesc więcej niż 4-5.
ech...szkoda mimo wszystko że w Polsce tak słabo lansuje się zrowe jedzenie i sposoby odchudzania.
Aha! Udało mi sie zmobilizować ludzi z pracy i od poniedziałku będziemy grac w siatkówkę! Firma wynajmie nam salę i opłaci trenera. No więc moje drogie już teraz na nic nie będę miała czasu ale cieszę się na ten wysiłek fizyczny i nie mogę doczekać powrotu mojej licealnej formy sportowej!
-
mało tu u mnie odwiedzających..no ale mój staż na forum tez niezbyt długi
na początek miłe wieści - pani od aerobiku pochwaliła mnie za widoczną utratę wagi i co raz lepszą kondycję. Nie chwaląc się, jestem w grupie tzw. "zaawansowaną" naprawde coraz bardziej lubię te zajęcia
a ze złych wieści: mam okres i fatalnie go znoszę..i mam ogromną ochotę na coś słodkiego...Ech. Nie wolno! a kysz diabełku!
-
Yastko fajnie że juz ludzie zauważają , ze chudniesz mnie to bardzo motywowało,
pytałaś o pomysły na obiad, sama też nie bardzo mam, jutro chyba zrobię kurczaka z warzywami. Ostatnio dodałam seler naciowy i bardzo mi to smakowało
-
agnimi, dokładnie - jakbym dostała skrzydeł po tym co usłyszałam. Parwie całą drogę do domu radośnie podbiegałam i podskakiwałam - jak dziecko jakieś
mnie coś kusi na jakąś zapiekankę? może warzywa z mięskiem jakieś pod light-owym beszamelem z jajka i jogurtu? hmm..przepatrzę przepisy na tej stronce którą ostatnio polecałaś
-
witaj yastko wiesz tyle jest postów zaprzyjaxnionych, ze zcasem trudno zajrzeć wszedzie tam gdzie by się chciało a taki widok zafoliwoanej duzej kobiety jak my to musi być zabawna rzecz a ja lubię zapiekac z jogurtem z duża ilością przypraw i do tegho trochę żółtego sera (light w wersji odchudzeniowej :P) wymeiszanego a i cytryna do tego i gałka muszkatowałowa - mnaim :P albo z pomidorowym sosem - też mniam
-
ja też lubie zapiekanki, we wtorek robiłam selera, brokuła , cebulkę i czosnek, trochę szynki zalane rosołkiem z kostki żeby się dusiło i to pod sosem z jogurtu i sera, oczywiście dużo przypraw
-
no to plan obiadowy już jest ciekawe co na to mój mężczyzna hihi. najwyżej zamówi sobie pizzę.
witaj flakonko cieszę się że do mnie zajrzałaś
-
te zapiekanki są bardzo dobre - lubemu też powinno smakowac
-
no i po weekendzie...
jak zwykle wytrącił mnie on nieco z rytmu odchudzania...
po pierwsze w piątek na imprezie nie mogłam sobie odmówić 3 drinków. Słaba jestem jeśli chodzi o ten temat właśnie. Oparłam się slodkościom i tortowi urodzinowemu koleżanki ale te drinki ...no cóż. Nobody's perfect. W sobotę jakoś mało wogóle zjadłam...Dzień gdzieś mi uciekł...no ale niestety - kolejna impreza - wróciła moja koleżanka z Londynu i wyciągnęla mnie i inne kobitki do klubu na babskie tańce. No i kolejne 3 drinki ....
Niedziela też w sumie nie przejedzona...wręcz rzekłabym - za mało znajdłam, ale wieczorem znowu impreza, z dawno nie widzianymi znajomymi i 4 kieliszki wina...Podsumowując - weekend alkoholowy. Zła jestem na siebie. Strasznie. Mam nadzieję, że nie odbije się to jakoś znacząco na mojej wadze, bo w sumie jedzeniowo nie zgrzeszyłam, ale kto wie...Ważyć będę się woeczorem, więc będę wiedziała czarno na białym co i jak.
Dziś po pracy pierwszy trening w siatkówkę. mam nadzieję, że mocno się zmęczę i wypalę z siebie resztki weekendu...
mam za sobą pierwsze foliowanie. Fajna sprawa tylko leżąc strasznie się nudziłam, więc następne zrobię sobie po prostu na noc i taka zapakowana pójdę spać
-
a ja na olejkowanie włączam sobie jakiś ciekawy film, albo czytam jakąś fajną ksiązkę i mam dwie przyjemności w jednym,
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki